Współpraca recenzencka

poniedziałek, 30 marca 2020

DOBRE ŻONY, Louisa May Alcott



Jeżeli pokochaliście historię czterech sióstr zawartą w Małych kobietkach, to Dobre żony są dla was lekturą obowiązkową. Poznajemy tu dalsze losy Meg, Jo, Beth i Amy, uczestniczymy w życiu ich rodziny, razem z nimi odwiedzamy znajomych. Kolejny raz mamy szansę ogrzać się ciepłem i mądrością pani March i poczuć się, jak w domu, wśród dorastających panienek. 

Dobre żony przedstawiają kolejne lata życia sióstr March. Nie są już one małymi dziewczynkami, ale dorastającymi kobietami, które wkraczają w świat dorosłych. Ich problemy, sercowe rozterki i przygody są przez to bardziej dojrzałe i zajmujące. Fabuła nie skupia się już, tak jak to było w przypadku Małych kobietek, na zabawach, wspólnie spędzanym czasie, ale na realnym życiu każdej z dziewcząt. Czas bowiem nieuchronnie płynie do przodu, dziewczęta dorastają, wychodzą za mąż, wyjeżdżają w dalekie podróże, zmagają się z macierzyństwem, ale też ze stratą najbliższych. 

 
Dobre żony, nierozerwalnie łączą się z Małymi kobietkami. By w pełni docenić wymiar tej historii i jej smak, koniecznie trzeba poznać obie części. One idealnie się dopełniają i są swego rodzaju alegorią życia – pełnego uśmiechu, zabaw i nauki dzieciństwa oraz dorosłości wypełnionej porywami serca, trudnymi decyzjami i wielkimi stratami. Dobre żony rozwijają charakterologicznie znane nam z poprzedniej części postacie, uzupełniają je o dodatkowe cechy. Można też dostrzec tu więcej powagi i nostalgii. Nie zmienia się jednak klimat powieści – ciepły, rodzinny, pełen zaufania i uśmiechu.  

MOJA OCENA: 9 /10

WYDAWNICTWO: MG
DATA  WYDANIA:  15 stycznia 2020r.
LICZBA STRON: 448
TYTUŁ ORYGINALNY: Good Wifes
TŁUMACZENIE: Zofia Grabowska
TOM: 2


Pozdrawiam
Kasia J.

poniedziałek, 23 marca 2020

TEST NA MIŁOŚĆ, Helen Hoang



Nie jestem wielką fanką romansów i dość rzadko czytuję książki oparte jedynie na tym konkretnym motywie. Typowe romanse po prostu mnie nudzą, ale biorąc do ręki Test na miłość wiedziałam, że ten taki typowy i zwyczajny na pewno nie będzie. Poprzednia książka autorki bardzo miło mnie zaskoczyła i przeczuwałam, że ta również dostarczy mi wiele pozytywnych emocji i sprawi, że po prostu odprężę się przy lekturze. 

Khai, należący do rodziny wietnamskich emigrantów, to mężczyzna obarczony pewnymi ograniczeniami ze spektrum autyzmu. Jest super inteligentny i przystojny, nie radzi sobie jednak z okazywaniem emocji, a pewne zachowania są dla niego nie do przejścia. Dodatkowo, wydarzenie z przeszłości utwierdziło go w przekonaniu, że nie jest zdolny do głębszych uczuć, że nie potrafi kochać.  Jego ekscentryczna mama postanawia mu pomóc i podczas wizyty w Wietnamie przeprowadza casting na żonę Khaia, który wygrywa skromna, uboga, ale przepiękna Mŷ… Wszystko byłoby proste, gdyby pozostało jedynie układem, ale jak wiadomo, gdzie pojawiają się uczucia, tam zaczyna się wszystko komplikować. Mŷ okazuje się dość charakterną dziewczyną, która potrafi walczyć o swoje, a Khai nie jest tak całkiem pozbawiony uczuć, jak mu się wydawało. Czy Khai pozwoli dziewczynie przebić otaczającą go skorupę i czy tych dwoje będzie żyło długo i szczęśliwie? O tym musicie przekonać się sami. ;)

 
Kolejny już raz spędziłam cudowny czas z książką Helen Hoang. To zdecydowanie jest romans, ale napisany w bardzo lekki, świeży sposób. Postacie stworzone przez autorkę są wyraziste, urocze, pełne energii i życia. Wszystkie emocje, które pojawiają się pomiędzy parą głównych bohaterów są niezwykle autentyczne, co sprawia, że ta historia niemal sama się czyta. To książka idealna na ten trudny czas, który obecnie przeżywamy – podnosi na duchu, poprawia humor i wlewa w serca dobre emocje. 

MOJA OCENA:  7/10

WYDAWNICTWO: Muza
DATA  WYDANIA:  25 marca 2020r.
LICZBA STRON: 448
TYTUŁ ORYGINALNY: The Bride Test
TŁUMACZENIE: Paweł Wolak


Pozdrawiam
Kasia J.

środa, 18 marca 2020

HORMONY. JAK ODZYSKAĆ RÓWNOWAGĘ W 14 DNI?, Magdalena Wszelaki



W życiu niezwykle istotny jest balans i równie ważny jest on właśnie w gospodarcze hormonalnej. Te niewielkie, chemiczne przekaźniki mają przeogromne znaczenie dla naszego organizmu. Wpływają nie tylko na wygląd skóry, czy paznokci, płodność, czy poziom energii, ale kontrolują również bystrość umysłu i sen. Miliony kobiet na świecie doświadczają zaburzeń hormonalnych, które w znaczący sposób wpływają na jakość ich życia. Według Magdaleny Wszelaki, mogą sobie z tym poradzić bez środków farmakologicznych – zachowując jednak odpowiednią dietę, dostosowaną do konkretnych potrzeb i zaburzeń hormonalnych oraz zbilansowany sposób życia.

Książka Magdaleny Wszelaki podzielona jest na dwie części. W pierwszej znajdziemy krótkie informacje na temat hormonów, tego co wpływa na balans gospodarki hormonalnej. Znajduje się tu również test, który pomaga czytelniczce ustalić, z jakimi zaburzeniami się zmaga i odpowiednio dobrać do tego dietę, która uzdrowi jej gospodarkę hormonalną. Druga część książki zawiera przepisy ze zdjęciami, dedykowane konkretnym dietom w celu redukowania danych zaburzeń hormonalnych.  Są one uzupełnione o różnego rodzaju porady, dotyczące ich przyrządzania , czy zastosowania. 

 
Nie będę ukrywać, że książka Magdaleny Wszelaki trochę mnie zawiodła. Liczyłam na bardziej merytoryczną wiedzę, osadzoną w popularnonaukowych klimatach, a dostałam po prostu poradnik, czyli coś, czego ja wprost nie trawię. Nieco mierził mnie więc styl autorki – trochę zbyt terapeutyczny i właśnie poradnikowy, bym była w stanie jej uwierzyć. Zdaję sobie jednak sprawę, że kobiety zmagające się z silnymi zaburzeniami hormonalnymi, które utrudniają im życie, będą w stanie zainteresować się teoriami Magdaleny Wszelaki. Są one oparte o wiedzę naukową, chociaż wydają się na tyle trudne i restrykcyjne, że bez konsultacji z  lekarzem lub dietetykiem, nie polecałabym ich stosowania w całości. 

MOJA OCENA:  5/10

WYDAWNICTWO: Znak
DATA  WYDANIA:  11 marca 2020r.
LICZBA STRON: 390

Pozdrawiam
Kasia J.

poniedziałek, 16 marca 2020

DZIECKO Z AUSCHWITZ, Lily Graham



Auschwitz, to synonim czystego zła, śmierci i największego upodlenia człowieka, największych krzywd, jakie ludziom zgotowali inni ludzie. Jednak, jak pokazuje historia, życie potrafi odradzać się z największych popiołów i potrafi też pokonać niewyobrażalne przeciwności. Życie zrodzone w Auschwitz było cudem same w sobie, a czymś zupełnie niewyobrażalnym było, że urodzone tam dzieci potrafiły przetrwać, rozwijać się w takich warunkach i walczyć o każdy oddech. Historia stworzona przez Lily Graham, chociaż wymyślona, oparta jest na prawdziwych wydarzeniach i aż trudno uwierzyć, że niektóre z tych elementów miały miejsce naprawdę. 

Czeszka Eva i Austriaczka Sofie są przyjaciółkami. Poznały się w obozie w Teresinie i razem trafiły do Auschwitz, gdzie Eva pragnie odnaleźć swojego męża. Sofie również ma nadzieję, że pośród więźniarek odnajdzie kuzynkę, która w dniu jej aresztowania, zabrała gdzieś jej synka. Obie kobiety łączy niezwykła więź, przyjaźń, która pomaga im zmierzyć się z obozową rzeczywistością, ze śmiercią, chorobami, ciągłym głodem i pracą ponad siły. Są dla siebie wsparciem w trudnych chwilach, a Sofie nie opuszcza Evy nawet wtedy, gdy jej odmienny stan może zagrozić ich życiu. Auschwitz miało być maszyną do zabijania i każde nowo rodzące się życie było jak najszybciej zgładzane z powierzchni ziemi, ewentualnie wcześniej poddawane bezdusznym eksperymentom doktora Mengele. 

 
Opowieść, którą stworzyła Lily Graham, to piękna historia o miłości, nie tylko tej romantycznej, ale przede wszystkim rodzicielskiej. To hołd złożony przyjaźni, która wznosi się na wyżyny i potrafi znieść wiele, dla dobra drugiej osoby. Książka ta ukazuje okrucieństwo Auschwitz i całego okresu wojny. Szczególnie zestawienie obozowej rzeczywistości z retrospekcjami z życia kobiet sprawia, że ten dysonans jest jeszcze bardziej widoczny i bolesny. Wspomnienia sprzed wojny są niczym pastelowe obrazy, przepełnione zapachem słodkich owoców, a Auschwitz, to jedynie szarość, odurzona zapachem brudnych, ludzkich ciał. Mam wrażenie, że Lily Graham bardzo chciała, by ta książka była przyjemna w odbiorze dla czytelnika, bo wiele elementów zostało nieco uładzonych, przedstawionych zbyt łagodnie. Może nie ma w niej nic odkrywczego, szczególnie dla polskiego czytelnika obeznanego z tematyką obozową, ale jest to z pewnością piękna opowieść o miłości, woli życia i przyjaźni, która jest silniejsza niż śmierć. 

MOJA OCENA:  7/10

WYDAWNICTWO: W.A.B.
DATA  WYDANIA:  11 marca 2020r.
LICZBA STRON: 316
TYTUŁ ORYGINALNY: The Child of Auschwitz
TŁUMACZENIE: Maria Zawadzka – Strączek


Pozdrawiam
Kasia J.