Jeżeli pokochaliście historię
czterech sióstr zawartą w Małych
kobietkach, to Dobre żony są dla
was lekturą obowiązkową.
Poznajemy tu dalsze losy Meg, Jo, Beth i Amy, uczestniczymy w życiu ich
rodziny, razem z nimi odwiedzamy znajomych. Kolejny raz mamy szansę ogrzać się
ciepłem i mądrością pani March i poczuć się, jak w domu, wśród dorastających
panienek.
Dobre
żony przedstawiają kolejne lata życia
sióstr March. Nie są już one małymi dziewczynkami, ale dorastającymi kobietami,
które wkraczają w świat dorosłych.
Ich problemy, sercowe rozterki i przygody są przez to bardziej dojrzałe i
zajmujące. Fabuła nie skupia się już, tak jak to było w przypadku Małych kobietek, na zabawach, wspólnie
spędzanym czasie, ale na realnym życiu każdej z dziewcząt. Czas bowiem
nieuchronnie płynie do przodu, dziewczęta dorastają, wychodzą za mąż,
wyjeżdżają w dalekie podróże, zmagają się z macierzyństwem, ale też ze stratą
najbliższych.
Dobre
żony, nierozerwalnie łączą się z Małymi kobietkami. By w pełni docenić wymiar
tej historii i jej smak, koniecznie trzeba poznać obie części. One idealnie się dopełniają i są
swego rodzaju alegorią życia – pełnego uśmiechu, zabaw i nauki dzieciństwa oraz
dorosłości wypełnionej porywami serca, trudnymi decyzjami i wielkimi stratami. Dobre żony rozwijają charakterologicznie
znane nam z poprzedniej części postacie, uzupełniają je o dodatkowe cechy.
Można też dostrzec tu więcej powagi i nostalgii. Nie zmienia się jednak klimat
powieści – ciepły, rodzinny, pełen zaufania i uśmiechu.
MOJA OCENA: 9 /10
WYDAWNICTWO: MG
DATA WYDANIA: 15 stycznia
2020r.
LICZBA STRON: 448
TYTUŁ ORYGINALNY: Good
Wifes
TŁUMACZENIE: Zofia Grabowska
TOM: 2
Pozdrawiam
Kasia
J.