Szeptucha oczarowała mnie totalnie, więc
drugiej części serii Kwiat paproci
nie kazałam już za długo czekać. Noc
Kupały sprawiła, że poczułam się jak ryba w wodzie w tym alternatywnym
świecie stworzonym przez Katarzynę Berenikę Miszczuk.
Wszystkie wątki zostały świetnie rozwinięte, a bohaterowie w tej części dają
się poznać i zbliżyć do siebie o wiele
bardziej.
Katarzyna
Berenika Miszczuk znowu zabrała mnie do świata, w którym poprzez fakt, że
Mieszko I nie przyjął chrztu, nadal rządzą pradawni bogowie, a w lesie można
natknąć się na strzygę lub innego wąpierza. Gosława pobiera
nauki u szeptuchy, co idzie jej coraz lepiej, i jednocześnie przygotowuje się
do obchodów Nocy Kupały. To święto ma być przełomowe w jej życiu, bo wszystko zależy
od tego komu odda kwiat paproci. Pokieruje się sercem, czy rozumem…
Uwielbiam
świat, który wykreowała autorka, to idealne wyważenie pomiędzy realizmem a
fantastyką, humorem a przerażeniem. Już dawno tak dobrze
nie bawiłam się przy żadnej książce. Podoba mi się również to, że wątek
romansowy nie gra tu głównej roli, jest jedynie dodatkiem, choć ciekawym i
istotnym. Jeśli nadal zastanawiacie się, czy sięgnąć po tę serię, to nie
traćcie już ani chwili na zbędne rozważania – ta wiosna ewidentnie będzie
należeć do Katarzyny Bereniki Miszczuk i jej cyklu Kwiatu paproci.
MOJA OCENA: 10/10
WYDAWNICTWO:
W.A.B
DATA WYDANIA: 2016r
LICZBA STRON: 415
Moją recenzję pierwszego tomu - Szeptucha znajdziecie TUTAJ
pozdrawiam
Kasia J