Współpraca recenzencka

poniedziałek, 26 lutego 2018

DRUGA SZANSA, Marcie Steel



Gdy nic się nie układa, a życie daje nam nieźle w kość i stawia przed nami kolejne wyzwania, warto sięgnąć po książkę, która nam trochę to wszystko przejaśni i natchnie swoim optymizmem. Taka właśnie jest Druga szansa Marcie Steel – pełna wspierających się przyjaciół, których pozytywne nastawienie do życia naprawdę potrafi zarażać. ;)

Riley Flynn boleśnie zawiodła się na miłości i z trudem leczy złamane serce. Na dodatek w pracy też się nie układa, bo uroczy sklepik z butami, w którym jest kierowniczką może zostać zamknięty przez właścicielkę. Riley wraz ze swoimi współpracownikami, którzy są równocześnie jej przyjaciółmi, postanawiają walczyć o ukochane miejsce pracy. Wykorzystują do tego nieco nietypowe sposoby, a przy okazji ratowania sklepu, serce dziewczyny odzyskuje nadzieję…


Druga szansa nie jest według mnie książką o miłości. Oczywiście mamy tu do czynienia z wątkiem romansowym, ale nie jest on nachalny i zostawia wiele przestrzeni na inne aspekty, takie jak chociażby przyjaźń. To cudowne mieć wokół siebie taką paczkę przyjaciół, jaka otacza Riley. To ludzie, którzy zawsze, w każdej sytuacji mogą na siebie liczyć i nie ważne staje się kolejny raz złamane serce, gdy można się wypłakać na ramieniu przyjaciół i razem z nimi śmiać się ze wspólnych żartów. Marcia Steel może nie stworzyła arcydzieła, ale w bardzo przyjemny w odbiorze sposób ukazała, co w życiu jest ważne i jak bardzo ubogaca je szczera przyjaźń. 

MOJA OCENA:  7/10

WYDAWNICTWO:  Wydawnictwo Kobiece
DATA  WYDANIA: styczeń 2018r
LICZBA STRON: 330
TYTUŁ ORYGINALNY: The Second Chance Shoe Shop

pozdrawiam
Kasia J

piątek, 23 lutego 2018

KRÓTKA HISTORIA O DŁUGIEJ MIŁOŚCI, Angelika Kuźniak, Ewelina Karpacz-Oboładze



Literatura opiera się na historiach o miłości. To, czy lubimy takie wątki, to w sumie rzecz drugorzędna, bo rzadko która książka jest ich całkowicie pozbawiona i uciec się od tego zwyczajnie nie da. ;) Ja zdecydowanie wolę, gdy książka ma coś jeszcze, jakiś dodatkowy pierwiastek, który mnie w niej urzeknie, a nie tylko wątek romansowy. Krótka historia o długiej miłości miała szansę trafić do mojego serca, bo opiera się na prawdziwych, wręcz niewiarygodnych losach ludzkich Czy jej się to udało?

Angelika Kuźniak i Ewelina Karpacz-Oboładze zbudowały swoją książkę na prawdziwej historii, zaczynającej się w roku 1947. To wtedy w więzieniu, skazani za zbrodnie polityczne przeciw komunistycznemu rządowi, poznają się Wiesława Pajdak i Jerzy Śmiechowski. Nie mają szansy się zobaczyć, dotknąć, czy osobiście spotkać, aż do dnia swojego ślubu. Porozumiewają się jedynie za pomocą alfabetu Morse’a, stukając w dzielącą ich ścianę. Później piszą do siebie listy – niezwykle żarliwe, przepełnione zapewnieniami o wielkim uczuciu. 


Wiesława i Jerzy są dla siebie ogromnym wsparciem w tych chwilach największego smutku, strachu i przygnębienia. Fakt, że jest ta druga osoba, ktoś, kto czeka, dodawał im otuchy i sprawiał, że potrafili przeżyć nawet najgorsze tortury. Wyniszczenie psychiczne i fizyczne dawało o sobie znać, ale ich siłą była miłość – tak wielka i silna, że aż niewiarygodna. 

Autorki Krótkiej historii o długiej miłości oddały niemal całkowicie głos swoim bohaterom. Opowieść o ich życiu złożyły z fragmentów listów i wspomnień. Pisząc prostym językiem prawie pozbawionym narracji stworzyły fabularyzowany reportaż, który można przeczytać w jedno popołudnie. Tylko… nie za bardzo jest się w stanie to zrobić, bo natężenie emocji, skrajnych uczuć jest tak wielkie, że musiałam dawkować sobie tę lekturę. To w żaden sposób nie jest jej wada, a wręcz zaleta, bo ta mała książeczka zapadła mi w pamięć i serce chyba już na zawsze. 

MOJA OCENA:  7/10

WYDAWNICTWO:  Znak
DATA  WYDANIA: 14 lutego 2018r
LICZBA STRON: 188

pozdrawiam
Kasia J

poniedziałek, 19 lutego 2018

DZIECKO, Fiona Barton



Dobry thriller ma według mnie kilka cech – powinien przykuwać uwagę, mieć trudną do określenia, napiętą atmosferę i zagadkę, która pcha całą fabułę do przodu. Po przeczytaniu Dziecka Fiony Barton, wiem, że jest jeszcze jeden element, który gwarantuje pasjonującą lekturę z tego gatunku. Gdy do końca książki pozostało już tylko 100 stron, jest godzina 24, a ja mimo tego, że wstaję o 6.00 do pracy, nie mam zamiaru odłożyć czytania na jutro, bo po prostu muszę dowiedzieć się jak to się skończy, to wtedy mamy do czynienia z genialnym, pasjonującym thrillerem psychologicznym. ;)

Fiona Barton postanowiła oprzeć swoją książkę na krótkim artykule prasowym. Pewnego dnia trzy zupełnie obce sobie kobiety, przeczytały tekst w jednym z londyńskich dzienników o odnalezieniu na placu budowy szkieletu noworodka. W każdej z nich wywołało to inne emocje i pociągnęło zupełnie odmienne konsekwencje. W jednej przywołało bolesne wspomnienia sprzed lat, w drugiej wywołało strach, że skrzętnie ukrywana tajemnica wyjdzie na jaw, a w trzeciej… Trzecia była zaintrygowana, bo jej dziennikarski nos wyczuł genialny temat. 


Fascynujące jest obserwowanie, jak powoli, ale z konsekwencją rozwija się ta historia, jak przybywa jej wątków i tajemnic. Wszystko to rozgrywa się w niezwykle autentycznej londyńskiej atmosferze. Jestem pod wrażeniem jak autorce udało się oddać tę „angielskość” i to taką współczesną i rzeczywistą, że miałam wrażenie, że przeniosłam się na kilka godzin do Wielkiej Brytanii. Fiona Barton jest doskonałym obserwatorem rzeczywistości i społeczeństwa, dlatego też jej bohaterowie są niezwykle żywi i wyraziści. Nawet ci mniej znaczący zapadają w pamięć, mają swój unikatowy charakter i odgrywają rolę w fabule. Ukazuje też proces powstawania poczytnych artykułów w prasie, zagłębiając się w ten, często brutalny dziennikarski światek. 

Nie da się ukryć, że pewnych kwestii się domyśliłam, a zakończenie nie zaskoczyło mnie aż tak bardzo. Było jednak wiele elementów w fabule, które aż do ostatnich stron były dla mnie zagadką i z przyjemnością dałam porwać się tej historii. Książka Fiony Barton zaintrygowała mnie już od pierwszych stron i przyciągała do siebie, nawet wtedy, gdy nie miałam czasu na czytanie. A ten angielski klimat i niuanse dziennikarskiego światka pozostaną w mojej głowie jeszcze na długo. :)

MOJA OCENA:  8/10

WYDAWNICTWO:  Czarna Owca
DATA  WYDANIA: 14 lutego 2018r
LICZBA STRON: 540
TYTUŁ ORYGINALNY: The Child

pozdrawiam
Kasia J

piątek, 16 lutego 2018

SAND, Ewelina Trojanowska



Mimo tego, że nie ocenia się książki po okładce, to właśnie ona oraz krótki opis z tyłu, zachęciły mnie do przeczytania Sand Eweliny Trojanowskiej. Czułam, że to książka skierowana do młodzieży, ale kto mi zabroni, raz na jakiś czas przenieść się w czasie?. ;)

Ewelina Trojanowska ukazuje nam historię trójki bohaterów: Ethana, Amy i Jenny, a także tajemniczej postaci - Alice. Ethan to wyobcowany miłośnik literatury, przez swojego ojca uważany za nieudacznika. Amy to typowa zgorzkniała przyjaciółka uwięziona we „friendzone”. Uczucia do Ethana sprawiają, że jest na jego każde zawołanie. Natomiast Jenny boryka się z chorobą matki, agresją ojca, a jej wybawieniem zdaje się być związek z Ethanem. Troje ludzi, których życia nie mogłby być już bardziej skoplikowane, ale jednak.. Kiedy ich losy łączą się ze sobą, nie jest wcale lepiej, można nawet powiedzieć, że niszczą siebie nawzajem. Ta destrukcyjna relacja ciągnie się latami, niszcząc przyjaźń Amy i Ethana, a także popychając Jenny do prób samobójczych. Czy ich historia może zakończyć się happy endem?

Postać Alice jest bardzo tajemnicza, ale kluczowa. Jej historia przeplata się z życiem trójki nastolatków do tego stopnia, że nie wiemy już gdzie zaczyna się Alice, a kończą oni. Wszyscy są tam jak ziarenka piasku, tworzą całość, która nie istniałaby bez nich nawzajem. 


Fabuła jest przemyślanie skonstruowana, porusza życiowe problemy młodych ludzi, skupiając się na odrzuceniu, wyizolowaniu, kompleksach i trudnych, wyniszczających relacjach. Mimo tego, uważam, że dużym błędem było wykorzystanie angielskojęzycznych zdań, a nawet e-maili, które nie były tłumaczone, co może być dużym utrudnieniem w zrozumieniu tekstu. Minusem były też rozdziały pisane z punktu widzenia różnych bohaterów, które w żaden sposób się ode siebie nie różniły i nie wnosiły nic nowego do historii. 

Książka Eweliny trojanowskiej wymaga od czytelnika sporej dawki uwagi, by nie pogubić się w fabule i dobrze poznać bohaterów. Autorka nie ucieka od trudnych tematów, ukazując je w sposób przystępny dla młodego czytelnika. Powieść nie jest pozbawiona wad, ale jej lektura z pewnością spodoba się młodzieży, bo odnajdą siebie w bohaterach Sand. 

MOJA OCENA:  6/10

WYDAWNICTWO:  Novae Res
ROK  WYDANIA: 2017
LICZBA STRON: 290

Pozdrawiam
Kasia J.