Współpraca recenzencka

środa, 27 listopada 2019

BAILEY. BYŁ SOBIE SZCZENIAK, W. Bruce Cameron



Powieści, których bohaterami są psy, to jedne z moich ulubionych książek, a W. Bruce Cameron jest niewątpliwie królem takich lektur. Chyba nikt, tak jak on nie potrafi przelać psiego charakteru na karty powieści. Jest moim mistrzem w ukazywaniu psich zachowań. On niemal wchodzi do umysłu tych czworonogów i pokazuje nam świat ich oczami – może trochę naiwnie, ale z otwartym sercem i w stu procentach szczerze. 

Bailey, to historia pierwszego wcielenia bohatera kultowej już książki W. Bruce Camerona – Był sobie pies. Mamy okazję poznać początki jego przyjaźni z Ethanem, obserwujemy jak zacieśnia się ich relacja, jak zmieniają się w niej proporcje. I to wszystko oczywiście z uroczej, psiej perspektywy. Jest zabawnie, rozczulająco, a momentami nawet przerażająco.


 Był sobie szczeniak. Bailey, to książka teoretycznie przeznaczona dla młodszych czytelników, chociaż jestem pewna, że i dorośli ją pokochają. Dla dzieci, to genialna kopalnia wiedzy na temat psów, psich zachowań, ich wymagań i charakteru. Dzięki niej mogą nauczyć się, że pies to nie pluszowa przytulanka, ale żywe stworzenie, które ma własne potrzeby. W. Bruce Cameron pokazuje posiadanie psa w całej okazałości, zarówno jego blaski i cienie. Cudownie uczy dzieci odpowiedzialności za siebie i swojego czworonoga.  Jeśli szukacie mikołajkowego prezentu dla waszych pociech, to właśnie znaleźliście ten idealny. ;)

MOJA OCENA:  8/10

WYDAWNICTWO: Wydawnictwo Kobiece/ Young
DATA  WYDANIA:  13 listopada 2019r.
LICZBA STRON: 208

Pozdrawiam
Kasia J.




czwartek, 21 listopada 2019

PS KOCHAM CIĘ NA ZAWSZE, Cecelia Ahern



Nie łatwo jest mówić o śmierci, zazwyczaj się o niej milczy lub wręcz krzyczy. Cecelia Ahern ma jednak wielki dar, bo mimo że jej proza niemal szepcze, to słychać ją bardzo wyraźnie. Powrót do bohaterów z debiutanckiej książki tej autorki – PS Kocham Cię był dla mnie niczym spotkanie z dawno niewidzianymi przyjaciółmi. Widać, że Cecelia rozbudowała swój warsztat pisarski, że potrafi jeszcze głębiej i subtelniej poruszyć temat śmierci, żałoby i jej przeżywania. 

Spotykamy Holly siedem lat po wydarzeniach, które miały miejsce w PS Kocham Cię. W jakiś sposób nauczyła się już żyć bez Gerry’ego – ma ciekawą pracę, związek, który dobrze rokuje na przyszłość. Jej młodsza siostra namawia ją, by opowiedziała o swoich przeżyciach i doświadczeniach  związanych z odejściem bliskiej osoby w podcaście. To wydarzenie sprawia, że wokół Holly zaczynają gromadzić się ludzie, którzy inspirują się jej historią. Proszą ją o pomoc w przygotowaniu wiadomości dla bliskich, listów, które będą ich pożegnaniem. Holly musi stoczyć ze sobą wewnętrzną walkę i uświadomić sobie jak wielką ma w sobie siłę, i że traumatyczne wydarzenia, mimo że pozostawione za sobą, mają prawo oddziaływać na przyszłość. 



Cecelia Ahern pokazuje śmierć i doświadczenie żałoby niezwykle subtelnie, ale jednocześnie nie obwija niczego w bawełnę. Oswaja tę tematykę i sprawia, że staje się ona zwykłą częścią życia. Holly przechodzi wielką przemianę, potrafi przekuć traumatyczne wydarzenia w coś dobrego, w coś, co daje nadzieję innym. Ta książka jest pełna bólu, niesprawiedliwości, godzenia się z losem, ale nie mogę powiedzieć, że jest smutna. Ma w sobie ogromną dawkę pozytywnych myśli, nastraja nostalgicznie, ale daje też nadzieję. To piękna, niewymuszona opowieść o miłości, śmierci, ale przede wszystkim o życiu. 

MOJA OCENA:  9/10

WYDAWNICTWO: Akurat
DATA  WYDANIA:  16  października 2019r.
LICZBA STRON: 448
TOM: 2

Pozdrawiam
Kasia J.

sobota, 16 listopada 2019

WOJENNE SIOSTRY, Agata Puścikowska



Wybierając drogę zakonną, przywdziewając habit, kobieta nie wyzbywa się swej osobowości, nie przekreśla charakteru i nie porzuca wartości, w jakich została wychowana. Bycie oblubienicą Boga staje się dla nie nową formą służenia Najwyższemu, ale również ludziom. Agata Puścikowska oddaje swoisty hołd tym niesamowitym kobietom, które z narażeniem życia niosły pomoc często obcym ludziom. Poświęciły swoje zdrowie, młodość, życie za innego człowieka, za swoje wartości i wiarę. Czas jednak nie był dla nich przychylny – ich losy zaginęły gdzieś w odmętach historii i trzeba było nie lada zacięcia i skrupulatności, by ze skrawków wydarzeń, na nowo odtworzyć życiorysy bohaterskich zakonnic. 

Agata Puścikowska w swojej książce przedstawia sylwetki kilkunastu zakonnic, które działały w konspiracji, z narażeniem życia ratowały powstańców i żydowskie dzieci, wspomagały ubogich i chorych, a nawet, gdy trzeba, chwytały za broń. Nie wahały się oddać życia za drugiego człowieka, walczyły o cześć i czystość kobiet. Nie chowały się w murach zakonów, tylko odważnie stawiały czoła wojennej rzeczywistości. Były cichymi bohaterkami, o których często los zapomniał.

 
Agata Puścikowska podjęła się niemal tytanicznej pracy. Ze strzępków rozmów, nielicznych publikacji, składała w całość życiorysy tych walecznych kobiet. Często ze względów politycznych ich dokonania były maskowane, ofiara, którą poniosły bagatelizowana, a o nich samych zapominano. Jednak Agata Puścikowska dokonała czegoś niemal niemożliwego – nie tylko odtworzyła losy tych kobiet, ale jeszcze zrobiła to w sposób niezwykle barwny i porywający. Na kartach tej książki każda z tych dzielnych kobiety ożywa, ma swój charakter i nie jest tylko historyczną postacią, ale przede wszystkim człowiekiem. 

MOJA OCENA:  8/10

WYDAWNICTWO: Znak
DATA  WYDANIA:  16  października 2019r.
LICZBA STRON: 288

Pozdrawiam
Kasia J.


środa, 13 listopada 2019

UŚMIECH LOSU, Katarzyna Michalak



Po Katarzynie Michalak nie spodziewałam się raczej spokojniej, nastrojowej książki świątecznej. Wiedziałam, że czeka mnie rollercoaster uczuć, ale to co autorka zaserwowała mi w Uśmiechu losu, przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Od tej książki wręcz nie da się oderwać, wydarzenia następują po sobie tak szybko i angażują tak mocno, że dosłownie można zapomnieć o całym realnym świecie. 

Uśmiech losu, to piąta część Sagi Mazurskiej i chociaż można czytać ją bez znajomości poprzednich tomów, i całkiem dobrze odnaleźć się w akcji, to jednak dopiero znajomość bohaterów i faktów sprawia, że w tej książce dosłownie można się zatracić. Natalia już od jakiegoś czasu mieszka z Damianem i jego małą siostrzyczką  u Jadwisi, we Dworze Marcinki. Jest szczęśliwa, ale cieniem na jej życiu kładzie się brak maleństwa, które mogłaby obdarzyć wielką matczyną miłością. Jej związek z Damianem zaczyna przechodzić kryzys, a to dopiero początek czarnych chmur, które zbierają się nad Marcinkami. W wigilijny wieczór, gdy we dworze gromadzą się wszyscy przyjaciele, słychać gwar i śmiech dzieci, a wszędzie unosi się zapach świątecznych potraw, Natalia przeżywa chwilę załamania. Wybiega prosto w pogrążony w zimowym spokoju las i dosłownie wpada na… wielką, puchatą, białą kulę. Czy pomagając opuszczonej, zziębniętej Belli będzie wstanie też pomóc sobie, by zawalczyć o własne marzenia…

 
Uśmiech losu, jest przepięknym kalejdoskopem uczuć. W Marcinkach niczym pod mikroskopem miłość i nienawiść nabierają kształtów i wymiarów.  Katarzyna Michalak kolejny raz udowadnia, że siła tkwi nie tylko w prawdziwej miłości, ale też, a może nawet przede wszystkim, w przyjaźni – takiej bezinteresownej, prawdziwej i na zawsze. Los może się do nas uśmiechnąć nawet w najczarniejszej godzinie, nigdy nie można tracić nadziei. Otoczeni życzliwymi ludźmi jesteśmy wstanie znieść każdą tragedię, jaką okrutny los stawia nam na drodze. W najnowszej książce Katarzyny Michalak zdecydowanie czuć świąteczny klimat – odnajdziemy tu przepiękny stary dwór obsypany białym puchem, śmiech dzieci, blask światełek na choince, zapach wigilijnych potraw. Jednak to co najważniejsze, tkwi w przesłaniu – w narodzinach nadziei, w uśmiechu losu, który w ten świąteczny czas nabiera magicznych właściwości. 

MOJA OCENA:  10/10

WYDAWNICTWO: Znak Literanova
DATA  WYDANIA:  13 listopada 2019r.
LICZBA STRON: 296
TOM: 5



Pozdrawiam
Kasia J.