Współpraca recenzencka

poniedziałek, 30 października 2017

OBSESJA, Katarzyna Berenika Miszczuk



Moja idealna książka na jesień musi spełniać kilka warunków i o dziwo, praktycznie wszystkie te cechy, które lubię, ma Obsesja Katarzyny Bereniki Miszczuk. :)

A dlaczego warto ją przeczytać…?

PO PIERWSZE – HUMOR
Jesienne wieczory przepełnione są nostalgią, jakimś takim bliżej nieokreślonym smutkiem, który potęguje się wraz ze wzrostem opadów deszczu, czy siły wiatru. By przepędzić, te wszystkie chandry i smuteczki idealnie nadaje się książka, która wzbudza uśmiech. Obsesja, choć wydaje się być mrocznym thrillerem ma w sobie wiele zabawnych elementów. Należy do nich przede wszystkim humor słowny i sytuacyjny. Ach te utarczki Marka i Asi ;), na ich wspomnienie od razu chce mi się śmiać. ;) Jednak ten humor w Obsesji nie służy tylko poprawie naszego samopoczucia – idealnie równoważy też mroczny klimat przepełnionych strachem, szpitalnych korytarzy.


PO DRUGIE – MROCZNA ATMOSFERA
Thrillery, horrory czy nawet zwykle kryminały, to już klasyka na jesień. ;) Każdy z nas lubi czasami poczuć ten dreszczyk emocji i ciarki na plecach ze strachu. Oddział psychiatryczny, gdzie pracuje Joanna Skoczek, główna bohaterka Obsesji, nadaje się do tych celów idealnie. Ciche, piwniczne korytarze, kolejne zwłoki kobiet odnajdywane w szpitalu i kilku adoratorów kręcących się wokół Asi, z których każdy może okazać się mordercą – wszystkie te elementy skutecznie podkręcają atmosferę.

PO TRZECIE – MEDYCZNE KLIMATY
Jeśli lubicie czytać książki z medycyną w tle (tak jak ja), a Gray’s Anatomy, to wasz najukochańszy serial (tak jak mój), to nie możecie przejść obok Obsesji obojętnie ;). Katarzyna Berenika Miszczuk idealnie uchwyciła atmosferę szpitala i jego sposób funkcjonowania. Widać, że przeprowadziła świetny research – nawet kolor worków na odpady medyczne zgadza się z rzeczywistością. ;) Strasznie ubolewam nad tym, że tak mało jest tego typu książek na naszym rynku wydawniczym. . 


PO CZWARTE – KRYMINALNA ZAGADKA
Joanna Skoczek jest psychiatrą w Szpitalu Wschodnim w Warszawie. Od jakiegoś czasu zaczęła dostawać dziwne liściki od tajemniczego wielbiciela. Atmosferę podkręca fakt, że w szpitalnych podziemiach znaleziono kolejne zwłoki kobiety zamordowanej prawdopodobnie przez seryjnego mordercę, a Asia ze swoimi ciemnymi, kręconymi włosami idealnie pasuje do profilu jego ofiary. Kto czyha na życie pani doktor? Czy z morderstwami ma coś wspólnego jej dawny kolega ze studiów, a może przełożony z oddziału psychiatrycznego? Powiem wam szczerze, że nie udało mi się rozwiązać tej zagadki aż do samego końca. ;) A ostatnie strony przewracałam ze zdwojoną szybkością, by w końcu dowiedzieć się kim jest morderca i jakie miał motywy. 

PO PIĄTE – PRZYJEMNY STYL
Obsesja była moim pierwszym, ale z pewnością nie ostatnim spotkaniem z Katarzyną Bereniką Miszczuk. Sama nie rozumiem, dlaczego do tej pory nie sięgnęłam po jej twórczość. Tę książkę czytało mi się wręcz idealnie, opowieść mimo że momentami zatrważająca i ponura niemal płynie po kartkach. Dialogi są świetne, szczególnie te, w których bohaterowie przekomarzają się ze sobą. Odpowiada mi też taki typ bohaterki – nieco roztrzepanej, zagubionej, ale jednak twardo stąpającej po ziemi. Przemawia też do mnie humor autorki i coś czuję, że z innymi jej książkami też się bardzo polubię.

Jeśli któryś z tych pięciu punktów sprawił, że pomyśleliście sobie „ o, to lubię, to chyba książka dla mnie”, to nie zastanawiajcie się zbyt długo i po prostu… dajcie się porwać Obsesji. Gwarantuję, że będziecie zachwyceni. :)



MOJA OCENA:  9/10

WYDAWNICTWO:  W.A.B
DATA WYDANIA: wrzesień 2017
LICZBA STRON: 399

Pozdrawiam
Kasia J.


środa, 25 października 2017

KSIĘGA NOCNYCH KOBIET, Marlon James



Są takie książki, o których mogę mówić godzinami, zachwalać ich walory albo wręcz przeciwnie, narzekać na błędy i niedociągnięcia. Jednak raz na jakiś czas udaje mi się trafić na taką lekturę, która totalnie zamyka mi usta, sprawia, że w jednej sekundzie mam w głowie milion myśli, które chciałabym wyartykułować, ale… aż ciężko ubrać w słowa to co czuję. Księga nocnych kobiet mnie dosłownie zmiażdżyła, poraniła mnie wewnętrznie i ukazała mi świat, jakiego jeszcze nie znałam. 

Główną bohaterką książki Marlona Jamesa jest Lilit, która urodziła się na plantacji trzciny cukrowej na Jamajce. Na tle innych czarnoskórych wyróżniają ją nie tylko niesamowicie zielone oczy, ale też cięty język i buntowniczy charakter, co w jej sytuacji, na przełomie XVIII i XIX wieku nie ułatwia jej życia. Ciężka praca, strach, ból, krew, pot i łzy, to codzienność niewolników i niektóre z kobiet, mają już tego dość. Zawiązują więc spisek, którego efektem ma być swoiste powstanie. Jednak podział na czarnych i białych okazuje się nie równoznaczny z podziałem na dobrych i złych, a sieć powiązań i wspólnych zależności tych dwóch wrogich obozów jest bardziej poplątana, niż się wydaje na pierwszy rzut oka. 

Księga nocnych kobiet robi wrażenie już od pierwszych stron. Uwagę przykuwa przede wszystkim nieco nietypowy język i styl. Czuć, że narratorem tej powieści jest ktoś niewykształcony, posługujący się dość prymitywnym słownictwem. Sięgając po taki zabieg autor nie ogranicza się tylko do języka. Dzięki tej stylistyce mamy okazję poznać rzeczywistość  oczami Negra, czarnoskórego niewolnika, którego świat ogranicza się do bram plantacji trzciny cukrowej. To wstrząsające przeżycie, a zarazem niezwykle intrygujące. 

Nie da się ukryć, że totalnie dałam się oczarować tej książce. Nie znajdziecie tu taniego sentymentalizmu, to nie jest powieść o biednych uciskanych niewolnikach. Tu nie ma kryształowych charakterów, a nawet największy potwór potrafi okazać odrobinę człowieczeństwa. Księga nocnych kobiet to pieśń o wolności i równości, a właściwie o potrzebie dążenia do tych wartości.  Pokazuje jak wiele zła wyrządzała idea niewolnictwa, jak cienka jest granica pomiędzy bestią żądną mordu, a człowiekiem pragnącym odrobiny ludzkiego uczucia. To z pewnością jedna z najlepszych książek, jakie przeczytałam w tym roku i na pewno jeszcze nie raz do niej wrócę. 


Każda czarnucha może w tajemnicy stać się czarną kobietą. Dlatego mamy ciemną skórę, coby w nocy znikać i przemieniać się w duchy. Kiedy skóra znika, jesteśmy tym, kim chcemy być. Stajemy się tym, kim jesteśmy.*


MOJA OCENA:  10/10 !


WYDAWNICTWO:  Wydawnictwo Literackie
ROK WYDANIA: 2017
LICZBA STRON: 474
TYTUŁ ORYGINALNY: The Book of Night Women


*Księga nocnych kobiet, Marlon James, s. 473

Pozdrawiam
Kasia J.

piątek, 20 października 2017

KUDŁATA NAUKA, Matin Durrani, Liz Kalaugher



Moją największą zmorą w szkole była matematyka. Gorsza od tego była już tylko… fizyka. I pewnie teraz pomyślicie, że jestem szalona, że sama z własnej woli sięgnęłam po książkę, która traktuje o tej znienawidzonej przeze mnie dziedzinie nauki. ;) Jednak nie jest to taki zwykły podręcznik – to niesamowita podróż do świata zwierząt, gdzie prawa fizyki, są czymś tak naturalnym, że nie potrzebne tu przerażające wzory i okropne definicje. ;)
 
Kudłata nauka składa się z sześciu rozdziałów, w których główną rolę odgrywają prawa fizyki takie jak między innymi: ciepło, dźwięk, elektryczność, czy światło. Jednak nie znajdziecie tu suchych opisów. Wszystko opowiedziane jest w niemal gawędziarskim stylu, pełnym anegdot i ciekawostek. Fizyka staje się tutaj czymś naturalnym, sumą realnych procesów, a nie suchych wzorów. Wiedza zostaje nam tak mimo chodem wtłoczona do głowy i muszę przyznać, że to całkiem przyjemny proces. :)

Jeśli chcecie dowiedzieć się dlaczego pies otrząsa się z wody, co to jest kleptotermia i jakie sekrety kryją się w zwykłej pszczole, to koniecznie musicie przeczytać Kudłatą naukę. Może nie jednym tchem, tę książkę warto raczej podczytywać po kawałku, odkrywać po rozdziale.  Jest idealna, by w jesienne wieczory otwierać oczy ze zdumienia, jak niesamowity jest świat zwierząt. 



MOJA OCENA:  7/10

WYDAWNICTWO:  Znak
ROK WYDANIA: 2017
LICZBA STRON: 378
TYTUŁ ORYGINALNY: Furry Logic. The Physics of Animal Life

Pozdrawiam
Kasia J.


środa, 18 października 2017

TROCHĘ SIĘ WAM POCHWALĘ…;)



Rzadko biorę udział w konkursach, a jeszcze rzadziej się zdarza, że coś w nich wygrywam. ;) Tym razem jednak moja recenzja została doceniona w drugiej edycji konkursu organizowanego przez wydawnictwo Znak Litera Nova – Krytyka Nova.

Główną nagrodą był miesięczny staż w wydawnictwie, a mi udało się zdobyć drugie miejsce i ten oto wspaniały komplet książek z serii proza.pl :)


Jestem naprawdę przeszczęśliwa z takiej wygranej, bo wiele z tych książek było na mojej czytelniczej liście marzeń. :) Znacie którąś z nich? Od czego powinnam zacząć?


A to link do recenzji książki, dzięki której udało mi się zdobyć drugie miejsce w konkursie Krytyka Nova: