Współpraca recenzencka

sobota, 31 października 2015

MAM NA IMIĘ FREEDOM, Jax Miller



Sięgając po tę książkę miałam nadzieję, na mocny thriller z wątkiem psychologicznym i jak się okazało, autorka w pełni zaspokoiła mój głód na tego typu lektury.:) Do tej pory nie mogę po tej książce ochłonąć, jest w niej coś tak mrocznego, a zarazem głęboko przejmującego, że nie da się o niej zapomnieć. 

Freedom jest dość specyficzną kobietą. Pracuje w barze dla motocyklistów, jest arogancka, brutalna i nie przebiera w słowach. Litry alkoholu i przypadkowy seks to jej codzienność. Jednak to wszystko to tylko otoczka, świat, który Freedom stworzyła sobie, by zapomnieć o bólu, który ją zżera od środka. Lata temu została oskarżona o zabicie męża i odebrano jej dzieci. Dziś, uniewinniona i objęta programem ochrony świadków, walczy by przetrwać każdy kolejny dzień, choć najchętniej przy pomocy słoika tabletek zakończyłaby swój smutny żywot. Gdy dowiaduje się, że jej dorosła już córka zostaje porwana, rzuca wszystko i bez względu na konsekwencje postanawia ją ratować. Nie wie jednak, jak wielkie niebezpieczeństwo jej grozi , bo wróg nie jest tylko jeden… Fanatyzm religijny może doprowadzić do tragedii, ale czy Freedom jest w stanie jej zapobiec?

Książka Jax Miller to świetnie napisany thriller. Oddając głos Freedom sprawiła, że cała historia nabrała wyrazistości. Na początku może ciężko się w tym wszystkim połapać, bo bohaterka dawkuje nam informacje, ale szybko wnika się w jej losy i śledzi z zapartym tchem. 

Niewątpliwie ogromnym atutem tej książki jest właśnie tytułowa Freedom. Rzadko mam do czynienia z takimi postaciami kobiecymi w literaturze i ta mnie wręcz zafascynowała. Jest pozornie silna, niezniszczalna, pełna brutalności i arogancji. Jednak wewnątrz jest przerażoną matką, dla której dzieci stanowią sens życia. Jej ból i tęsknota są bardzo autentyczne. Oprócz całej tej, nieco męskiej otoczki, jest tez bardzo atrakcyjną kobietą, która potrzebuje miłości. Freedom to niezwykle złożona, genialnie nakreślona postać, która na długo zapadnie mi w pamięć.

W thrillerze bardzo ważne jest tempo akcji i budowanie atmosfery. To autorce wyszło naprawdę świetnie. Na początku może jeszcze akcja nie pędzi jakoś zbyt szybko, jednak koniec, to już istne szaleństwo, pełne napięcia i poczucia grozy. Zamknięte, odcięte od świata miasteczko rządzone przez religijnego fanatyka, jest jak żywcem wyjęte z jakiegoś horroru. Dosłownie czułam ciarki na plecach, gdy razem z Freedom przekraczałam jego bramę…
Jax Miller zapewniła mi chwile pełne emocji, zabrała mnie do świata niezwykle brutalnego, jednak pozostawiła z nadzieją, że mimo wszystko zawsze trzeba mieć nadzieję na lepsze jutro. Mam wrażenie, że mimo tego, że nie mówi się tu wprost o miłości, jest ona silniejsza i bardziej autentyczna niż w niejednym romansie.

MOJA OCENA:  8/10

·         TYTUŁ ORYGINALNY: Freedom’s Child
·         WYDAWNICTWO: Prószyński i S-ka
·         TŁUMACZENIE: Łukasz Praski
·         DATA WYDANIA: 8 października 2015r.
·         LICZBA STRON: 376
·      KOMU POLECAM: Wszystkim, którzy mają ochotę na pełen emocji thriller psychologiczny z niebanalną bohaterką.


Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu Prószyński i S-ka.


Książkę dodaję do wyzwania:
GRUNT TO OKŁADKA


Kasia J.

środa, 28 października 2015

STOSIK I TAJEMNICZA NIESPODZIANKA ;)

Przybyło do mnie ostatnio kilka książek, a że sama bardzo lubię podglądać wasze stosiki, to postanowiłam pokazać wam swój ;)





Po prostu bądź, Central Park, Światło, którego nie widać, to moje zakupy na Aros.pl. Udało mi się jeszcze załapać na końcówkę promocji ;) Miałam zamiar kupić także nowe wydanie Przeminęło z wiatrem, ale nie było tam jeszcze dostępne. Ostatnio oglądałam je w Empiku. Widzieliście jakie to opasłe tomisko ;) ? Aż się nieco przeraziłam ;).

Ostatni dzień roku, o d wydawnictwa Muza i Bussines and Culture, to książka, która mnie niezwykle zaintrygowała i jak już zdążyłam zauważyć zbiera same pozytywne recenzje. :)

Wielkie kłamstewka od wydawnictwa Prószyński i S-ka, to świetnie napisana, oryginalna i wciągająca powieść. Moją recenzję możecie znaleźć tutaj. :)

Dzieci dyktatorów od wydawnictwa Znak, to książka, która należy do jednej z moich ulubionych serii. Jestem pewna, że kolejny raz mnie zachwyci. 





Ostatnio dotarła też do mnie nieco tajemnicza przesyłka, która jak się okazało wcale nie jest książką, a produktem promocji akcji Czytaj PL. Wewnątrz znajduje się jedynie pierwszy rozdział Notebooka Tomasza Lipko, reszta to puste strony. ;) 

Całego e-booka tej książki, jak również wiele innych można pobrać skanując kod z plakatu w jednym z 6 miast w Polsce.

Więcej informacji znajdziecie na stronie akcji : Czytaj PL.




wtorek, 27 października 2015

TYLKO DZIĘKI MIŁOŚCI, Bogna Ziembicka


Biorąc do ręki książkę, w której już w tytule pojawia się miłość, oczekujemy, że skrywa ona namiętną historię dwojga ludzi, którzy bez siebie nie potrafią żyć. Im więcej przeciwności losu postawi przed nimi autor, tym lepiej dla nas, czytelników. Wielkie uczucie rozgrywające się na tle ważnych wydarzeń historycznych, w klimatycznym Krakowie lat 30-tych XX wieku, zapowiadało naprawdę ciekawą lekturę...jednak rzeczywistość okazała się sporym rozczarowaniem.

Książka Bogny Ziembickiej ma formę dwóch przeplatających się ze sobą pamiętników. Jeden należy do 16-letniej Zuzanny, która niedawno straciła rodziców i siostrę. Mieszka z babcią w Krakowie, skrycie kocha starszego od siebie, żonatego mężczyznę i ma typowo dziewczęce problemy. ;) Joachim, autor drugiego pamiętnika, jest Niemcem i wyjeżdża do pracy w Afryce. Czarny Ląd go zachwyca, ale odczuwa też tęsknotę za domem i nigdy niespotkaną, ale ukochaną dziewczyną ze zdjęcia. Jak się zapewne domyślacie, wybranką jego serca jest właśnie Zuzia. :)

Bohaterowie wiele podróżują i razem z nimi mamy okazję zwiedzić między innymi Włochy i Egipt. Między wojenny Kraków, który jak oczekiwałam stanie się wizytówką tej książki, gdzieś mi się w tym wszystkim rozmył, stracił na wyrazistości. Zdecydowanie zabrakło mi też tutaj… miłości. Głowni bohaterowie spotykają się dopiero w połowie książki i jakiekolwiek uczucia przejawia jedynie Joachim. Zuzanna traktuje go jedynie jak kolegę, z wielką rezerwą i wręcz obojętnie.

Najciekawsze momenty w książce, to czas II wojny światowej. Jednak nawet to nie uratowało w moich oczach tej książki. To zaledwie kilkadziesiąt stron i wiele z tego, co mogło być rozwinięte zostało przemilczane, w sumie to nawet nie wiem w jakim celu. Być może moje niezrozumienie tej książki wynika z tego, że jak się okazało, Tylko dzięki miłości, to trzecia część cyklu o Różanach. Dowiedziałam się jednak o tym, gdy już zaczęłam czytać tę książkę.

To na pewno nie jest zła powieść. Brakuje jej jednak nieco uczuć, tej pasji, która porywa ludzi, gdy w ich sercu zagości miłość. Bohaterowie nie mają w sobie życia, są zbyt papierowi, przez co nie wzbudzają emocji w czytelniku. I to jest główny mankament tej książki...



MOJA OCENA:  5/10

·         WYDAWNICTWO: Otwarte
·         DATA WYDANIA: 2014
·         LICZBA STRON: 395
·        KOMU POLECAM: Wszystkim tym, którzy znają poprzednie części serii o Różanach, być może wtedy książka ukarze niedostępne dla mnie piękno.


Książkę dodaję do wyzwania :
KIEDYŚ PRZECZYTAM  (22/30)

Kasia J.

niedziela, 18 października 2015

PULSE, Gail McHugh



Z kontynuacjami książek bywa różnie, są lepsze gorsze, udane lub nie, ale zawsze ma się wobec nich jakieś oczekiwania. Collide nie zachwyciło mnie tak do końca, dostarczyło jednak masę emocji. Z Pulse, to już zupełnie inna historia… ;)

Życie Emily rozpadło się na drobne kawałeczki. Znalazła się w miejscu, w którym jedyną szansą na szczęście jest walka. Będzie musiała poświęcić wiele, by być z mężczyzną, którego kocha. Tylko… czy on jest jeszcze nią zainteresowany? Czy uczucie, które ich połączyło jest na tyle silne by przetrwać?  Ich droga będzie trudna i wyboista, i nie wiadomo, co czeka na jej końcu…

Tym razem autorka zafundowała mi prawdziwy rollercoaster emocji. W życiu się po tej książce tego nie spodziewałam. :) Całkowicie przeniknęłam do świata Emili i Gavina, i przeżywałam z nimi wszystkie wzloty i upadki. Nie raz miałam ochotę rzucić książką ze złości, po chwili jednak dostawałam rekompensatę w postaci niezwykle smacznej sceny miłosnej. To wszystko jest jakieś takie zgrabne i idealnie wyważone. Można by się przyczepić, do zbyt dużej egzaltacji, do przesłodzenia uczuć, ale… to przecież miłość, a ona nie ma granic i zasad. ;) Mogłabym też trochę narzekać, że autorka zbyt łatwo usuwa wszystkie przeszkody spod nóg bohaterów. Jak dla mnie mogłaby się nieco dłużej nad nimi popastwić, no ale, może to tylko ja mam coś z literackiej sadystki. ;)

Pulse, to zdecydowanie lepsza książka niż Collide. Jest tu więcej emocji, więcej zdarzeń, a wszystko sprawia wrażenie bardziej dopracowanego, dojrzalszego. Poruszenie tematu przemocy w związku sprawiło, że książka nabrała dodatkowej głębi i nie jest już tylko zwykłym, choć świetnie napisanym romansem. Tym razem Gail McHugh mnie pozytywnie zaskoczyła i w pełni usatysfakcjonowała moją czytelniczą duszę. Z czystym sercem mogę wam polecić Pulse – gwarantuję wam niesamowite emocje. :)

MOJA OCENA: 8/10

·         WYDAWNICTWO: Akurat
·         TŁUMACZENIE: Ewa Skórska
·         TOM: 2
·         DATA WYDANIA: 07.10.2015r.
·         LICZBA STRON: 393
·         KOMU POLECAM: Wszystkim, którzy czytali Collide (obojętnie, czy wam się podobało, czy nie ;) ) A oba tomy polecam miłośniczkom mocnych romansów, pełnych realistycznych emocji. 


Za możliwość poznania książki serdecznie dziękuję Business and Culture oraz wydawnictwu Akurat.


Moją recenzję Collide znajdziecie TUTAJ.

Kasia J.

środa, 14 października 2015

OKUPACJA OD KUCHNI, Aleksandra Zaprutko-Janicka



Nigdy nie lubiłam historii. W szkole zamiast wkuwać daty i poznawać nazwiska setek królów i przywódców zdecydowanie wolałam uczyć się budowy pantofelka, czy rozwiązywać skomplikowane krzyżówki genetyczne. Jednak, szkoła już dawno za mną, a ja coraz częściej odczuwam potrzebę zagłębienia się w dawnych czasach. Dzięki literaturze pokochałam historię i zrozumiałam, że jest ona skarbnicą niezliczonej ilości ciekawych tematów. Książki z serii Ciekawostki historyczne.pl , do której należy Okupacja od kuchni, odczarowują historię, nadają jej ludzką twarz i jestem pewna, że zaciekawią nawet zdecydowanego przeciwnika tej dziedziny nauki. :)

Aleksandra Zaprutko-Janicka stworzyła coś, co łączy dwa, pozornie odległe światy. Jej książka jest nie tyle przedstawieniem życia zwykłych ludzi w podczas okupacji, ile całkowitym kompendium wiedzy na temat odżywiania w tamtych czasach. Możemy się dowiedzieć czym handlowano na czarnym rynku, ile wynosiły ówczesne racje żywieniowe oraz jak wyglądało menu w pierwszą okupacyjną wigilię. 

Dla miłośników gotowania ta książka jest nieprzebraną skarbnicą nietuzinkowych przepisów. Chleb z ziemniakami, sucharki bez jaj i masła, czy zupa kminkowa – wojenne gospodynie musiały sobie radzić w trudnych czasach, często zastępując brakujący produkt tym, co było akurat dostępne. Ich spryt i niewyobrażalna wręcz gospodarność ogromnie mnie zadziwiły i jestem naprawdę pełna szacunku dla osób, które tak świetnie umiały sobie radzić w czasie okupacji. 

Książki popularnonaukowe bywają nudne, ale ta z pewnością do takich nie należy. Rzetelnie przekazana wiedza idealnie współgra tutaj z błyskotliwym językiem. Okupację od kuchni czyta się jak dobrą powieść obyczajową, uzupełnioną o wiele autentycznych zdjęć, nazwisk, czy wydarzeń, które sprawiają, że nie da się zapomnieć, że to nie jest fikcja literacka. To wszystko zdarzyło się naprawdę, a my mamy szczęście, że żyjemy w czasach, w których o tych wszystkich absurdach możemy tylko czytać i otwierać szeroko oczy ze zdumienia.

MOJA OCENA:  9/10

·         WYDAWNICTWO: Znak
·         SERIA: Ciekawostki historyczne.pl
·         ROK WYDANIA: 2015
·         LICZBA STRON: 299
·       KOMU POLECAM: Z pewnością ta książka spodoba się wszystkim, którzy lubią gotować, a także miłośnikom historii. Jest to także świetny sposób, by do tej dziedziny wiedzy się przekonać ;).

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Znak.

Pisałam już o innej książce z tej serii – Epoce hipokryzji – a recenzję możecie znaleźć TU.

Kasia J.