Przedstawiam wam książkę, która
budzi mnóstwo emocji, a jej słowem kluczowym jest namiętność. Wyobraźcie sobie siłę
przyciągania tak wielką, że burzy wszelkie zahamowania, i pomnóżcie to przez
dziesięć.;) Więź, która łączy głównych bohaterów jest niemal magiczna i… trochę nierealna. Ale kto by tam zwracał na to uwagę przy tej
burzy emocji i wrażeń. ;)
Emily całkiem niedawno straciła
matkę. W tych trudnych chwilach bardzo pomógł jej Dillon – jej chłopak. Dziewczyna postanawia
przeprowadzić się do Nowego Jorku, by być jak najbliżej niego. I tu zaczynają
się kłopoty… Dillon pokazuje swą brzydszą twarz, a na drodze Emily staje Gavin – przystojny,
bogaty i szatańsko seksowny. Dziewczyna nie potrafi się mu oprzeć, zaczyna ich
do siebie ciągnąć jakaś nieokreślona siła, która przybiera postać najsilniejszej
magii, czyli miłości. Ich światy boleśnie się ze sobą zderzają. Dillon jednak
też nie jest jej obojętny i wiąże się z tym masa kłopotów…
Klasyczny trójkąt zaprezentowany
w tej książce tylko z pozoru może wydawać się nudny i przewidywalny. Z
pewnością ratują go postacie, choć nie wszystkie da się polubić. Taki Dillon na przykład, swoją
arogancją, szowinizmem i zaborczością ogromnie działał mi na nerwy.;) Wzbudzał
we mnie nieznane pokłady agresji. O dziwo, nie zapałałam też wielką sympatią do
Emiliy. Mam wrażenie, że była trochę zbyt idealna i bezwolna. Za mało w niej było
życia i energii. Nie zabrakło jej jednak
Olivii;) Tę dziewczynę wręcz uwielbiam, za jej poczucie humoru, zadziorny
charakter i za to, że tak nienawidziła Debillona.;) Ups, to znaczy Dillona;)
Na deser zostawiłam sobie Gavina – hmm… cóż to za smakowity kąsek;) Musicie
same się przekonać.:)
Zaczynając czytać tę książkę,
miałam wrażenie, że będzie to zwykły lekko rozerotyzowany romans. Okazało się jednak, że dostałam
naprawdę sporą dawkę emocji i ku mojemu zaskoczeniu mam ochotę na więcej.:)
Świat nowojorskich klubów, ekskluzywnych imprez i seksownych bogatych, facetów –
o tak, czuję się tam świetnie i już chcę
tam wrócić.;)
MOJA OCENA
: 7/10
·
WYDAWNICTWO: Akurat
·
TOM: 1
·
TŁUMACZENIE: Anna Dorota Kamińska
·
DATA WYDANIA: 17 czerwca 2015r.
·
LICZBA STRON: 366
· KOMU POLECAM: Wszystkim, którzy mają ochotę
na naprawdę intensywny i emocjonujący romans, utrzymany w klimacie New Adult.
Za
możliwość poznania tej książki dziękuję Business and Culture oraz
wydawnictwu Akurat.
Książkę
dodaję do wyzwań:
Kasia J.
Książkę czytałam i bardzo mi się podobała.
OdpowiedzUsuńWciąga, prawda? :)
UsuńNiestety nie przepadam za romansami i rzadko sięgam po książki o takiej tematyce :)
OdpowiedzUsuńRozumiem, w takim razie nie namawiam;)
UsuńZawsze brakuje mi słowa jak określić wielką namiętność lub przyciąganie i tutaj wkraczasz Ty ze swoim "razy dziesięć" :D Świetnie to ujęłaś:) A Collide mam zamiar kiedyś przeczytać:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :* Koniecznie musisz przeczytać:))
UsuńWiedziałam, że Ci się spodoba ☺
OdpowiedzUsuńTo co, czekamy na Pulse? ☺
Czekamy ;) Dobrze, że to już we wrześniu: :D
UsuńChyba dopiero we wrześniu :D Jeszcze tyleeeeeeeeeee czasu :'(
UsuńLato szybko minie i już będzie wrzesień, zobaczysz;)
UsuńTo jedna z tych książek obok których nie potrafię przejść obojętnie. Na pewno przeczytam!
OdpowiedzUsuńJa też nie mogłam jej sobie odpuścić;) Przeczytaj koniecznie:)
UsuńWidzę, że ta książka jest ostatnio modna na blogach, może i ja ją w końcu przeczytam..
OdpowiedzUsuńCzy modna, to nie wiem, ale faktycznie ma dobrą kampanię marketingową;)
UsuńNie ma mowy, żeby czytanie tej książki mnie ominęło ;)
OdpowiedzUsuńI taka postawa mi się podoba ;))
UsuńJestem właśnie w połowie, ale Dillon znacznie obniża mi wartość lektury. Jest okropny! A bohaterka jest ślepa i głupia nie widząc jego dwulicowości. W zasadzie największym plusem powieści jest Garvin ;-) Jak do tej pory oceniłabym dokładnie na tyle samo, co Ty. Zobaczymy jak to będzie kiedy przeczytam całość ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Oj tak, Gavin jest zdecydowanie plusem;)) A Emily między innymi dlatego mnie denerwowała, że była taka ślepa.
UsuńCzytałam niedawno i książka okazała się niesamowita! ;) Bardzo spodobała mi się kreacja postaci, choć Dillona też nie polubiłam, za to Gavin <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Bo Dillona raczej nie da się lubić;)
UsuńA początkowo nawet miły się wydawał... ;)
UsuńPozory często mylą;)
UsuńWłaśnie ją dzisiaj otworzyłam, już jestem ciekawa tej namiętności :)
OdpowiedzUsuńPoczekaj niech akcja się rozkręci i wtedy... będzie baaaardzo namiętnie;)
UsuńOj wszystko tylko nie romans :/
OdpowiedzUsuńNo szkoda;) Ja lubię co jakiś czas zapomnieć o rzeczywistości czytając dobry romans;)
UsuńŻałuję, że zrezygnowałam z tej lektury. Zbiera bowiem same dobre recenzje.
OdpowiedzUsuńW takim razie, życzę ci , by jeszcze kiedyś stanęła na twojej drodze:)
UsuńZapowiada się ciekawa lektura. Do tej pory nadal nie czytałam książek z tego gatunku i pora na zmianę :)
OdpowiedzUsuńTo dobra książka na poznanie tego gatunku:) Polecam:)
UsuńCzekam na swój egzemplarz, po Twojej recenzji jeszcze bardziej jestem jej ciekawa!
OdpowiedzUsuńA ja czekam na twoje wrażenia z lektury;)
UsuńCiekawie sie zapwiada
OdpowiedzUsuńI jest ciekawie;) Polecam:)
UsuńZapowiada się świetnie.Mam ją w planach :-)
OdpowiedzUsuńPolecam serdecznie:)
UsuńWygląda na to, że to moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńW takim razie będzie ci się podobało:))
UsuńMoże być ciekawa, ale chyba sięgnę po nią za jakiś czas.
OdpowiedzUsuńSkuś się wtedy, gdy najdzie cię ochota na taką historię, bo w innym wypadku nie będziesz miała z niej przyjemności;)
UsuńJeszcze nie czytałam, ale to kolejna pozytywna opinia :D
OdpowiedzUsuńDługo nie zamierzam się opierać! :)
Mówię ci, nie warto się opierać;)
UsuńJestem w trakcie sprzeczania się ze sobą czy zamawiać tę książkę dziś, czy dopiero za dwa tygodnie, ale nie ulega wątpliwości, że ją zamawiam. Muszę. Już czuję, że mnie spodoba się bardzo, może nawet jeszcze bardziej niż tobie. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Ja coś tak czuję, że tobie spodoba się jeszcze bardziej niż mi;) Nie opiera się z byt długo;)
Usuń