Romans, to specyficzny gatunek
literacki. Jego zadaniem jest przede wszystkim wywoływanie emocji, dostarczanie
rozrywki i rozbudzanie wyobraźni. Nie
przeszkadza nam jego brak realizmu, bo to ma być trochę taka bajka dla dużych
dziewczynek, która ukazuje nasze najskrytsze marzenia. Laven Rose chyba bardzo
dobrze zgłębiła naturę romansu, bo jej debiut jest jego świetnym przykładem. ;)
Emilia do tej pory tkwiła w
związku, który nie dawał jej żadnych satysfakcji. Jeszcze całkiem niedawno
przygotowywała się do ślubu z Anatolem. Jednak w czasie niespodziewanej podróży służbowej
dojrzała w niej decyzja o odejściu. Niewątpliwie pomogło jej w tym spotkanie
męskiego ideału – przystojnego, seksownego i szarmanckiego Krisa. Od tej pory
życie Emilii nabiera rumieńców, staje się ciągłą huśtawką. Od euforii i
szczęścia, w jednej chwili przechodzi do rozpaczy. W tym wszystkim dzielnie
towarzyszy jej przyjaciółka – Agnieszka, która ma też swoje problemy… Czy
Emilia zazna szczęścia przy boku ukochanego? Czy sekrety, bolesna przeszłość i
niedopowiedzenia nie zniszczą ich sielanki?
Laven Rose stworzyła niezwykle
rozbudowaną opowieść. I nie chodzi mi tylko o jej objętość, ale głównie o
zakres.
Nakreśliła wiele, przeplatających się ze sobą wątków, nie potraktowała żadnej z
postaci pobieżnie. Każdy z bohaterów, czy to główny, czy też drugoplanowy, ma
swoją historię i wyraźnie wykreowaną osobowość. Wkradła się tam jednak pewna nierealność –
zbyt wiele było tych cudownych zbiegów okoliczności. Jak dla mnie, było też
nieco zbyt słodko i ckliwie, no ale to w końcu romans, więc chyba tak być
powinno;).
Druga połowa książki jest
zdecydowanie bardziej dramatyczna i dynamiczna. Miałam wrażenie, jakby autorka
poczuła wiatr w żaglach i uwierzyła, że jest w stanie stworzyć naprawdę ciekawą
i porywającą historię. Tylko to zakończenie… Moja Droga Laven Rose, tak nie
można kończyć romansu, tak nie można kończyć żadnej książki! To powinno być
karalne. ;) Ja nie mam stalowego serca i jeśli nie powstanie dalsza część tej
historii, to chyba rozpadnie się ono na tysiące kawałków. Tak z rozpaczy… ;)
Jeśli
chcecie dowiedzieć się czegoś więcej o Laven Rose, to polecam wam serdecznie
niezwykle ciekawy wywiad u Ejotka, który
znajdziecie TU. :)
MOJA
OCENA
: 7/10
·
WYDAWNICTWO : Novae Res
·
DATA WYDANIA : maj 2015
·
LICZBA
STRON : 480
· KOMU
POLECAM : Wielbicielkom romansów i wbijających w fotel zakończeń.
:) To idealna lektura na wakacje:).
Za możliwość przeczytania książki serdecznie
dziękuję autorce - Laven Rose. :)
Książkę dodaję do wyzwań :
Kasia J.
Akurat ta pozycja nie budzi we mnie zainteresowania, choć ostatnio dość sporo jej recenzji.
OdpowiedzUsuńRozumiem;) Nie każdy lubi takie książki.
UsuńKiedyś romanse mnie nudziły, im jestem starsza tym częściej po nie sięgam. Może kiedyś przeczytam powyższy :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś najdzie cię ochota na romans, wtedy ten będzie idealnym wyborem:)
UsuńWielbicielką romansów jestem, więc myślę, że to książka dla mnie :)
OdpowiedzUsuńMoje-ukochane-czytadelka
Skoro lubisz takie książki, to jestem pewna, że ta ci się spodoba:)
UsuńCudna książka - moje serce również skradła. A zakończenie - masz rację, powinno się ukarać autorkę za taki nieprzewidywalny finał. :))
OdpowiedzUsuńEwentualnie, tak jak pisałyśmy na Facebooku możemy dać chwilowe odroczenie;)
UsuńA książka zapewniła mi naprawdę miłe chwile:)
Dokładnie. Poczekamy i zobaczymy, co się dalej wydarzy :)
UsuńA książka jest rewelacyjna. Oby więcej takich znakomitych debiutów.
Czytałam książkę i jestem zachwycona. A co do zakończenia... do tej pory nie mogę się po nim pozbierać. ;/ "Stalowe serce" jest godne polecenia. :)
OdpowiedzUsuńP.S. Autorka jest przemiła! :)
Masz rację, autorka jest bardzo sympatyczna:) A to zakończenie... mimo, że mnie powaliło, to cieszę się, że Laven Rose pokazała na końcu taki pazur;)
UsuńAleż piękna i krótka, ale zarazem treściwa recenzja :) Ja w swojej zdradziłam nieco więcej smaczków :P
OdpowiedzUsuńFakt, książka jest świetna, idealna na wakacje i nie tylko. Romans powienien mieć w sobie nieco słodyczy, prawda? Choć chwilami jest zbyt słodko to potem dostajemy właśnie drugą część i ... więcej dramatyzmu. Ja już napisałam mnóstwo petycji do autorki o lepsze zakończenie kontynuacji... Czy posłucha nie wiem, ale wiem, że jest mega sympatyczną osóbką i odwaliła tą książką kawał dobrej roboty. Polecam niezdecydowanym, którzy lubują się w takich romentycznych acz sensacyjnych historiach :)
Ale się rozpisałam... :D
Aż zapomniałam podziękować za podlinkowanie wywiadu :)
UsuńNie ma za co;)
UsuńRecenzja krótka i treściwa mówisz? To miód dla moich uszu (a właściwie oczu;) ) O to mi właśnie chodzi, gdy piszę o książkach:)
A książka mnie miło zaskoczyłam szczególnie ta druga połowa:) Mam ochotę na więcej i mam nadzieję, że Laven Rose będzie teraz wyrozumialsza dla bohaterów;)
Mnie jakoś do romansów nie ciągnie. Zawsze powtarzam, że może na emeryturze, jako stara babinka będę się zaczytywać w historiach o młodych i ich gorących namiętnościach. :D
OdpowiedzUsuńCzyli jest jeszcze szansa dla tej książki;) Może nawet jeszcze przed emeryturą poczujesz na nią natchnienie? ;)
UsuńMoże. O ile wcześniej mnie nie dopadnie skleroza. ;)
UsuńAleż mi narobiłaś ochoty na tę książkę. Uwielbiam takie romanse, więc muszę koniecznie przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz przeczytać:) Czuję, że ci się spodoba:)
UsuńPo romanse zawsze sięgam z wielką przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńW takim razie ten z pewnością przypadnie ci do gustu:)
UsuńMoże kiedyś dam jej szansę ;)
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto :)
UsuńMam na półce. Na początku się jej bałam, ale w miarę czytania recenzji mój apetyt rośnie :)
OdpowiedzUsuńNie ma się czego bać;) To bardzo przyjemny, dobrze napisany romans:) Mam nadzieję, że niedługo się skusisz:)
Usuńta książka z każdą kolejną recenzją coraz bardziej mnie kusi ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie, mam nadzieję, że już niedługo się na nią skusisz;)
UsuńPiękna okładka. Treść także przyciąga moją uwagę :)
OdpowiedzUsuńOkładka naprawdę robi wrażenie:) Polecam ci serdecznie tę książkę:)
Usuńoj przeczytałabym... moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że ci się spodoba:)
UsuńKolejna pozytywna recenzja!
OdpowiedzUsuńKoniecznie trzeba dać szansę debiutantce :D
Zdecydowanie:) Takie debiuty lubię:)
UsuńAż nie mogę się doczekać lektury ;)
OdpowiedzUsuńCzytaj, czytaj, bo jestem ciekawa, jak ci się spodoba:)
UsuńNie mam na razie możliwości lektury tej książki, ale z chęcią czytam ksiażki polskich autorów, więc pewnie niedługo sięgnę. Zapowiada się intrygująca, szczególnie, że z taką starannością autorka ukazała bohaterów. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
To świetny debiut:) Polecam:)
UsuńNaprawdę mam chęć na tę książkę:) Śliczna okładka i fajny pseudonim artystyczny:)
OdpowiedzUsuńOkładka na żywo jest jeszcze ładniejsza:) Jestem pewna, że ta książka ci się spodoba:) Jak chcesz, to ci pożyczę:)
UsuńDziękuję Kasiu, zawsze można na Ciebie liczyć:) Książka niedługo będzie u mnie;* Dzięki Twojej recenzji i dzięki autorce:*
UsuńO, to super:)) Laven Rose jest kochana :*
UsuńLubię czasem sięgnąć po takie trochę odrealnione historie. Dlaczego nie, może nadarzy się okazja i przeczytam :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że uda ci się trafić na tę książkę, bo można z nią spędzić naprawdę przyjemny czas:)
UsuńRomanse czytam rzadko, raczej jeśli już - skupiam się na New Adult i Young Adult, które całkowicie mnie zaspokajają, jako romantyczkę. :) One są idealne, bo nie dość, że bohaterowie są w zbliżonym do mnie wieku, to jeszcze mieszają wszystko co kocham.
OdpowiedzUsuńBardzo nie lubię w książce tej prostoty - tego że jest zbyt dużo zbiegów okoliczności i tak dalej i mimo że kusisz, bardzo, jeśli nie zobaczę tej książki w bibliotece, niestety nie zaryzykuję. :(
Pozdrawiam,
Sherry
W takim razie, gdy na nią trafisz, to skuś się, bo może cię zaskoczyć;) Czasami warto poczytać taką "bajkę" dla dorosłych;)
Usuń