Czytając książki Ceceli Ahern
zawsze czuję się tak, jakbym spotykała dawno niewidzianą przyjaciółkę. :) Kropla nostalgii, ekscytacji i
świeżości miesza się tu z całym morzem czegoś znanego i bezpiecznego. W
przypadku najnowszej jej książki poczułam się nieco zdezorientowana, bo tytuł i
okładka sugerowały jakiś ckliwy romans, który ewidentnie nie pasował mi do Ceceli
Ahern. Szczerze mówiąc bałam się do samego końca… Czy słusznie? ;)
Jasmine ma 32 lata i właśnie
straciła pracę. Z dnia na dzień jej
poczucie własnej wartości diametralnie spada. Czuje, że gdzieś się pogubiła, a
perspektywa tzw. „ogrodniczego urlopu” napawa
ją lękiem i poczuciem niespełnienia. Choć ma ojca i siostrę , którą stara się
chronić przed światem, czuje się ogromnie samotna. Jej jedyną rozrywką staje
się praca w ogródku i podglądanie znienawidzonego sąsiada. To relacja z nim,
choć burzliwa i pełna niedopowiedzeń, pozwala jej przetrwać ten rok . Z resztą,
nie tylko jej…
Bardzo chciałam, by ta książka
Ceceli Ahern okazała się tak dobra jak poprzednie. Całe szczęście mogę już
odetchnąć z ulgą - to jak zawsze pięknie napisana, mądra i klimatyczna powieść
obyczajowa.:) Relacje
jakie rodzą się pomiędzy głównymi
bohaterami są niezwykle subtelne i nieoczywiste. Ich zmienność i rozwój podkreślają
następujące po sobie pory roku. Mimo tego, że akcja nie jest zbyt dynamiczna, z
zapartym tchem śledziłam rodzącą się powili przyjaźń. Wcale nie miałam ochoty
wychodzić z tego świata.
Nikt tak cudownie nie potrafi
dotykać mojej duszy, jak Cecelia Ahern. Jej powieści zawsze zapadają we mnie bardzo głęboko
i mam wrażenie, że mówi właśnie do mnie. W Kiedy
cię poznałam odnalazłam cząstkę siebie i mam nadzieję, że wam też się to
uda. ;)
A na
deser zostawiam wam cytat, który szczególnie zapadł w moje serce:
Zawsze
uważałam, że przyjmowanie wsparcia to utrata kontroli, ale musisz pozwolić komuś,
żeby ci pomógł, musisz tego chcieć, dopiero wtedy ten cud ma szansę zaistnieć.
MOJA
OCENA
: 9/10
·
TYTUŁ ORYGINALNY : The Year I
Met You
·
WYDAWNICTWO : Akurat
·
TŁUMACZENIE : Agata Kowalczyk
·
DATA WYDANIA : maj 2015
·
LICZBA STRON : 413
·
KOMU
POLECAM : Wszystkim, którzy mają ochotę na mądrą i klimatyczną
powieść obyczajową, taką bardzo życiową i nieprzesłodzoną.
Za możliwość poznania tej pięknej historii dziękuję
wydawnictwu Akurat oraz Business and Coulture.
Książkę dodaję do wyzwań:
Kasia J.
Kolejne zachwyty na Ahern, a ja jeszcze nie poznałam jej twórczości. Muszę się rozejrzeć w bibliotece. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie:) ja zaczęłam od najbardziej znanej, czyli P.S. Kocham cię i tak ci polecam:)
UsuńA mnie ta książka kompletnie się nie spodobała..;/ Nie rozumiem ani jednej strony z niej...
OdpowiedzUsuńMoże to po prostu chodzi o sposób patrzenia na rzeczywistość;) Do jednych Cecelia trafia, do innych nie... albo to kwestia wieku i oczekiwań jakie ma się wobec książki. Ja jestem oczarowana i już;)
UsuńTej autorki czytałam tylko ,,Love, Rosie", którą uwielbiam. Koniecznie muszę poznać pozostałe dzieła Ahern :)
OdpowiedzUsuńTa książka jest trochę inna niż "Love Rosie" ale klimat Ahern jest cały czas:)
UsuńMuszę wreszcie zapoznać się z autorką
OdpowiedzUsuńPolecam:) ja ją szczerze uwielbiam:)
UsuńA ja odłożyłam Ahern na później, bo zaczęła zbierać słabe noty. :-) Teraz chociaż wiem, że warto spędzić z nią wieczór. :)
OdpowiedzUsuńJa uważam, że wieczór z tą książką będzie bardzo udany:) A co do słabych opinii, to najlepiej przekonać się osobiście, jak to z tą książką jest:)
UsuńAleż mnie zachęciłaś! :)
OdpowiedzUsuńCieszę się:)) To naprawdę świetna książka:)
UsuńMi książka również bardzo się podobała :))
OdpowiedzUsuńA na Warszawskich Targach Książek była właśnie Cecelia Ahern i podpisała mi mój egzemplarz :D
Sama niedługo planuję zabrać się za książkę "Love, Rosie" tej autorki :>
Ja mam autograf z Targów właśnie w Love Rosie:)) Moja siostra wystała się w kolejce:))
UsuńFaktycznie po okładce można by się spodziewać romansu, co już na starcie by mnie zniechęciło. Nieźle zachęcasz i gdybym nie przeczytała żadnej książki tej autorki, pewnie bym się skusiła, ale póki co jestem zdania, że pisze nie w moim stylu.
OdpowiedzUsuńRozumiem, nic na siłę;) Ale cieszę się, że mam dar przekonywania, chociaż taki malutki;)
UsuńAch, tak dobra recenzja!
OdpowiedzUsuńNo koniecznie trzeba poznać :/
Koniecznie:))
UsuńBardzo trafne to pierwsze zdanie recenzji, bardzo. Też mam dokładnie takie odczucia przy sięganiu po powieści Ahern. :) Kilka ostatnich podobało mi się mniej, jednak ta całkowicie spełniła moje oczekiwania - była ciepła i klimatyczna, lekka i zabawna, a jednocześnie mądra. Super. :)
OdpowiedzUsuńTo takie przyjemne uczucie, gdy zanurza się w świecie książek Ahern, prawda?:) Cieszę się, że mamy takie samo zdanie:))
UsuńWspaniała, cudowna powieść. Uwielbiam ją!
OdpowiedzUsuńJa też:) jest świetna:)
UsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki i coraz bardziej tego żałuję!
OdpowiedzUsuńA więc nic nie stoi na przeszkodzie, by zmienić ten stan:))
UsuńEch, ja należę do tej grupki osób, które jeszcze nie znają twórczości tej pani ;)
OdpowiedzUsuńA więc wszystko jeszcze przed tobą:)
UsuńKsiążki autorki uwielbiam ,więc i tę mam w planach ;-)
OdpowiedzUsuńW takim razie pewnie nawet nie muszę cię namawiać na tę książkę:)
UsuńMam w planach, bo lubię książki autorki :)
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że ci się spodoba:)
UsuńJescze nie miałam okazji zapoznac się z twórczością tej autorki, ale na pewno się skuszę :)
OdpowiedzUsuńSkuś się , skuś;) Naprawdę warto:)
UsuńNiedawno czytałam na innym blogu mega negatywną recenzję tej książki, dlatego nie jestem jakoś zainteresowana tą pozycją, tym bardziej, że ''Love Rosie'' nie przypadło mi do gustu.
OdpowiedzUsuńTeż ją czytałam, ale mam całkowicie inne odczucia.
UsuńJednak skoro już raz ci z tą autorką nie wyszło, to chyba masz rację, nie ma co się zmuszać;)
Genialna książka i tak jak napisałaś, bardzo klimatyczna. Uwielbiam twórczość tej autorki.
OdpowiedzUsuńJa też:) Jak do tej pory, jeszcze nigdy się nie zawiodłam na jej książkach. Dzisiaj się dowiedziałam, że w marcu w UK ma wyjść książka jej autorstwa w klimatach New Adult . Ciekawe... :)
UsuńTeż mnie trochę przeraża ta okładka. Paskudnie słodka i mdląca. Wygoogluj sobie oryginalną okładkę - zdecydowanie lepsza i przyjemniejsza dla oka. A książka czekała na mnie na półce i przez zupełną pomyłkę ją komuś sprzedałam... Co za głupota :(
OdpowiedzUsuńOj, to pech, bo to naprawdę świetna historia. Może jeszcze kiedyś na nią trafisz. A oryginalne okładki zazwyczaj są bardziej trafione;)
UsuńKocham Ahern, za jej mądrośc i nienamolne umoralnianie. I za te dobitne komentarze dotyczące rzeczywistości. I za lekkość pisania. I za ciekawą narrację. I za poruszanie niebanalnych tematów. Za wszystko ;) I cieszę się, że książka Ci się podobała, choć akurat nie ta jest najlepszą pozycją autorki.
OdpowiedzUsuńO właśnie, to nienamolne umoralnianie idealnie do niej pasuje, nie wiedziałam jak to ująć;) I masz rację, są lepsze jej książki, ale ta ma swój urok.
UsuńOstatnio lekko się zawiodłam na książkach p. Ahern, może za jakiś czas spróbuję.
OdpowiedzUsuńNo pewnie, nic na siłę;) Może za jakiś czas zatęsknisz za jej stylem:)
Usuńwidziałam to na LC u Ciebie i chyba mnie zachęciłaś :) Póki co kontynuuję trylogię o Madeline z Malowniczego ;))))
OdpowiedzUsuńJak do tej pory, czytałam tylko jedną książkę tej pisarki, a była to "Love, Rosie" i choć nie było to w pełni satysfakcjonujące spotkanie, to mam misję, udowodnić sobie, że Ahern potrafi trafić także do mnie i mojego serca. Więc będę czytać jej książki, aż któraś mnie nie zachwyci. :) "Kiedy cię poznałam" wygląda szalenie ciekawie i wiem, że wielu sobie ją chwali, a teraz także ty, więc podejrzewam, że prędzej czy później, wyląduje w moich rękach. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Love, Rosie jest taką raczej nietypową książką w twórczości Ahern, więc proponuję ci spróbować jeszcze z jakimś innym tytułem. A jeśli chodzi o Kiedy cię poznałam, to ma ona wszystko, co uwielbiam u Ahern - klimat, ciepło i mądrość. Mam nadzieję, że ci się spodoba:)
UsuńOkładka mnie zmyliła, ale mimo to jestem szczęśliwa, że mogłam ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńdodaję do obserwowanych,
modnaksiazka.blogspot.com