Od samego początku czułam się
ogromnie zaintrygowana historią opisaną w książce. Wchodzi się w nią bardzo
łatwo, niemal naturalnie przejmuje się emocje bohaterów. Jednak poczułam też pewną
konsternację – to miał być thriller, a przez większą część określiłabym tę
książkę jako powieść obyczajową, może psychologiczną. W niczym mi to jednak nie
przeszkodziło, szczególnie, że ja nie lubię kategoryzować książek, zamykać je
szczelnie w ramach danego gatunku. Wiem, że jednak znajdą się tacy, którzy będą
zarzucać „niethrillerowość” tej książce. Mam jednak apel do tych purystów
gatunkowych – skupcie się na emocjach i poczujcie, jak bardzo bolesna i
przejmująca jest historia opisana w Wyrwie.
Maciej, główny bohater książki,
właśnie dowiedział się, że jego żona zginęła w wypadku samochodowym. Ma
wrażenie, że w jednej chwili wali mu się cały świat. Z Janiną nie układało im się
idealnie, byli małżeństwem od 12 lat, a ciągłe obowiązki zawodowe i rodzicielskie
nie sprzyjały pogłębianiu ich relacji. Wiele rzeczy nie zauważali, na wiele nie
zwracali uwagi. Teraz Maciek staje przed wizją samotnego wychowywania córek,
jednak wypadek żony nadal jest niezamkniętą sprawą. Dlaczego doszło do niego
pod Mrągowem, chociaż pojechała w delegację do Krakowa? Kim był tajemniczy
przystojny mężczyzna na jej pogrzebie? Pytania zamiast doczekać się odpowiedzi,
mnożą się w zastraszającym tempie.
Przyznam szczerze, że nie
spodziewałam się, że fabuła tej książki skręci w tę stronę ( i niestety nie
powiem wam w jaką, bo odbiorę całą przyjemność z jej odkrywania). Zaczyna się
dość spokojnie, z dużą dozą bolesnych emocji, ale raczej statycznie. W miarę rozwoju akcji tempo
jednak wzrasta, napięcie zaczyna być odczuwalne, a prawda miesza się z
domysłami. Nie jestem zachwycona zakończeniem, chociaż muszę przyznać, że jest
zaskakujące i pasuje do całej historii. Pozostawia po sobie jednak wielki
niesmak, uwiera i nie przynosi tego spodziewanego katharsis. Jak do tej pory,
ta książka Wojciecha Chmielarza podobała mi się najbardziej. Pogłębione analizy
psychologiczne bohaterów, trudne, ale nie prymitywne relacje pomiędzy nimi
sprawiają, że tę powieść nie tylko się czyta, ale również odczuwa.
MOJA OCENA: 9 /10
WYDAWNICTWO: Marginesy
DATA WYDANIA: 6 maja
2020r.
LICZBA STRON: 384
Pozdrawiam
Kasia
J.