Współpraca recenzencka

poniedziałek, 27 kwietnia 2015

DOM POD LUTNIĄ, Kazimierz Orłoś



Wystarczy tylko spojrzeć na okładkę tej książki, by zanurzyć się w jej nostalgicznym nastroju. Niemal czuć zapach rozgrzanej słońcem łąki i słychać ciche rżenie koni. Kazimierz Orłoś zabiera nas w wycieczkę w przeszłość, która jednak tylko na pierwszy rzut oka jest spokojna i idylliczna. 

Jest rok 1949. Ludzie powoli wygrzebują się z gruzów wojny i odzyskują utraconą równowagę. Władzę przejmują komuniści, którzy przyglądają się wnikliwie każdemu odstępstwu od normy. Aresztowania i sfingowane wyroki są codziennością. Taki los spotkał też ojca ośmioletniego Tomka.  Matka, przerażona tym,  co może  przynieść przyszłość, wywozi chłopca na wieś do dziadka. Dawne Prusy Wschodnie wydają się być wyspą na morzu brutalnej rzeczywistości. Tutaj życie jest prostsze, związane z rytmem natury i oparte na wspólnej pomocy. Tomek powoli odkrywa ten świat i wrasta w niego niezwykle mocno. 

Rzeczywistość stworzona przez Kazimierza Orłosia tylko pozornie jest idealna i spokojna. Urząd Bezpieczeństwa, ustrój komunistyczny dają o sobie znać także na wsi, w Lipowie. Dziadek Tomka musi mieć się na baczności nawet w tym idyllicznym krajobrazie. Mimo tego , że wróg może czaić się za każdym krzakiem, a szpiegiem może być nawet najbliższy sąsiad, życie płynie swoim torem. Dzieci chodzą do szkoły, korzystają z uroków lata, a dorośli… dorośli mogą się zakochać. Miłość u Orłosia, mimo że taka niepozorna, jakaś taka nie na miejscu, to jednak jest piękna, czysta i przepełniona prawdą. 

Dom pod Lutnią to książka, którą się smakuje, delektuje się jej smakiem powoli. Nie znajdziemy tutaj szybkich zwrotów akcji. Piękny język i cudowna atmosfera rekompensują jednak wszystko. Ja w tej książce odnalazłam klimat moich letnich wakacji, gdy jako dziecko jeździłam na wieś do babci. Zabawne jest to, że rzeka przepływająca przez tę wieś nazywa się właśnie Lutnia:). U Kazimierza Orłosia Lutnia nie jest jednak rzeką, a… ale tego już wam nie powiem;) To musicie odkryć sami, zanurzając się w przepiękny, nostalgiczny świat tej książki.

MOJA OCENA :  7/10

·         WYDAWNICTWO : Wydawnictwo Literackie
·         ROK WYDANIA : 2012
·         LICZBA STRON : 329
·    KOMU POLECAM : Wszystkim, którzy mają ochotę na nostalgiczną wycieczkę w przeszłość, napisaną pięknym, niespiesznym językiem.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Literackiemu.

Książkę dodaję do wyzwań :

Kasia J.

32 komentarze:

  1. To książka, którą bardzo chciałabym przeczytać. Już sama okładka zachęca do bliższej znajomości, ale również historia wydaje się niesamowicie ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skuś się na te książkę, ona ma w sobie taki spokój, który udziela się w trakcie czytania:)

      Usuń
  2. Mnie ta książka nie interesuje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, bo mam wrażenie, że odnalazłabyś w niej coś dla siebie:)

      Usuń
  3. Nie są to chyba do końca moje klimaty-może kiedyś :)
    http://karmeloweczytadla.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie pamiętaj o tym tytule, a może kiedyś się skusisz:)

      Usuń
  4. Okładka faktycznie przyciąga wzrok, ale tematycznie chyba nie dla mnie niestety :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A mnie bardzo ta książka zainteresowała. Chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Koń to kolejny element okładki, któremu się nie oprę ;) jak myślisz, spodoba mi się? Wnioskuję, że tak ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czuję, że ci się spodoba:) No chyba że masz akurat chęć na szybką akcję i zaskakującą fabułę;)

      Usuń
  7. Fakt, okładka całkiem klimatyczna, ale co do treści to wydaje dość spokojna, melancholijna, więc chyba nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to zdecydowanie książka przepełniona melancholią. Może kiedyś poczujesz chęć na takie klimaty:)

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. Czasami mamy ochotę się nieco wyciszyć, a ta lektura jest do tego idealna:)

      Usuń
  9. Ciekawa okładka. W pierwszej chwili myślałam, że należy ona do zupełnie innej książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrana jest idealnie, świetnie oddaje klimat książki:) a o jakiej książce pomyślałaś?

      Usuń
    2. Kurczę, nie pamiętam tytułu, ale prawdopodobnie została wydana w Wydawnictwie Replika. W wolnej chwili poszukam jej i dam Ci znać :)

      Usuń
  10. No... Jak tu jest piękny i nieśpieszny język, to ja tę książkę na pewno przeczytam. Bo "nieśpiesznie" to moje drugie imię. Od jakichś trzech lat. Ocknęłam się i trwam. Błogosławiony to stan. Zaiste ;) Pozdrawiam! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To książka przepełniona nostalgią, ale nieprzesłodzona, bo gorycz też tu znajdziemy. Wszystko się tu dzieje jakoś tak leniwie i od niechcenia.
      A tego stanu zazdroszczę, mam nadzieję, że i ja go odnajdę w końcu;)
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  11. Też chętnie odnajduję w książkach klimat wakacji na wsi :) Dodatkowo umiejscowiona jest w czasach, o których ciągle wiem za mało. Dlatego na pewno muszę przeczytać tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czuję,że książka idealnie wpisze się w twoje oczekiwania:) Polecam:)

      Usuń
  12. Ale piękna okładka :) Na książkę pewnie, że mam chęć!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też jestem tą okładką oczarowana:) A książkę ci polecam, jak najbardziej:)

      Usuń
  13. Witam,
    Zaciekawił mnie Twój blog. Dodałam go do obserwowanych. Całkiem możliwe, że studiowałyśmy razem, na co wskazuje Twoje nazwisko, ale o tym raczej na PW.
    Książkę czytałam, znam, bardzo mi się spodobała. Uważam, ze jest w niej coś głębszego.
    Pozdrawiam
    http://literackie-zamieszanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, czyżbyśmy się odnalazły w takim miejscu;)
      A co do książki - mnie urzekł w niej jej spokój i taka pewna sielankowość;)

      Usuń
  14. Nostalgiczna podróż i piękny klimat bardzo, bardzo zachęcają, ale okrutnie nie lubię czasów wojennych i powojennych. Po prostu... moja wrażliwość się gubi w tym okrucieństwie i w tym jak ta rzeczywistość zacieśnia się na bohaterach, ogólnie osobach. Za bardzo mnie to przeraża, więc mimo wszystko... Nie sądzę bym odważyła się sięgnąć po tę powieść. Nawet jeśli tego okrucieństwa jest mało. Po prostu... Nie umiem się przekonać. ;)
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie bardzo lubię te czasy, ale często takie książki przypłacam jakimś takim wewnętrznym smutkiem.

      Usuń
    2. Historia naszego kraju jest smutna. Dla mnie prawie nie do czytania są książki o rewolucjach w Rosji.

      Usuń

Jestem niezmiernie wdzięczna, że zechcieliście tu zajrzeć i zostawić po sobie komentarz:)