Kamil Janicki, to autor, po
którego popularnonaukowe, historyczne książki sięgam już niemal w ciemno.
Uwielbiam to, jak fabularyzuje przeszłość, jednocześnie zachowując
autentyczność i opierając się na wiarygodnych, rzetelnych źródłach
historycznych. Często
bohaterkami jego publikacji są właśnie kobiety, które on odkrywa przed
czytelnikiem, odświeża ich pamięć dla świata i sprawia, że ich historie żyją na
nowo. Tak też jest w przypadku Niepokornych
dam, książki, która ukazuje sylwetki kobiet niezłomnych, prześcigających
własne czasy, walczących o wolność Polski.
W Niepokornych damach Kamil Janicki koncentruje się głównie na
kobietach skupionych wokół Józefa Piłsudskiego. Pojawiają się tam również
sylwetki innych bohaterek próbujących walczyć o niepodległość Polski, jednak
uwaga autora skupia się głównie na Aleksandrze Szczerbińskiej i Marii
Piłsudskiej. Kamil
Janicki przeprowadza nas przez największe akcje i zrywy niepodległościowe
początku XX wieku, ukazuje rolę jaką pełniły w nich kobiety i jak bardzo były w
tych działaniach ograniczane. Sam Piłsudski im tego nie ułatwiał, a jego
relacje z żoną i kochanką stają się drugim tłem do wydarzeń zawartych w tej
książce.
Sięgając po tę książkę trochę się
obawiałam, że stanie się laurką złożoną dla kobiet walczących o niepodległość
Polski – piękną, patetyczną, ale jednak nie wnoszącą zbyt wielkiej wiedzy.
Okazało się jednak, że Kamil Janicki stanął na wysokości zadania i składając
hołd bohaterskim kobietom nie zapomniał, że były one przecież ludźmi – istotami
pełnymi uczuć, pragnień i emocji.
Nie ominął też niechlubnej roli mężczyzn w ograniczaniu kobiet w walce o
niepodległość i rozprawił się z zakłamanymi, przez lata utrwalanymi faktami,
które po dokładnej analizie, okazywały się jedynie fantazją autora danej
broszury. Dzięki tej książce postacie Marii Piłsudskiej i Aleksandry Szczerbińskiej
nie są dla mnie już tylko nazwiskami kobiet marszałka, ale stały się
bohaterkami z krwi i kości, których ambicje i waleczność zostały przygniecione
przez zbyt wielkie męskie ego.
MOJA OCENA: 7/10
WYDAWNICTWO: Znak Horyzont
DATA WYDANIA: 14 listopada 2018r
LICZBA STRON: 432
Pozdrawiam
Kasia J.
Przyznam, że mam tę książkę w domu, ale jeszcze jej nie czytałam :)
OdpowiedzUsuń