Współpraca recenzencka

niedziela, 25 marca 2018

SZEPTUCHA, Katarzyna Berenika Miszczuk



Niektóre książki na moich półkach muszą postać trochę dłużej niż inne. W sumie nie wiem z czego to wynika, bo od początku jak tylko je kupię, mam na nie wielką ochotę, która z biegiem czasu nie zanika, a wręcz wzrasta. Taki stan trwa, aż w końcu poczuję jakiś impuls, który powie mi, że to jest właśnie ten czas, idealna chwila na tę konkretną książkę. Tak właśnie było z tą słynną już Szeptuchą i chyba dosłownie nie mogłam wybrać lepszego momentu na rozpoczęcie przygody z tą serią. :) 


Katarzyna Berenika Miszczuk umieściła akcję całej serii Kwiat Paproci w alternatywnym świecie, który niezwykle przypomina ten, w którym żyjemy. Jest tylko jeden drobny szczegół – Mieszko I nigdy nie przyjął chrztu, a dynastia Piastów nadal rządzi naszym krajem.  Skutkiem tego, Polska nie jest krajem chrześcijańskim, Polacy nadal wyznają wielobóstwo, wierzą w różne upiory i obrzędy słowiańskie. Gosława, czyli Gosia, główna bohaterka Szeptuchy skończyła medycynę i zamierza zostać lekarzem. Jednak zanim się to stanie, na mocy panującego w kraju prawa, musi odbyć roczną praktykę u wiejskiej znachorki, czyli szeptuchy. Wszystko wydaje się proste, tylko że Gosia jest kobietą bardzo nowoczesną, nie wierzy w żadne przesądy i bogów, nienawidzi przyrody i panicznie boi się kleszczy… Czy jej światopogląd ulegnie zmianie, gdy na jej drodze stanie przystojny Mieszko? 


Nie będę ukrywać, że Szeptucha mnie oczarowała. :) Ten lekko magiczny klimat słowiańskich mitów owładną mną totalnie. Gdy do tego dołożymy jeszcze dużą dawkę humoru, zgrabnie nakreślone postacie, kilka przerażających momentów i nieprzytłaczający wątek romansowy, powstaje książka niemal idealna. I choć nie jestem jakąś wielką fanką fantastyki, zupełnie mi nie przeszkadzały nadprzyrodzone moce i mitologiczne postacie, bo w wykonaniu Katarzyny Bereniki Miszczuk wszystko to jest jakby… realne ;). Drugi tom, z pewnością nie będzie musiał, na swoją kolej czekać tyle czasu co pierwszy. ;)

MOJA OCENA:  9/10 

WYDAWNICTWO:  W.A.B
DATA  WYDANIA: 2016r.
LICZBA STRON: 415

pozdrawiam
Kasia J

7 komentarzy:

  1. Bardzo lubię twórczość Miszczuk. Ten cykl jeszcze przede mną, ale na pewno po niego sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gorąco polecam :) Nie zawiedziesz się na tej autorce. :)

      Usuń
  2. Niestety, ja mam przeczucie, że aż tak oczarowana bym nie była, chociaż bardzo negatywnie nastawiona też nie jestem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepiej po prostu sama spróbuj. :) Ta seria może cię pozytywnie zaskoczyć. ;)

      Usuń
  3. Świetne to jest! Co ja się uśmiałam z Gosławy hahahaha :) Właśnie takiej serii mi brakowało :) I faktycznie dobry czas na lekturę, w końcu Jare Święto już za tydzień :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie - Jare Święto, topienie ma Marzanny i te sprawy. ;) Nie wiem, dlaczego ja tak długo zwlekałam z poznaniem tej serii. ;)

      Usuń
  4. Ta książka jest taka inna od wszystkich, bardzo ją lubię. :) Z ostatnio przeze mnie przeczytanych polecam Ci natomiast "Dziewczyny chcą się zabawić". :)

    OdpowiedzUsuń

Jestem niezmiernie wdzięczna, że zechcieliście tu zajrzeć i zostawić po sobie komentarz:)