Współpraca recenzencka

sobota, 23 kwietnia 2022

ŻYWE MORZE SNÓW NA JAWIE, Richard Flanagan


Gdy dobrniemy do granicy, za którą nie ma już nic, stajemy się wolni. Śmierć jest zarówno kresem, jak i początkiem, ale pomiędzy nią a życiem jest jeszcze ono - umieranie. Flanagan nie bawi się w półśrodki, nie ucieka w konwenanse, tylko z wielką szczerością, w charakterystycznym dla siebie stylu pisze o odchodzeniu, przemijaniu, umieraniu, zarówno w kontekście człowieka, jak i całego świata. Zadaje ból czytelnikowi, zmusza go do refleksji i cały czas mobilizuje do trwania w gotowości. 

Żywe może snów na jawie, to historia rodziny skupionej wokół umierającej Francie. Jej dorosłe dzieci próbują za wszelką cenę wyrwać ją ze szponów śmierci, nie zważając na jej nieśmiałe protesty, wycieńczone ciało i obumierający umysł. Każde z nich walczy też z własnymi demonami - niezrozumieniem, brakiem akceptacji, samotnością i przerośniętymi ambicjami. W tle tych wydarzeń płonie Australia i z zewsząd nadchodzą komunikaty o kolejnych ofiarach, zniszczonych miastach, czy ginących w płonieniach zwierzętach.

 

 Najnowsza książka Richarda Flanagana z pewnością nie należy do najbardziej optymistycznych. Ma w sobie mnóstwo bólu, bezradności i przytłaczającego smutku. Żywe może snów na jawie, to nie jest książka o życiu, ona nie jest nawet o śmierci. To poemat o umieraniu, o tym długim, bolesnym procesie, którego finałem ma być wyzwalająca od wszystkiego śmierć. Czy właśnie do tego dąży trawiony płomieniami świat? 

MOJA OCENA: 8/10

 

WYDAWNICTWO: Wydawnictwo Literackie

DATA WYDANIA: 16 marca 2022r.

TŁUMACZENIE: Maciej Świerkocki

TYTUŁ ORYGINALNY: The Living Sea of Waking Dreams

LICZBA STRON:  269

 

pozdrawiam

Kasia J. 

2 komentarze:

  1. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie będzie to łatwa lektura ale mimo wszystko, vhcę spędzić czas z tą książką.

    OdpowiedzUsuń

Jestem niezmiernie wdzięczna, że zechcieliście tu zajrzeć i zostawić po sobie komentarz:)