Współpraca recenzencka

sobota, 26 marca 2022

ŚCIEŻKI PÓŁNOCY, Richard Flanagan


 Bałam się, że się z tą książką zderzę, że się od niej odbiję, a jednocześnie ogromnie kusiła mnie ta historia, którą prawie wszyscy określają jako niezapomnianą. Od teraz, ja również jestem w gronie tych czytelników, którzy powieść Flanagana nazywają wybitną. Dla mnie, to była miłość od pierwszych zdań, ale miłość trudna i skomplikowana. Zakochałam się w stylu autora, zaintrygowała mnie z pozoru prosta historia i sprawiła, że cały czas nie mogę przestać o niej myśleć. Przed oczami ciągle mam okropnie brutalne, naturalistyczne sceny, ale również te piękne, niemal poetyckie i lekkie jak podmuch wiatru. 


Ścieżki północy, to historia życia Dorrigo Evansa - australijskiego weterana i chirurga. Poznajemy go jako starego człowieka, którego życie naznaczył pobyt w japońskim obozie jenieckim. To właśnie tam, przy budowie tak zwanej Kolei Śmierci, Dorrigo przeżył najtragiczniejsze chwile w swoim życiu. Jako lekarz starał się jakoś ratować swoich współtowarzyszy, chronić ich nie tylko przed okrucieństwem Japończyków, ale również trudnego klimatu i brutalnej natury. Jedynym pozytywnym wspomnieniem w tamtych momentach były dla niego myśli o Amy - kobiecie, z którą połączył go intensywny, ale z góry skazany na porażkę romans. Jego wspomnienia o pięknej miłość brutalnie zderzają się z koszmarem jago obecnej rzeczywistości. 

Richard Flanagan jest dla mnie mistrzem stylu. Potrafi w przepiękny, niezwykle poetycki sposób oddać moment zakochiwania się w sobie dwójki ludzi, by po chwili przenieść czytelnika w naturalistyczny świat japońskiego obozu jenieckiego, z całym jego brudem, brutalnością i odarciem z jakiegokolwiek człowieczeństwa. Z wielką wprawą wchodzi w umysły oprawców, budując przerażającą wizję rzeczywistości w jakiej przyszło żyć Dorrigo.  Ukazuje nam - Europejczykom - całkowicie inną stronę II wojny światowej, uświadamia, że potwory kryły się i w tamtej części świata. Ścieżki północy, to historia, którą trzeba kontemplować, poznawać po kawałku i zatracać się w niej aż do utraty tchu. Pozostawia po sobie wiele pytań, myśli kłębiących się w głowie i nie pozwala o sobie zapomnieć.   

MOJA OCENA: 10/10

 

WYDAWNICTWO: Wydawnictwo Literackie

TYTUŁ ORYGINALNY: The Narrow Road to the Deep North

TŁUMACZENIE: Maciej Świerkocki

DATA WYDANIA: marzec 2022r. (dodruk)

LICZBA STRON: 476



 

pozdrawiam 

Kasia J. 

2 komentarze:

  1. Mimo tego, że rzadko sięgam po tego typu książki to będę ją miała na uwadze i mam nadzieję, że zdołam po nią sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Swego czasu o tej książce było bardzo głośno i bardzo pozytywnie, co potwierdza Twoja recenzja.
    Chętnie ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń

Jestem niezmiernie wdzięczna, że zechcieliście tu zajrzeć i zostawić po sobie komentarz:)