Współpraca recenzencka

piątek, 10 listopada 2017

PSIEGO NAJEPSZEGO, W. Bruce Cameron



Myślałam, że to będzie miła i rozkoszna niczym szczeniaczek świąteczna opowieść… Taka niewymagająca, momentami zabawna, ale też wzruszająca i pełna gwiazdkowego klimatu. Jednak W. Bruce Cameron zaskoczył mnie tak, jak rzadko kto umie.:) Chciałam Was chwilę potrzymać w niepewności, stopniować informacje, ale… nie potrafię. ;) Jestem totalnie oczarowana tą książką i nie zamierzam tego ukrywać. ;) 

Josh wiedzie raczej spokojne życie w położonym niedaleko miasteczka Evergreen górskim domu. Wszystko jednak się zmienia, gdy decyduje się zaopiekować ciężarną suczką znajomego. A gdy w domu pojawiają się szczeniaczki, a Boże Narodzenie zbliża się coraz większymi krokami, to możecie sobie wyobrazić poziom chaosu w uporządkowanym świecie Joha. ;) Tym bardziej, że o posiadaniu psa nie wie on zupełnie nic. Pomocy szuka w miejscowym schronisku dla zwierząt, gdzie poznaje Kerri…

Zdaję sobie sprawę, że opis fabuły brzmi nieco banalnie, ale w książce Camerona znajdziecie coś więcej, niż zwykłą romantyczną opowieść. Autor zafundował  mi tak ogromną porcję wzruszeń przeplataną wybuchami śmiechu, że do tej pory jestem pod wrażeniem. Psy w tej książce nie są tylko dodatkiem, są równoprawnymi bohaterami i Cameron genialnie oddał ich indywidualne charaktery i specyficzne zachowanie. Miałam niemal wrażenie, że je widzę, że obserwuję, jak machają ogonkami, jak tulą się do swojej mamy i zabawnie przekrzywiają łebki. :) Tę książkę czyta się tak, jakby się oglądało już nakręcony film, wszystko jest niezwykle żywe i plastyczne. 

Psiego najlepszego to coś o wiele więcej niż przyjemna, pełna humoru opowieść o psach, miłości i świętach. Pokazuje, jak wiele człowiek może nauczyć się od swoich pupili, jak ważne jest to, by doceniać dzień dzisiejszy i się nim cieszyć. Ta książka sprawia, że ma się ochotę iść przytulić swojego psiego przyjaciela i podziękować mu za jego bezwarunkową miłość. Uświadamia, że ludzki świat bez psów nie mógłby istnieć, tak samo jak ten psi, bez ludzi. Może to nie jest typowa świąteczna opowieść, ale będę ją polecać wszystkim pod choinkę, bo takiej serii wzruszeń, uśmiechu, łez i merdających ogonków nie zapewni Wam żadna inna lektura. :)


Nigdy wcześniej o tym nie myślał, ale teraz musiał przyznać: psy kochają człowieka.*



 
MOJA OCENA:  10/10

WYDAWNICTWO:  Wydawnictwo Kobiece
DATA WYDANIA: 9 listopada 2017r.
LICZBA STRON: 281
TYTUŁ ORYGINALNY: The Dogs of Christmas
  

*Psiego najlepszego, czyli Był sobie pies na święta, W. Bruce Cameron, s.181.


Pozdrawiam
Kasia J.  

8 komentarzy:

Jestem niezmiernie wdzięczna, że zechcieliście tu zajrzeć i zostawić po sobie komentarz:)