Współpraca recenzencka

poniedziałek, 8 lipca 2019

MILION NOWYCH CHWIL, Katherine Center – przedpremierowo :)



Wyobraźcie sobie swoje perfekcyjne życie, marzenia, które powoli stają się rzeczywistością. Idealna praca, związek, relacje z rodziną. Ma się wtedy wrażenie, że wszystko układa się tak, jak powinno, jakby ktoś z góry to zaplanował i realizował krok po kroku. Nie spodziewacie się, że to wszystko może kiedyś się skończyć, że runie jak domek z kart. Co wtedy zostanie, gdy z horyzontu naszego życia zniknie idealna praca, wymarzony mężczyzna, a rodzina okaże się bardziej problematyczna niż nam się wydawało? Czy poddacie się, zrezygnujecie z poczucia szczęścia, czy pozwolicie sobie na dostrzeganie jego jasnych promieni gdzieś indziej?

Mniej więcej z takim problemem zderzyła się Maggie, główna bohaterka Miliona nowych chwil. Właśnie skończyła studia, otrzymała wymarzoną pracę, a jej ukochany, jak słusznie podejrzewała, chciał się jej oświadczyć. Wystarczyła jednak chwila, by cały skrupulatnie realizowany plan życiowy Maggie legł w gruzach, i to dosłownie. Romantyczny lot samolotem zamienił się w życiową tragedię i tylko od kobiety będzie zależało, jak teraz pokieruje swoim życiem, czy powstanie z popiołów, czy pogrąży się już do końca. 


Obserwowanie zmagań Maggie z samą sobą i przeciwnościami losu okazało się niezwykle intrygujące. Katherine Center stworzyła powieść, która teoretycznie mogłaby przygnębić czytelnika, sprawić, że zatopi się w morzu smutku i rozczarowań razem z główną bohaterką. Jednak niezwykle lekki styl autorki, oraz świetny charakter Maggie sprawiają, że ta książka wręcz napawa optymizmem. Milion nowych chwil, to taka powieść, która dosłownie wlewa w serce promyki nadziei, sprawia, że mamy ochotę uśmiechnąć się nawet mimo tego, że mieliśmy niezbyt udany dzień. Dzięki niej mamy szansę spojrzeć na nasze życie z dystansu i dostrzec małe radości, które właśnie tworzą szczęście. 

MOJA OCENA:  9/10 

WYDAWNICTWO: Muza
DATA  WYDANIA: 17 lipca 2019r.  
LICZBA STRON: 416
TYTUŁ ORYGINALNY: How to Walk Away


Pozdrawiam
Kasia J.

2 komentarze:

Jestem niezmiernie wdzięczna, że zechcieliście tu zajrzeć i zostawić po sobie komentarz:)