Syberia zawsze mnie fascynowała.
Jest coś nieziemskiego w tej brutalnej, ale pięknej krainie. Polacy, którzy w 1940 i 1941 roku
zostali zesłani na te tereny nie mieli szans, by podziwiać urodę krajobrazów.
Głód, przerażające zimno, ciągły brak wszystkiego i walka o każdy kolejny
dzień, wyczerpywały ich do cna.
W swojej książce Anna Herbich
przytacza historie 10 kobiet, które przeszły przez piekło Syberii i przeżyły. To bohaterki z krwi i kości, i
choć ich przetrwanie często jest dziełem przypadku, są jednymi z niewielu,
którym się to udało. Są wśród nich arystokratki, działaczki podziemia, ale i
zwykłe dziewczyny, które swą młodość zagubiły gdzieś wśród syberyjskich stepów.
O swojej katordze mówią wprost, nie szczędząc drastycznych szczegółów. Syberia
stała się dla nich synonimem piekła, a przedwojenna Polska – idylliczną krainą
dzieciństwa. Najbardziej przerażające w ich historiach jest to, że nie są
wytworem wyobraźni autorki. To prawda, która wydaje się wręcz nieprawdopodobna.
Mimo tego, że te opowieści
utrzymane są w podobnej stylistyce, indywidualny rys i charakter każdej z pań
jest doskonale wyczuwalny. To
z pewnością zasługa Anny Herbich, która ma jakiś niesamowity dar wychwytywania
szczegółów i tworzenia z nich symboli oraz kreowania świata poprzez usłyszaną
historię. Jestem niezmiernie ciekawa, w jaki sposób sprawia ona, że jej rozmówczynie
tak się przed nią otwierają i opowiadają o rzeczach, o których już dawno
chciałyby zapomnieć.
Bohaterki książki Anny Herbich, mimo
tego, że opuściły Syberię, to jednak ta nieprzyjazna kraina na zawsze w nich
została. Przyszyto im ją do serc na siłę, grubą nicią, bez znieczulenia…
MOJA
OCENA
: 10/10
·
WYDAWNICTWO : Znak Horyzont
·
SERIA
:
Prawdziwe historie
·
DATA
WYDANIA : maj 2015
·
LICZBA
STRON : 302
· KOMU
POLECAM : Tym, którzy uwielbiają czytać o tych czasach w
literaturze. A niezdecydowanym proponuję spojrzeć na okładkę – z pewnością was
zahipnotyzuje i sprawi, że nie będziecie mogli oderwać się od książki.;)
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu
Znak Horyzont.
Książkę dodaję do wyzwania : OKŁADKOWE LOVE
Kasia J.
Twoje zdjęcie BARDZO przypomina mi zdjęcie mojej Nauczycielki z fanpejdża ;) Bez, deski, książka, nawet kolory prawie identyczne, dziwny zbieg okoliczności ;)
OdpowiedzUsuńMówisz, że okładka hipnotyzuje - mnie niestety nie. Drażniące są takie wyraźne twarze, bo wpływają za bardzo na odbiór książki...
No, przyczepiłam się całe 2 razy!
Z sympatii :*
Aż pobiegłam jeszcze raz oglądać twoje zdjęcie;) Faktycznie może trochę podobne, ale bzy teraz inspirują wszystkich ;) A ten drewniany stół ma taki rustykalny charakter i uwielbiam latem fotografować na nim książki:)
UsuńNaprawdę nie podoba ci się ta okładka?Mnie te oczy hipnotyzują;)
A przyczepiaj się do woli;) dzięki temu mogę tworzyć moje kontrargumenty, oczywiście też z sympatii, przecież wiesz :*
Piękne podsumowanie. Ja nadal czytam, brak czasu okazał się blokadą, ale do końca tygodnia i u mnie pojawi się recenzja tej książki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Jestem bardzo ciekawa twojej opinii, tak więc... czytaj, czytaj;)
UsuńZapowiada się bardzo emocjonująca książka. Może rozejrzę się za tym tytułem.
OdpowiedzUsuńPolecam, ja uwielbiam książki z tej serii Znaku:)
UsuńZawsze chciałam przeczytać tego typu książkę, może to właśnie tę przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPolecam, to wartościowa książka i świetnie się ją czyta:)
UsuńTa książka musi być moja. Pokochałam Dziewczyny z Powstania A. Herbich i z pewnością pokocham Dziewczyny z Syberii.
OdpowiedzUsuń"Dziewczyny z Powstania" ja też pokochałam:) Czuję, że ta książka też cię oczaruje, wzruszy i da do myślenia:)
UsuńLiczę na to :)
UsuńChociaż wolę powieści osadzone we współczesnych realiach, to jednak coś mnie ciągnie do ''Dziewczyn z Syberii''. Co prawda nie zamierzam szukać usilnie tej książki, ale jeśli trafi w moje ręce to dam jej szansę.
OdpowiedzUsuńMoże to ta okładka cię hipnotyzuje;) A tak na serio, to naprawdę ciekawa i wartościowa książka:) Polecam:)
UsuńWłaśnie dzisiaj pierwszy raz o niej usłyszałam i zapisałam sobie na listę. Koniecznie będę musiała ją przeczytać. Historię lubię, kobiece bohaterki tym bardziej, a ta książka zapowiada się na trudną i emocjonalną
OdpowiedzUsuńMa też elementy lżejsze, bo życie nie składa się całe szczęście z samych trosk:) Ale to prawda, że nie jest to lektura obok, której można przejść obojętnie.
UsuńBardzo lubię tą serię i na dodatek poprzednia książka pani Herbich bardzo mi się podobała. "Dziewczyny z Syberii" to moje must-have :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie musisz poznać tę książkę:)
UsuńKoniecznie!
OdpowiedzUsuńPoluję na tę książkę! :D
Poluj, poluj;) Naprawdę warto:)
UsuńJak tylko znajdę więcej czasu, to koniecznie muszę przeczytać, mam ogromną chęć poznać tę książkę. To już kolejna pozytywna jej recenzja, jaką widzę.
OdpowiedzUsuńPolecam, jeśli lubisz tego typu lektury, będziesz zachwycona:)
UsuńKsiążkę "Dziewczyny z Syberii" jak i poprzednią książkę autorki bardzo chciałabym poznać.
OdpowiedzUsuńPolecam obie, czyta się je jednym tchem.:)
UsuńTo już dzisiaj kolejna recenzja tej książki, jaką czytam. To na pewno wielce emocjonująca lektura, w sam raz dla mnie.
OdpowiedzUsuńTo chyba jakiś majowy wysyp okołopremierowy;) Polecam ci tę książkę:)
UsuńNie przepadam za "prawdziwymi historiami" wiec i tej pozycji nie zamierzam czytać, chociaż moja mama by się zachwyciła ☺
OdpowiedzUsuńW takim razie serdecznie polecam Twojej mamie:)
UsuńDziewczyny z Powstania czytało się świetnie - są niesamowite. Dlatego Dziewczyny z Syberii mam w planach.
OdpowiedzUsuńTą też będziesz zachwycona:) Polecam:)
UsuńWłaśnie dzisiaj do mnie przyszła i już nie moge się doczekać kiedy po nią sięgnę :-)
OdpowiedzUsuńCzytaj czytaj, to bardzo ciekawa lektura:)
UsuńPodziwiam takich ludzi i darzę ich ogromnym szacunkiem, bo to, co przeżyli jest przerażające.
OdpowiedzUsuńMasz rację, ja zawsze się zastanawiam, co bym zrobiła będąc na ich miejscu.
UsuńMam straszną awersję do wszystkiego co związane z wojną, czasami powojennymi, Rosją, lub historiami przedstawionymi na bazie tego co rzeczywiście się działo. A widzę, że ta książka łączy parę aspektów, za którymi nie przepadam. :( Obawiam się, że jestem zbyt delikatna i wrażliwa jak na takie dramatyczne tytuły, więc muszę zrezygnować. :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
W takim razie nie będę cię namawiać;) Nie każdy lubi tego typu literaturę.
UsuńKasiu, chciałam Ci serdecznie podziękować. Jesteś moim aniołem dobrych wieści :D Dzięki Tobie dowiedziałam sie, że wygrałam konkurs. Całkiem o nim zapomniałam i nadal żyłabym w błogiej nieświadomości. Dziękuję Ci raz jeszcze i życzę pięknego majowego dnia!
OdpowiedzUsuńNie ma za co:)) To tak przypadkiem wyszło;) Życzę ci miłego spotkania z autorką:) I jeszcze raz gratuluję:)
UsuńAktualnie Syberia kojarzy mi się z mrozem, fizyką i kwitnącą gospodarką. Co z głową człowieka może zrobić "Lód" Dukaja...
OdpowiedzUsuńCzasami tak jest, że książka kreuje nam obraz jakieś rzeczywistości;) Warto przeczytać "Dziewczyny z Syberii" by skonfrontować sobie te wizje;)
UsuńJestem autorką zdjęcia na okładkę. Bardzo dziękuę za słowa pod jej adresem :-) To była dla mnie bardzo ważna praca :)
OdpowiedzUsuńCały czas jestem pod wrażeniem tej okładki:) Dziękuję za odwiedziny i zapraszam częściej.:)
Usuń