Gdy zaczynałam czytać tę książkę
przeczuwałam, że zrobi na mnie wrażenie, że będzie wzruszająca i pełna emocji.
Jednak nawet nie podejrzewałam jaką burzę we mnie wywoła… Ta historia sprawiła, że jestem
wewnętrznie poturbowana i wręcz boli mnie dusza. Wobec niej nie da się bowiem
przejść obojętnie. Trzeba w nią wejść, poczuć i uronić łzę, i to niejedną…
Michał Sokołowski jest cenionym i
lubianym chirurgiem. Razem z Martą stanowią zgrane, kochające się małżeństwo. Wychowują trójkę uroczych dzieci
i lada chwila spodziewają się kolejnego. Mają oczywiście swoje problemy: Michał
zbyt poświęca się pracy zaniedbując rodzinę, a Marta czuje się już tym
wszystkim zmęczona. To takie zwykłe, codzienne kłopoty. Są jednak szczęśliwi,
bo mają siebie, dzieci i swoją miłość. Jednak do czasu… Bezmyślny, pijany i
naćpany kierowca burzy ich szczęście w ciągu ułamka sekundy… Świat Michała wali
się w gruzy, marzenia rozbijają się o dno rozpaczy. Czy będzie w stanie
podnieść się z niego i zawalczyć o swoje dzieci? Czy spełni obietnicę daną
żonie?
Książka Katarzyny Michalak
przykuwa uwagę od pierwszych stron, chwyta za serce i nie puszcza aż do końca. Ja prawie nigdy nie płaczę przy
książkach, wzruszam się – owszem, ale nie płaczę. Tym razem jednak poległam.
Przez moje serce przejechał potężny buldożer i nie byłam w stanie zrobić nic…
Mogłam jedynie, co chwilę odwracać wzrok od tekstu, by powrócić do
rzeczywistości i nie zaplamić łzami wszystkich stron. Na okładce powinno być
ostrzeżenie, że czyta się tę książkę na własną odpowiedzialność. ;)
Zza stron Nie oddam dzieci! wyłania się całkiem nowa Katarzyna Michalak,
która wznosi się na wyżyny swojego talentu. To zupełnie inna jakość w jej twórczości –
emocjonalna, ale świadoma swej siły. Scena wypadku, czy chwila gdy Michał
dowiaduje się o tragedii, jaka wtargnęła w jego życie, naprawdę robią wrażenie.
Są dopracowane, ale nieprzegadane. Wątki poboczne mogłyby być bardziej
rozwinięte, ale… może to i dobrze, że nie są, bo dzięki temu skupiamy się na
tym, co najważniejsze. Koniec mnie zastanawia. Niby tego się po cichu domyślałam, tego podświadomie chciałam ale... Nie miałabym nic przeciwko jakiemuś totalnemu zaskoczeniu;).
Zanim
zaczniecie czytać tę książkę dobrze się zastanówcie, bo historia Michała i
Marty, pochłonie was bez reszty. Wywoła cały wachlarz emocji, od
wściekłości, poprzez rozpacz, niedowierzanie,
aż po wypełniające serce po brzegi współczucie…
MOJA
OCENA
: 10/10
·
WYDAWNICTWO : Wydawnictwo Literackie
·
DATA WYDANIA : 23 kwietnia 2015
·
LICZBA STRON : 247
· KOMU POLECAM : Tych, którzy kochają książki
Katarzyny Michalak nie muszę namawiać;) Ale jeśli macie z jej twórczością
niemiłe wspomnienia, skuście się – ta książka nieźle was zaskoczy. ;) To jest
też idealna lektura dla tych, którzy nie boją się trudnych emocjonalnie książek.
Za możliwość przeczytania książki serdecznie
dziękuję Wydawnictwu Literackiemu.
Kasia J.
Czytałam sporo książek autorki, jednak największe wrażenie, jak do tej pory, zrobiła na mnie "Nadzieja". Ciekawa jestem tej książki:)
OdpowiedzUsuńSkoro "Nadzieja" przypadła ci do gustu, to jestem pewna, że ta książka cię zachwyci:)
UsuńCzytałam kilka książek autorki i zrobiły na mnie bardzo dobre wrażenie. Tę też chcę przeczytać ale dostanę ją dopiero po 23 kwietnia :) Zazdroszczę, że Ty mogłaś już ją poznać. Świetna i zachęcająca recenzja :)
OdpowiedzUsuńSama sobie zazdroszczę, bo strasznie czekałam na tę książkę:) Świetna książka, czuję, że będziesz zachwycona tak jak ja:)
UsuńCzekałam na Twoją recenzję tego tytułu. Powiedz mi jedna rzecz, jeśli niecierpię Poczekajki,a Zacisze Gosi miałam ochotę rzucić o ścianę to powinnam czytać, czy nie?
OdpowiedzUsuńCzytałam prawie wszystkie książki Katarzyny Michalak i według mnie, ta zdecydowanie wyróżnia się na ich tle. Jest pełna skrajnych emocji, ale nie przesłodzona, nie znajdziesz tu bohaterek pokroju Gosi czy Kamili. Bardzo ciężko jest podejść do tej książki z rzetelną , suchą oceną, bo po prostu emocje są zbyt silne. Ale uwierz mi starałam się;)
UsuńNie odpowiedziałaś na moje pytanie, cwana kobietko :) Poczekam, aż ktoś się zlituje i mnie obdaruje egzemplarzem ;)
UsuńChcesz żeby było na mnie? ;) Czytaj, coś czuję, że ta książka cię nie zawiedzie:) Najwyżej mnie udusisz, że tak namawiałam cię do niej;))
Usuńok, tego oczekiwałam ;) W razie czego nakrzyczę na Ciebie w Warszawie ;)
UsuńOk;) to się umawiamy;)
UsuńNie miałam jeszcze styczności z panią Michalak, choć wiem, że w bibliotece jest parę jej książek, także myślałam, żeby we wakacje spróbować jej twórczości. "Nie oddam dzieci" brzmi naprawdę... interesująco, zwłaszcza po twojej emocjonalnej recenzji. :) Uwielbiam powieści, które wywołują tyle uczuć, które z siłą huraganu uderzają w najczulsze struny czytelnika. Zastanowię się nad tą pozycją. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Ta książka właśnie taka jest - wzbudza masę emocji i choć starałam się podejść do niej bardziej obiektywnie, to nie jest to chyba wykonalne;)
UsuńPodziwiam cię, że dałaś radę,bo ja przed premiera wiedziałam, że nie podołam tematowi......tym bardziej po moim dzisiejszym poście....
OdpowiedzUsuńJa chyba nie boję się takich bolesnych książek. Trochę to zabrzmiało jakbym była emocjonalną masochistką;))
UsuńPragnę tej książki z całego serca :D ale chyba poczekam na nową serię Autorki i będę prenumerować, mam nadzieję, że ta pozycja też się tam znajdzie
OdpowiedzUsuńPrzeczytaj koniecznie:) Ja też czekam na tę kolekcję, może uzupełnię sobie książki Katarzyny Michalak, których jeszcze nie mam.:)
UsuńTa pozycja ma się ukazać jako przedostatnia. :)
UsuńEj, ubiegłaś mnie, bo ja także miałam dziś wstawić recenzję tej książki :) Ale poczekam już do jutra :) W każdym razie też jestem zachwycona najnowszą prozą Michalak, a spłakałam się przy niej jak głupia. Zwłaszcza scena wypadku złamała mi serce. A mój mąż to nie dał rady tego przeczytać, tak nim wstrząsnęło.
OdpowiedzUsuńByłam, czytałam i zgadzam się z tobą w 100% :) A z mężczyznami chyba tak to już jest, że są słabsi psychicznie niż my, kobiety;)
UsuńRzeczywiście w niektórych sytuacjach mężczyźni są słabsi psychicznie.
UsuńNigdy nie czytałam Kasi Michalak, aczkolwiek niedawno rozmawiałam z koleżanką, że polscy autorzy w tym roku pozytywnie nas zaskakują. Michał Sokołowski - to imię i nazwisko mego rodzonego brata jak i mojej panieńskie :D
OdpowiedzUsuńO, to niezły zbieg okoliczności:) A książkę gorąco ci polecam, według mnie jest najlepsza w dorobku pani Kasi.:)
UsuńNie znam książek autorki, wiem, że obyczajówki piszę wspaniale, więc nie dziwię się, że ta wzbudziła w Tobie taką burzę emocji, jednak na pewno nie będę sięgać po jej fantastykę. Te bijące uczucia...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Akurat na fantastkę też nie mam ochoty, bo to nie moje klimaty;) Ale tę książkę gorąco ci polecam:)
UsuńCzytam teraz "Zachcianek" Katarzyny Michalak i mam chyba przesyt jej prozy. "Zacisze Gosi" również nie było miłym doświadczeniem. Jakoś tam mi się "przejadła". Tylko kurczę... 10/10? Muszę się zastanowić, bo może odnowię przyjaźń z tą autorką. ;)
OdpowiedzUsuń"Nie oddam dzieci" to coś zupełnie innego niż te kobiece, sympatyczne serie. Może za jakiś czas najdzie cię ochota na książki K.Michalak, wtedy pamiętaj o tym tytule, naprawdę warto:)
UsuńNie przepadam za książkami Michalak, ale tą byłabym skłonna przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPolecam:) Może cię naprawdę miło zaskoczyć:)
UsuńWow, skoro wzbudza takie emocje, to będę czekać na jej premierę!
OdpowiedzUsuńKoniecznie przeczytaj, jest świetna:)
UsuńNie mogę się przekonać do twórczości Pani Kasi, chociaż próbowałam. Więc niestety, muszę odpuścić :)
OdpowiedzUsuńRozumiem, nie każdemu odpowiada jej styl;)
UsuńKusząca recenzja :)
OdpowiedzUsuńMam więc nadzieję, że skusisz się na tę książkę;) Naprawdę warto:)
UsuńTrochę zniechęciłam się do autorki po "Przystani Julii", jednak ta książka ma całkiem inną fabułę, więc może się skuszę.
OdpowiedzUsuńDokładnie, fabuła i cały klimat są zupełnie inne:) Spróbuj, a zobaczysz jak cię pozytywnie zaskoczy:)
UsuńTwoja recenzja bardzo mnie zachęciła :)
OdpowiedzUsuńTo świetna książka:) Naprawdę warto ją poznać:)
UsuńDzień dobry.
OdpowiedzUsuńCzytałam kilka książek pani Michalak. I żadna mnie nie powaliła. Ba, uważam je za przeciętne, a nawet słabe.
Niemniej jednak, gdy spotkałam się z zapowiedzią 'Nie oddam dzieci', zostałam zaintrygowana. Nie wiem jednak, czy się skuszę. Boję się kolejnego rozczarowania, bo już tyle razy dawałam pisarce szanse...
Moc serdeczności,
KR
To zależy , co ci się w książkach pani Kasi nie podoba... Jeśli oczekujesz od lektury super emocji, to skuś się, bo tu je na pewno znajdziesz:) Ta książka zdecydowanie wyróżnia się na tle innych książek tej autorki.
Usuńpozdrawiam:)
Ale jeśli oczekuje się logiki - to się nie znajdzie. Emocje są od tego, że człowieka boli głowa od face palmów. Przerysowane i jednowymiarowe postacie (ale to akurat domena ałtorkasi). Jeśli ktoś czyta, żeby czytać bez JAKIEGOKOLWIEK myślenia i krytycyzmu, to potem rzuca ocenę 10/10 i poleca.
UsuńKażdy ma prawo do własnego zadania, ale nie do tego by obrażać innych...
UsuńEch... Szczęściara... Ja zamówiłam przedpremierowo swój egzemplarz, ale muszę czekać do tego dwudziestego któregoś tam. ;)
OdpowiedzUsuńTo już tylko tydzień;) Uwierz mi, na tę książkę warto czekać, jest świetna:) w tym czasie możesz np. zrobić zapas chusteczek, bo się przydadzą;)
UsuńTa książka mnie kusi od dawna, choć to raczej nie jest coś w moim stylu. Nie przepadam za takimi powieściami, bo absolutnie zawsze kończę je czytać totalnie emocjonalnie rozstrojona. Ale coś mnie do tego tytułu przyciąga. Być może w końcu się skuszę :)
OdpowiedzUsuńKsiążki Katarzyny Michalak budzą skrajne emocje w ludziach, ja akurat to lubię;) Ale może skuś się, bo jeśli nie przeczytasz, to nigdy się nie dowiesz, czy to coś dla ciebie;)
UsuńTa książka to niesamowity gniot. Autorka nie ma pojęcia o czym pisze a samo pismo jest na poziomie podstawówki. Tego się po prostu nie da czytać!
OdpowiedzUsuńPolecam analizę: http://niezatapialna-armada.blogspot.com/
Styl i język, jakim posługuje się Katarzyna Michalak w swoich książkach jest na naprawdę niezłym poziomie, więc nie rozumiem tego zarzutu. Ja nie określiłabym żadnej książki mianem "gniotu", nawet jeśli by mi się nie spodobała, bo każdy ma prawo czytać to co mu sprawia przyjemność.
UsuńKasia Jabłońska - przeczytaj analizę książki na podanej wyżej witrynie, naprawdę warto, to nie będzie czas stracony :)
UsuńTymon
PS. Tu są linki do konkretnych części analizy:
1/3: http://niezatapialna-armada.blogspot.com/2015/05/292-ja-jestem-prosze-pana-na-zakrecie.html
2/3: http://niezatapialna-armada.blogspot.com/2015/05/293-lubiezna-ludmia-i-mordercy-z.html
Chyba jednak szkoda mi czasu... Ja czytam książki dla przyjemności, a nie po to by analizować każde ich słowo. Moja recenzja jest odzwierciedleniem emocji, jakie towarzyszyły mi tuż po lekturze i niech tak zostanie.;)
UsuńAnalizę także warto dla przyjemności poczytać :)
UsuńPS. naprawdę. To się pisze razem. Serio.
"Są jednak szczęśliwi, bo mają siebie, dzieci i swoją miłość."
OdpowiedzUsuńMyśmy tę samą ksiażkę czytały? Bo wg mnie, jakby nie wypadek drogowy, to lada dzień Sokołowski dostałby informacje o rozwodzie, bo małżonka była rozażalona, osamotniona i generalnie wyczerpywały się jej już pokłady sentymentu :|
Każdy interpretuje na swój sposób, ja wolę wierzyć, w pozytywne zakończenia:) Dopóki ludzie żyją i się kochają, to wszystkie problemy można przezwyciężyć.
UsuńKsiążka REWELACYJNA !!!! Pełna Łez, wzruszeń, poruszeń, emocji. Kiedy odkładałam książkę na drugi dzień, to już po przebudzeniu musiałam ją dalej czytać ... bardzo wciągająca i godna polecenia. Polecam również "W imię miłości", "Wiśniowy dworek", "Dla Ciebie wszystko" - "połykam" książki Pani Kasi.
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię książki Pani Kasi i już nie mogę doczekać się kolejnej, która ukaże się już pod koniec sierpnia:)
Usuń