Współpraca recenzencka

czwartek, 25 września 2014

ZAWOŁAJCIE POŁOŻNĄ, JENNIFER WORTH



           To książka, na którą miałam już ochotę od bardzo dawna. Znacie już moją słabość do tematów medycznych ;), dlatego, gdy tylko usłyszałam o tej książce zapragnęłam ją przeczytać.  Po wielu dobrych recenzjach miałam wobec niej wielkie oczekiwania, które, ku mojej radości, zostały spełnione z nawiązką :).
             
            Jennifer Worth wspomina w swojej książce lata 50-te ubiegłego wieku, kiedy to, jako młoda dziewczyna pracowała w Domu Nonnata, mieszczącym się na londyńskim East Endzie. Był to ośrodek założony przez zgromadzenie zakonne i świadczący usługi położnicze kobietom z najbiedniejszych, portowych dzielnic Londynu. Jej opowieść jest niezwykle barwna, pełna szczegółów, dynamiczna, napisana niemal reporterskim stylem. Nie jest jednak pozbawiona refleksji i przemyśleń.
            
            W Zawołajcie położną mamy okazję poznać wiele barwnych postaci, z których jednak żadna nie jest jednoznaczna. Każda z nich ma swój odrębny charakter nakreślony bardzo wyraziście. Niektórzy bohaterowie wzbudzają uśmiech na twarzy, inni zaś wprawiają w nastrój zadumy nad trudem istnienia.
            
          Młodziutka położna nie miała prostego zadania podejmując pracę w dzielnicach biedy. Wszechobecne ubóstwo, a często też brud, czy brak podstawowych środków higienicznych, były czymś, z czym musiała mierzyć się na co dzień. Jednak z jej opowieści nie wyziera tylko smutek i przygnębienie. Ludzie którzy nie posiadają prawie nic, potrafią bowiem cieszyć się życiem, chwilami które przemijają i dostrzegają, co jest w nich naprawdę ważne. Książka porusza również problem roli kobiety i położnej w latach 50-tych XX wieku oraz przemian społecznych mających miejsce w tym okresie.
            
               Zawołajcie położną, to książka, której się nie czyta… ją się pożera, pochłania i połyka w całości. ;) Uzależnia, jak najmocniejszy narkotyk i gdy już się ją raz otworzy, trudno się z nią rozstać… Aż szkoda, że jej lektura już za mną. Na pocieszenie zostaje mi jeszcze serial zrealizowany na jej podstawie – Z pamiętnika położnej, który mam zamiar poznać:). 

·         TYTUŁ ORYGINALNY : Call the Midwife
·         WYDAWNICTWO : Wydawnictwo Literackie
·         ROK WYDANIA : 2014
·         LICZBA STRON : 422
·      KOMU POLECAM : Wszystkim, którzy mają ochotę na wspaniałą, poruszającą historię, z cudownymi, żywymi bohaterami. To lektura obowiązkowa dla wszystkich kobiet:) Jeśli jednak jesteście wrażliwi na krew i tego typu sprawy, to może sobie darujcie, bo autorka niczego nie owija w bawełnę. Opisy porodów są bardzo szczegółowe, momentami drastyczne i… domyślcie się reszty sami. ;)

Książka ta jest niesamowita i  z pewnością trafi na listę moich ulubionych:) Może powinnam przyznać jej jakąś Złotą Mirabelkę? ;) Hmm...

Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję Wydawnictwu Literackiemu.


Kasia J.

16 komentarzy:

  1. Nie wiem ale jakoś nie jestem przekonana do tej książki, może jednak kiedyś się to zmieni :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo, w końcu jakaś recenzja tej książki! Ja też mam ją w planach i dzięki Twojej recenzji jeszcze bardziej chcę ją przeczytać :)

    http://pasion-libros.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że cię zachęciłam do tej książki, bo naprawdę warto ją przeczytać:)

      Usuń
  3. Serial jest świetny :) Książki jeszcze nie czytałam, ale na pewno mi się spodoba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak tylko znajdę troche czasu to z pewnością wezmę się za serial:) a książkę gorąco ci polecam:)

      Usuń
  4. Nie dość, że intrygująca książka to jeszcze serial. Kiedy ja to wszystko poznam...

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo się cieszę, że tak pozytywnie oceniasz tę książkę, bo mam na nią chrapkę od jakiegoś czasu i teraz dzięki tobie jestem na bank pewna, że warto ją poznać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem pewna, że ci sie spodoba:) to naprawdę świetna książka:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Słyszałam o filmie. Najpierw więc przeczytam książkę, a potem obejrzę film.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też stosuję taką zasadę - najpierw książka później ekranizacja:)

      Usuń
  8. To jeden z tych tytułów, na który mam ochotę od dawna, a nie mogę się za niego zabrać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie czekaj dłużej, czytaj:) na pewno się nie zawiedziesz:)

      Usuń
  9. A mnie zaciekawiłaś, chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń

Jestem niezmiernie wdzięczna, że zechcieliście tu zajrzeć i zostawić po sobie komentarz:)