Ciche brzęczenie pszczół. Łąka
rozgrzana popołudniowym słońcem, nad którą unosi się kwiatowy, aksamitny zapach
miodu. Przyjemnie prawda?:)
Niech was jednak nie zwiedzie ten sielski opis, bo w swojej książce Sue Monk
Kidd zawarła, oprócz takiego klimatu, również łyżkę dziegciu. Przecież nie może
być zbyt słodko;)
Życie Lily skończyło się, gdy w
wieku 4 lat przez przypadek zastrzeliła swoją matkę. Od tamtej pory wychowuje ją T.
Ray, który nie zasługuje nawet na to, by nazywać go tatą. Jedynym pozytywnym
elementem jej życia jest Rosaleen – czarnoskóra opiekunka. Gdy T. Ray odbiera
Lily ostatnie nadzieje związane z miłością jej matki, a Rosaleen zostaje
niesłusznie oskarżona, miarka się przebiera. Dziewczynka wraz ze swoją
opiekunką wyrusza w podróż, której zwieńczeniem jest pszczela farma czarnoskórych
sióstr. To tam, wśród ciepłych i oddanych kobiet Lily odnajduje swój spokój,
jednak jego osiągnięcie nie będzie wcale łatwe…
Całą historię poznajemy z
perspektywy Lily i dzięki temu możemy bardziej wniknąć w jej ból, poczuć jej
rozterki i potrzebę miłości.
Ciepło kobiet z pszczelej farmy pomaga
jej odnaleźć siebie. Ich miłość i zrozumienie przenikają ją do głębi, dlatego jest
w stanie stawić czoła demonom z przeszłości. Sekretne życie Lily buzuje od
emocji niczym ul, rozedrgany od tysięcy pszczół .
Książka Sue Monk Kidd otula swoim
ciepłem niczym kaszmirowy szal. To aż dziwne, bo przecież porusza wiele
ważnych, kontrowersyjnych i bolesnych tematów. Ukazuje południową część Stanów
Zjednoczonych lat 60-tych XX wieku, gdzie dyskryminacja na tle rasowym ma się
jeszcze wyśmienicie. Kolor skóry, jest tak silnie zakorzenionym kryterium
podziału społeczeństwa, że miną jeszcze lata, nim zatriumfuje równouprawnienie.
Lily w swoim życiu ociera się o te problemy i stają się one motorem napędowym
jej działań.
Okazuje się, że miód jest nie
tylko świetnym lekiem na rany, bolące gardło, czy odporność. Idealnie leczy też
zbolałe, spragnione miłości serce.
W moim przypadku stał się też znakomitym remedium na zastój czytelniczy;). Sue
Monk Kidd skutecznie wciągnęła mnie w swój świat, nagradzając oczyszczającym
zakończeniem, o ciepłym, intensywnym smaku miodu. :)
MOJA
OCENA
: 9/10
·
TYTUŁ
ORYGINALNY : The Secret
Life of Bees
·
WYDAWNICTWO
: Wydawnictwo Literackie
·
DATA
WYDANIA : 19 marca 2015r.
·
LICZBA
STRON : 347
·
KOMU POLECAM : Jeśli macie ochotę na mądrą,
ciepłą i pachnącą miodem opowieść to świetnie trafiliście:) Nie wahajcie się
ani chwili, bo jestem pewna, że Sekretne
życie pszczół was zaczaruje.;)
Książkę dodaję do wyzwania : GRA W KOLORY
Kasia J.
To fantastyczna książka. Czytałam dawno temu i w dalszym ciągu jestem pod jej wrażeniem. Jestem ciekawa czy Czarne skrzydła są równie przejmujące.
OdpowiedzUsuńW Czarnych skrzydłach widać, że twórczość autorki ewoluowała w dobrym kierunku:) ta książka również robi wrażenie:)
UsuńJeszcze nie miałam okazji, by spotkać się z tą książką, jednak mam na nią wielką ochotę - wszędzie słychać zachwyty nad twórczością tej autorki, również i u Ciebie. :)
OdpowiedzUsuńZachwyty są w pełni uzasadnione, bo twórczość Sue Monk Kidd jest taka...hmm...smaczna?:))
UsuńNarobiłaś mi jeszcze większej ochoty na tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńCzyli nie zostaje ci nic innego, jak tylko ją upolować i przeczytać:)
UsuńKolejna piękna recenzja, coś czuję że Monk Kidd jeszcze nie raz nas zaskoczy ;) Nie mogę się doczekać, kiedy wreszcie zacznę czytać. Zakopałam się ostatnio doszczętnie ;)
OdpowiedzUsuńCzytaj, czytaj, bo jestem ciekawa, jak ci się spodoba:)
UsuńOj, ja też się nieźle zakopałam ;))
Och, wspaniale ;) troszkę się rozczarowałam po negatywnych recenzjach, bo wszyscy spodziewali się czegoś innego. Książka na mnie czeka ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam "Czarne skrzydła" i po tej książce też mogłabym mieć ogromne oczekiwania. Ale powiedziałam sobie, że przecież "Sekretne życie pszczół" powstało wcześniej;) Książka mnie niczym nie rozczarowała, wręcz miło zaskoczyła znajomym stylem:)
UsuńKsiążkę już mam, z czego ogromnie się cieszę. Nie wiem tylko kiedy uda mi się zabrać za jej lekturę, ponieważ ostatnio brak mi wolnego czasu, ale co się odwlecze to nie uciecze :)
OdpowiedzUsuńOj ten brak czasu, znam to bardzo dobrze;) Ciekawa jestem, jak ty odbierzesz tę książkę:)
UsuńPodoba mi się pomysł na powieść i wypływające z jej stron ciepło, fakt temat trudny, ale utrzymanie takiego klimatu bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
To właśnie jest trudne do wytłumaczenia - ciężkie tematy a sielski klimat:) Polecam serdecznie tę książkę:)
UsuńCzytałam kilka lat temu i bardzo mi się podobała. Teraz przymierzam się do "Czarnych skrzydeł" :)
OdpowiedzUsuńO, to jestem pewna, że ta książka też ci się spodoba:) Obie są świetne:)
UsuńUwielbiam tą książkę. Ale czytałam ją tak dawno, że z wielką przyjemnością ją sobie odświeżę. I to jeszcze w takim pięknym wydaniu... ;)
OdpowiedzUsuńWydanie jest rzeczywiście śliczne:) Ja miałam w prawdzie prebooka, ale i tak zachwyca:)
UsuńDzięki Tobie bliżej przyglądnąłem się tej książce i stwierdzam, że po Twojej recenzji mam na nią nieposkromioną ochotę :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że zainteresowałam cię tą książką:)) czeka cię piękna i wartościowa lektura:)
UsuńTyle osób poleca tę książkę, na pewno przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńJa też polecam bardzo gorąco:))
UsuńStrasznie mnie niepokoi to, że książka zbiera same pozytywne opinie. Bo kiedyś tak sytuacja już się miała z "Gwiazd naszych wina", a koniec końców okazało się, że na mnie akurat takiego wrażenia nie zrobiła i teraz martwi mnie, że sytuacja mogłaby się powtórzyć. Choć oczywiście nie wypada porównywać tej pozycji z młodzieżowym tworem Greena. ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że postaram się kiedyś sięgnąć po "Sekretne życie pszczół". Może zachwyt nad tym tytułem dotknie również mnie. :)
Pozdrawiam,
Sherry
Jestem pewna, że ty również odnajdziesz się w klimacie tej książki:) Ale rozumiem twoje obawy. Zwykle tak jest, że jest wielki boom na książkę, wysyp wspaniałych recenzji, a później, gdy entuzjazm opada, to zaczynamy dostrzegać jej wady. Mam nadzieję, że z tą książką tak nie będzie, bo to już jej wznowienie, więc pierwsze zachwyty już były;))
UsuńPo lekturze "Czarnych skrzydeł" wiem, że ta książka również znajdzie się w moim zbiorze i na pewno zabiorę się za jej lekturę :)
OdpowiedzUsuńPolecam serdecznie:) Zresztą jak czytałaś Czarne skrzydła, to nie muszę cię namawiać:)
UsuńWkrótce ją dostanę od ?wydawnictwa, mam nadzieję że tez mi się spodoba.
OdpowiedzUsuńŻyczę ci zatem miłej lektury:)
UsuńChyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńSkuś się, naprawdę warto:)
UsuńWłaśnie czytam:)
OdpowiedzUsuńI jak wrażenia? Ciekaw jestem, jak ci się podoba:)
UsuńTyle już dobrego czytałam o tej książce. Mam w ją w planach.
OdpowiedzUsuńBo o tej książce ciężko powiedzieć coś złego;) Polecam:)
UsuńJuż słyszałam o książce i na pewno będę chciała ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńPolecam:) Naprawdę warto ją przeczytać:)
UsuńU nas też kilka słów o tej książce - zapraszamy. A! I przez Ciebie nabraliśmy ochoty na mirabelki!
OdpowiedzUsuńA to zapraszam częściej na moje mirabelki;))
UsuńTrzymałam tę książkę na dystans, ale widzę, że może okazać się miodem na moje serce. :-D A tak na poważnie, myślałam, iż jest to trudna lektura, którą ciężko się czyta. Okazuje się być inaczej. Chętnie spróbuję, bo Twoja ocena nie bierze się znikąd. :-)
OdpowiedzUsuńPorusza trudne tematy, ale czyta się ją zadziwiająco lekko:) Polecam serdecznie:)
UsuńMam w planach, szczególnie jak widzę same pozytywne recenzje tej książki co chwilę!
OdpowiedzUsuńPrzeczytaj koniecznie, książka jest naprawdę świetna:)
UsuńLektura przede mną. Zaostrzyłaś mi tylko apetyt ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na twoją recenzję, ale coś czuję, że będziesz zachwycona:)
UsuńMam w planach i może już niedługo książka będzie przeczytana :)
OdpowiedzUsuńW takim razie czeka cię świetna lektura:) Miłego czytania:))
UsuńTo przerażające jak wiele tytułów chcieliśmy kiedyś przeczytać, a dotąd tego nie zrobiliśmy. Mam wrażenie, że tę książkę znają wszyscy (zwłaszcza teraz gdy doczekała się wznowienia), a ja ciągle nie wiem w czym tkwi jej fenomen.
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się z ani jedną negatywną opinią o książce. Wręcz przeciwnie, często czytam, że książka utkwi komuś w głowie na wiele lat.
Polecam "Błogosławieni, którzy robią ser" Sarah-Kate Lynch, to chyba książka w podobnym klimacie. Prowokuje do refleksji nad życiem, zatrzymaniem się w biegu i docenieniu tego co się ma.
Bo ta książka praktycznie nie ma wad;) Trudno w to uwierzyć, ale jest naprawdę świetna:)
UsuńBłogosławieni, którzy robią ser - ciekawy tytuł, muszę poszukać tej książki:)
"Błogosławieni..." to książka, która jakimś cudem nas wzmacnia od środka, choć tak naprawdę nie wiadomo w którym się to dzieje momencie.
UsuńNiestety początek może wydawać się nieco nużący i może trochę odstraszać. Nie warto się jednak zniechęcać, bo jako całość książka jest naprawdę niezwykła.