Zastanawialiście się kiedyś, co
mogłoby powstać z połączenia reality show z bajką w stylu Disneya, doprawionej
szczyptą powieści dystopijnej ?
Hmm… dla mnie, od teraz taki miszmasz będzie
się kojarzył z Rywalkami. To książka,
która z założenia nie powinna mi się podobać – zbyt prosta, zbyt bajkowa, zbyt
schematyczna, a jednak… Dałam się porwać tej historii, a może po prostu trafiła
ona w dobry czas, gdy nie miałam ochoty , na bardziej wymagające lektury;)
Świat w Rywalkach przypomina nieco ten z Igrzysk śmierci.
Podzielony jest na pewnego rodzaju kasty, z których Jedynki, to rodzina
królewska, a Ósemki – bezdomni i żebracy. America, główna bohaterka książki,
jest Piątką, co oznacza, że cała jej rodzina zajmuje się sztuką, ledwo wiążąc
koniec z końcem. Gdy trafia do niej zawiadomienie o Eliminacjach – zawodach,
mających wyłonić żonę dla księcia, nie ma zamiaru brać w nich udziału. Ma już
ukochanego, wprawdzie jest on Szóstką, ale przecież miłość nie zna granic i nic
nie obchodzą ją sztuczne podziały. Jak to więc się stało, że America, razem z
innymi kandydatkami trafia do zamku, by walczyć o koronę i serce księcia Maxona?
To zostanie moją słodką tajemnicą, aż do czasu, gdy sami nie poznacie tej
historii;)
Kiera Cass stworzyła książkę,
która z jednej strony jest pełna schematów, łatwych do przewidzenia zwrotów
akcji, z drugiej zaś – ma w sobie coś takiego, co sprawia, że od początku się
do niej przywiązałam. Z
pewnością nie należy do wybitnych dzieł, wszystko jest trochę naciągane,
przerysowane i bezrefleksyjne, ale jednocześnie spójne, zgrabne i przyjemne w
odbiorze.
Książka, mimo niedoskonałości,
spełniła swoje zadanie.:) Potrzebowałam
lektury, która by mnie zbytnio nie absorbowała, nie wymagała ode mnie zbyt
dużego wysiłku intelektualnego. Z przyjemnością zanurzyłam się w nieco
baśniowym świecie Rywalek,
zapominając o trudach codzienności. Na jakiś czas znowu stałam się trochę
naiwną, wierzącą w bajki i szczęśliwe zakończenia dziewczyną;)
MOJA OCENA : 7/10
·
TYTUŁ ORYGINALNY
: Selection
·
WYDAWNICTWO : Jaguar
·
LICZBA STRON : 333
·
ROK WYDANIA : 2014
· KOMU POLECAM : Wszystkim tym, którzy mają
właśnie ochotę na lekką i przyjemną lekturę:).
Książkę
dodaję do wyzwań:
Kasia J.
Z chęcią przeczytam, jak wpadnie mi w ręce.
OdpowiedzUsuńJak masz ochotę na odprężającą lekturę, to warto:)
UsuńWidzę, że ostatnio Rywalki, wróciły na strony blogów. Książkę mam w planach - ale nie wiem kiedy się zabiorę za ich realizacje
OdpowiedzUsuńJa miałam w planach już od dawna, a teraz całkiem przypadkiem trafiła do mnie ta seria, więc skorzystałam z okazji, by ją poznać:) Mam nadzieję, że i tobie Rywalki wpadną kiedyś w ręce;)
UsuńMilutka książeczka, według mnie, ale z ''Elitą'' nadal się wstrzymuję (te dziesiątki negatywnych recenzji potrafią człowieka zniechęcić...)
OdpowiedzUsuńMyślę, że "milutka". to dobre słowo;))
UsuńMasz racje, książka prosta, schematyczna i banalna. Także porównałam ją do "Igrzysk śmierci" :) Mimo licznych wad ksiązka podobała mi sie. Od czasu do czasu fajnie jest przeczytać coś lekkiego :D
OdpowiedzUsuńMasz rację, do tej książki trzeba mieć właśnie takie podejście, a będzie się usatysfakcjonowanym:)
Usuń"Rywalki" mi się podobały, jednak następna część jest dużo gorsza...
OdpowiedzUsuńUuu, to szkoda, bo następne części też planuję przeczytać. Lubię kończyć zaczęte serie;)
UsuńJakiś czas temu był wielki boom na tę książkę, wtedy bardzo chciałam ją przeczytać, ale z czasem jakoś ta chęć mi przeszła, pewnie dlatego, że spotykałam się z bardzo mieszanymi opiniami :) Twoja 7 też jest zresztą średnio obiecująca :)
OdpowiedzUsuńJa na początku też miałam ogromną ochotę na tę książkę, później nieco mi przeszło, ale jak trafiła się okazja na zapoznanie się z nią, z chęcią z niej skorzystałam:) Spróbuj, może nie będzie tak źle jak myślisz;))
UsuńWiele naczytałam się o tej serii. Jednych zachwyciła, a inni czują rozczarowanie. Mnie jedynie do tej książki ciągnie ten baśniowy klimat, w którym z przyjemnością zanurzyłabym się :)
OdpowiedzUsuńI właśnie to jest w tej książce najlepsze:) Można poczuć się znowu jak mała dziewczynka;))
UsuńWystarczy nie mieć zbyt wielkich oczekiwań co do "Rywalek", a cała trylogia może okazać się przyjemną lekturą ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tobą w 100%:))
UsuńPomyślę, bo wcześniej miałam ochotę, ale teraz już mi przeszło.
OdpowiedzUsuńJa też tak miałam, ale nie żałuję czasu spędzonego z tą książką:) Może warto jednak się skusić:)
UsuńJa również spędziłam z nią miło czas. Nie oczekiwałam wiele, dostałam co dostałam i jestem zadowolona. Druga część jest gorsza, ale ostatnia już się podniesie. :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie tak trzeba podejść do tej książki:) Dalsze części też mam w planach, dobrze, że ostatnia jest satysfakcjonująca:)
UsuńJa wiem, co nas do niej przyciąga: te piękne suknie, bale, i królewski klimat :D
OdpowiedzUsuńA tak już z perspektywy czasu, to uważam, ze autorka nie dopracowała tej serii, ale i tak uważam, że miło się ją czyta ;)
Chyba tak, każda z nas chce czasami poczuć się jak księżniczka;)
UsuńJak dla mnie zbyt schematyczna - nie przeczytam.
OdpowiedzUsuńWe współczesnej literaturze w ogóle bardzo ciężko uciec od schematów, więc aż tak bym tej książki nie skreślała;)
UsuńPodzielam Twoje zdanie :) I kolejny raz napiszę, że okładka jest magiczna :)
OdpowiedzUsuńOkładka robi genialne "pierwsze wrażenie":))
UsuńNa „Rywalki” od dawna mam ochotę i nie mogę się doczekać, kiedy w końcu będę mogła poznać tę wciągającą i niezobowiązującą historię :) Oj tak, okładka magiczna *,*
OdpowiedzUsuńŻyczę ci zatem, żeby historia oczarowała cię tak jak okładka:)
UsuńTak dla relaksu może się sprawdzić:)
OdpowiedzUsuńDokładnie:) Jako sposób na odprężenie jest idealna;)
UsuńLubię takie klimaty jak w Rywalkach, nie mogę przeboleć, że były w promocyjnej cenie a ja ich nie zakupiłam, gapa ze mnie :)
OdpowiedzUsuńUuu, wiem jak to boli;) Ale może jeszcze kiedyś trafi ci się jakaś promocja na tę serię:) Moje egzemplarze są z biblioteki, ale z przyjemnością widziałabym je na swojej półce, pięknie się prezentują:)
UsuńSłyszałam skrajne opinie o tej książce, ale przeczytam, by mieć o niej własne zdanie.
OdpowiedzUsuńTak właśnie jest najlepiej, dobrze polegać na własnej opinii, szczególnie gdy są skrajne:)
UsuńCzasami proste, bajkowe i schematyczne okazuje się świetną rozrywką na cięższe dni. :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie tak warto podejść do tej książki:)
UsuńMam w planach, ale odlozylam tę serię dopiero na wakacje ;)
OdpowiedzUsuńJako wakacyjna lektura sprawdzi się idealnie:))
UsuńTom pierwszy mnie oczarowała, z kolejnymi było gorzej, poziom niestety spadał. Wciąż jednak nie mogę dopatrzeć się żadnych minusów, może pomysł mnie oczarował. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Pomysł na serię jest rzeczywiście trafiony i choć są tam słabsze i mocniejsze strony, ja też dałam się oczarować:)
UsuńMoja znajoma jest zachwycona całą tą serią, ale niestety mamy całkowicie inny gust.
OdpowiedzUsuńNo właśnie jednym się podoba, innym nie, a to już kwestia gustu, o którym podobno się nie dyskutuje:) Myślę, że z tą książką, to też kwestia podejścia;)
UsuńRywalki są naiwne, ale takie wciągające prawda ;) Powiem Ci, że kolejny tom jest trochę lepszy, ale nie na tyle bym chętnie sięgneła po tom trzeci. Do dziś nie poznałam Jedynej ;)
OdpowiedzUsuńJa ma trzy tomy z biblioteki więc zobaczymy, czy będę miała ochotę na ostatni;) Za następny mam zamiar się zabrać, tak w między czasie;))
UsuńRywalki to moje największe zaskoczenie tefo roku. Książka, a właściwie cała seria bardzo mi się spodobała. Nie zgadzam się z Tobą co do schematyczności i przewidywalności całej historii. Jestem pewna, że po lekturze kolejnych części totalnie zmienisz zdanie :)
OdpowiedzUsuńMam taką nadzieję:) Książka nie była zła i świetnie przy niej spędziłam czas. Może po prostu jestem za stara żeby ją w pełni docenić;) Moja młodsza siostra jest zachwycona tak, jak ty:)
Usuń