Współcześni pisarze dość rzadko
sięgają po motyw powstania styczniowego i w sumie ciężko zrozumieć dlaczego. Przecież są tutaj krew, pot i
łzy, wielkie marzenia, patriotyczne
uniesienia i rozpacz po klęsce. Aleksandra Katarzyna Maludy zdecydowała się na
umieszczenie akcji swojej powieści właśnie w latach 60-tych XIX wieku i był to,
według mnie, strzał w dziesiątkę;)
Podtytuł książki w tym wypadku
zdradza wszystko;) Znajdziemy tu wielką miłość, zbrojne potyczki i apetyczne
przepisy na staropolskie dania:).
Akcja książki rozpoczyna się
latem 1862 roku, gdy Anielka po ukończeniu pensji w Płocku wraca do rodzinnego
majątku w Drozdowie.
Czeka tam na nią schorowany ojciec, sympatyczna, pełna matczynego ciepła
Józefowa i przygarnięta przed laty dziewczynka – Sewerka. Anielka jest
zauroczona kolegą brata – Hipolitem, znanym bawidamkiem, jednak nawet nie
podejrzewa, że miłość przyjdzie do niej z całkiem niespodziewanej strony. Gdy
do dworku zjeżdża Karol wraz z dwójką przyjaciół, sielska, leniwa atmosfera
ulega zmianie. Czuć entuzjazm młodzieży, która aż się pali do walki z zaborcą.
Ich wielkie patriotyczne ideały już w styczniu zostaną wystawione na ciężką
próbę i zderzą się z brutalną rzeczywistością, w której nie brakuje cierpienia
i śmierci...
Powieść A. K. Maludy zawiera wiele
ciekawych, przenikających się ze sobą wątków, w których dominują silne emocje. Bohaterowie fikcyjni przenikają
się z realnymi, aż takiemu laikowi jak ja ciężko odróżnić jednych od drugich.;)
Autorka zastosowała nieco stylizowany,
lekko archaiczny język, który na początku może lekko dezorientować współczesnego
czytelnika, jednak po chwili staje się on bardzo przyjemny w odbiorze. Książka
zawiera wiele interesujących przepisów na staropolskie dania, dzięki czemu wiem
już np. co to jest legumina;).
Jedyną wadą tej powieści jest jej
zbyt mała objętość.
Przez ostatnie 50 stron dzieje się bardzo wiele, jednak wątki są jakby pourywane,
nadmiernie przyspieszone. Byłoby o wiele lepiej, gdyby autorka zdecydowała się
je rozwinąć i nie zostawiała czytelnika z wielkim niedosytem.
Aleksandra Katarzyna Maludy
dokonała czegoś, w moim poczuciu, nieprawdopodobnego – udało jej się wskrzesić
czas, który już dawno przeminął. Za
pomocą smaków, zapachów i emocji przeniosła mnie na chwilę do XIX-wiecznego
dworku, do ukrywających się w lesie powstańców i na syberyjską tajgę. Emocje
bohaterów, ich rozterki i przeżycia, choć może nieco idealistyczne i naiwne,
głęboko zapadły mi w pamięć.
MOJA
OCENA
: 8/10
·
WYDAWNICTWO
: Novae Res
·
ROK
WYDANIA
: 2015
·
LICZBA
STRON : 264
· KOMU
POLECAM : Wszystkim tym, którzy mają ochotę na książkę o
miłości, wojnie i gotowaniu;)
Za możliwość przeczytania książki serdecznie
dziękuję wydawnictwu Novae Res.
Książkę dodaję do wyzwania :
A to trochę wiosny dla Was z mojego ogródka, tak na
dobry humor:)). Szykuje nam się chyba wyjątkowo szary i deszczowy weekend.:(
Czy u was też tak leje od rana?
Kasia J.
Nie miałam jej w planach, ale widzę, że to błąd
OdpowiedzUsuńZdecydowanie warto ją poznać:)
UsuńWszystko co da się czytać i jako tło albo i pierwszy plan wydarzeń ma wątki historyczne, muszę przeczytać osobiście :)
OdpowiedzUsuńPodobnie i z tą książką :)
To koniecznie musisz poznać tę książkę:)
UsuńHm... Powiem szczerze, że akurat przedział historyczny mnie strasznie zniechęca. I kulinaria zresztą też, bo niespecjalnie gastronomią się interesuję. :) Plus polski pisarz... Obawiam się, że zbyt wiele przemawia na korzyść tej pozycji i nawet twoje pochwalne słowa nie są w stanie mnie do niej zachęcić. :( Ale chyba znam kogoś komu ten tytuł może się spodobać, także podrzucę link. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Nic na siłę;) Jeśli ten ktoś lubi książki w klimacie historycznym, to ta będzie idealna:))
UsuńIdealnie w czas - wiesz, że ostatnio myślałam o książkach traktujących o tym własnie okresie czasowym? :) Może to jest właśnie lektura dla mnie
OdpowiedzUsuńSpodoba ci się, zobaczysz:))
UsuńZapisuję na listę i będę jej szukała:)
OdpowiedzUsuńJest naprawdę dobrze napisana, polecam:)
UsuńPierwszy raz słyszę o tej książce. Zapisałam sobie jej tytuł.
OdpowiedzUsuńPolecam, ja byłam nią pozytywnie zaskoczona:)
UsuńA ja się spodziewałam raczej złej książki...Może się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńSkuś się, czuję, że ci się spodoba:)
UsuńNie mam jakoś przekonania do tej książki, być może dlatego, że jej akcja rozpoczyna się latem 1862 roku, a ja zdecydowanie bardziej preferuje współczesne realia.
OdpowiedzUsuńWiem, że wolisz książki ze współczesną fabułą, ale powiedz, nie kusi cię czasami żeby przenieść się w czasie choć na chwilkę?;))
UsuńCiekawe, ciekawe :D
OdpowiedzUsuńMoże się skuszę :)
Naprawdę warto:) Polecam ci tę książkę:)
UsuńTo nie do końca mój gust czytelniczy, więc raczej odpuszczę.
OdpowiedzUsuńRozumiem, przecież książka ma być przyjemnością;)
UsuńKusząca recenzja :)
OdpowiedzUsuńW takim razie, mam nadzieję, że skusisz się na tę książkę;) Naprawdę warto:)
UsuńWow, powstanie styczniowe? Już wiem, że to książka idealnie dla mnie, uwielbiam tego typu lektury. Ciesze się, że ją zaprezentowałaś :)
OdpowiedzUsuńA ja się cieszę, że ty się cieszysz:)) To naprawdę świetna książka i idealna dla osób lubiących te historyczne klimaty:)
Usuńraczej nie dla mnie, teraz szukam innych gatunkowo książek. :)
OdpowiedzUsuńRozumiem, ale może kiedyś...;)
Usuń