Współpraca recenzencka

sobota, 16 sierpnia 2014

NIE ODCHODŹ, LISA SCOTTOLINE



Każda wojna niesie ze sobą zniszczenie, a każda bitwa wymaga ofiar.

Mike wyjeżdża do Afganistanu na misję, by służyć tam jako lekarz. W domu zostawił ukochaną żonę i maleńką córeczkę. Gdy otrzymuje tragiczną wiadomość  i wraca do Stanów Zjednoczonych, jeszcze nie wie jak bardzo zmieni się teraz jego życie. Czy będzie umiał wybaczyć zdradę? Jak poradzi sobie jako samotny ojciec? I przede wszystkim, czy wygra najważniejszą wojnę w swoim życiu – bitwę o przyszłość swoją i córeczki?                                                                                 

 Książka Lisy Scottoline to psychologiczny obraz weterana wojennego, człowieka, który choć okrzyknięty bohaterem nie potrafi odnaleźć poczucia własnej wartości. Nie umie stawić czoła rzeczywistości, która przytłacza go swoimi problemami. Jednak Mike się przełamuje i w imię odpowiedzialności i  miłości do córki postanawia o siebie walczyć.                                                  

Nie odchodź to też przejmujący pokaz walki o dziecko, o jego prawo to szczęścia i życia w rodzinie. Ja, tak naprawdę do końca nie wiedziałam komu przyznać rację – ojcu, czy tymczasowym opiekunom. Każdy miał swoje argumenty, wszyscy kierowali się dobrem dziecka. Nie zazdroszczę sędziom, którzy muszą rozstrzygać takie spory…

Lisa Scottoline ukazuje żołnierzy walczących w Afganistanie jako bohaterów. Wynika to za pewne z amerykańskiej tradycji dziękowania weteranom za poświęcenie dla kraju. To aż zadziwiające, jak wiele wdzięczności i szacunku mają Amerykanie dla tych młodych mężczyzn walczących tysiące kilometrów od domu. Dla czego my Polacy tak nie umiemy? Uważamy, że nasi żołnierze wyjeżdżający na misje do Afganistanu, czy Iraku to szaleńcy owładnięci chęcią zysku. Przykre…

Nie odchodź wywołuje burzę emocji, porusza i nie daje o sobie zapomnieć. Moja siostra opowiadała mi, że czytając tę książkę kilka razy miała ochotę nią rzucić ze złości… Tak, to właśnie efekt tej lektury – wstrząsa do głębi, przygniata do ziemi i nie pozwala pozostać obojętnym. Z pewnością nie należy do książek łatwych, lekkich i przyjemnych, zmusza do refleksji i wzbudza uczucia o jakich nawet nie mieliśmy pojęcia.

To było moje pierwsze spotkanie z tą autorką, ale z pewnością nie ostatnie:). Często jej twórczość porównywana jest do Jodi Picoult i uważam, że jest w tym nieco racji. U Lisy Scottoline czytelnik nie musi się jednak wysilać aż tak, jak u Picoult – trzecioosobowa narracja narzuca bowiem pewien sposób myślenia i nie musimy wszystkiego analizować i oceniać sami. Nie mniej jednak z chęcią sięgnę po kolejne książki autorki, do czego i was namawiam:).

·         TYTUŁ ORYGINALNY: Don`t go
·         WYDAWNICTWO : Prószyśki i  S-ka
·         ROK WYDANIA : 2014
·         LICZBA STRON : 510
·         KOMU POLECAM : Tym, którzy mają ochotę na powieść kryminalno-psychologiczną w stylu Jodi Picoult :).

Kasia J.

20 komentarzy:

  1. Coś dla mnie! Brzmi świetnie, tematyka idealna pod moje gusta :) Postaram o tę książkę przy wrześniowych zakupach. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam i też nie do końca wiedziałam komu przyznać rację , choć jako młoda osoba pewnie też trochę inaczej na to patrzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię takie książki jak ta, które tak mieszają w głowie;)

      Usuń
  3. Nie słyszałam o tej książce ale bardzo chętnie przeczytam! Gratulacje z okazji znalezienia perełki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Od dawna mam w planach czytelniczych tę książkę i inne książki autorki. Niestety jeszcze nie poznałam jej twórczości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie tą książką zaczęłam przygodę z tą autorką:) jestem ciekawa kolejnych jej książek:)

      Usuń
  5. Widzę, że książka porusza trudne tematy. Obecnie szukam lekkich lektur ale tytuł zapisuję na później.

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka zdecydowanie dla mnie. Poruszająca problemy z psychiką żołnierzy po wojnie. Na pewno po nią kiedyś sięgnę. Może nie w najbliższym czasie, ale kiedyś na pewno :)

    pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę koniecznie przeczytać. Porównanie do Picoult mnie przekonuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam:) mnie też do twórczości tej autorki przekonał fakt, że jej książki rekomenduje sama Picoult:)

      Usuń
  8. Picoult cenię, więc jeśli to książka w podobnym do niej stylu, chętnie po nią sięgnę. Czytając zdanie, że nie do końca wiedziałaś komu przyznać rację, od razu mi się skojarzyło z tą autorką ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tej książce jest właśnie coś takiego, co przywodzi na myśl twórczość Picoult, którą ja też bardzo lubię:)

      Usuń
  9. Pięknie napisałaś tą recenzję!

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam na półce "Spójrz na mnie" tej autorki i jak spodoba mi się jej pisanie, to z pewnością sięgnę i po ten tom :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się spodobał jej sposób pisania i mam chęć na więcej:)

      Usuń

Jestem niezmiernie wdzięczna, że zechcieliście tu zajrzeć i zostawić po sobie komentarz:)