Współpraca recenzencka

czwartek, 28 sierpnia 2014

CZARNE SKRZYDŁA, SUE MONK KIDD – przedpremierowo:)



           Odbyłam ostatnio niezwykle inspirującą, literacką podróż do XIX-wiecznej Karoliny Południowej. Do głębi zatonęłam w świecie amerykańskiej arystokracji, plantatorów i czarnoskórych niewolników…
           
           Sue Monk Kidd stworzyła niezwykle barwną opowieść o świecie i czasach, które już przeminęły. Oddała głos dwóm głównym bohaterkom – panience z dobrego domu, córce sędziego – Sarze Grimke oraz jej służącej – niewolnicy Hatty, zwanej Szelmą. Mimo, że pozornie różni je wszystko, los jednak splata ich życie razem. Pochodzą z różnych stanów społecznych, a są do siebie niezwykle podobne. Obie są „odmieńcami”, wyróżniają się na tle swoich środowisk, przerastają czasy, w których żyją. Mają w sobie pełno uporu i waleczności.
           
          Książka w niezwykły sposób porusza problem niewolnictwa. Dorosła już Sara, wraz ze swoją młodszą siostrą rozpoczyna krucjatę przeciwko temu nieludzkiemu procederowi. Są za to napiętnowane i odrzucone przez środowisko południowych plantatorów. Szelma i jej mama robią wszystko, by zachować resztki godności, by nie zatracić się w poddaństwie. Dla niej i dla Sary wolność jest najważniejsza, jednocześnie oznacza coś całkiem innego. Konwenanse i tradycja pętają równie silnie, jak kajdany, a wyzwolenie może dać nie tylko otwarta brama…
            
         Afrykańskie opowieści Charlotty, tajemnicze rytuały i abolicjonistyczne wystąpienia sióstr Grimke tworzą nieco magiczny klimat tej powieści. Jest ona nie tylko sprzeciwem wobec niewolnictwa, ale również poematem o wolności, równości wszystkich ludzi i o przyjaźni, która jest w stanie obalić wszelkie mury. To historia o silnych kobietach, które zaciekle walczą o własne przekonania. Ważne w tej książce są również relacje matka-córka, to, jak dwa pokolenia kobiet wpływają na swoje losy. 
           
            Smaczku tej powieści dodaje fakt, iż siostry Grimke naprawdę żyły w XIX wieku i jako jedne z pierwszych walczyły o prawa kobiet i zniesienie niewolnictwa. Sue Monk Kidd zainspirowana ich życiem stworzyła historię pełną realnych wydarzeń i postaci. Czyta się ją z ogromną lekkością, mimo obszernej narracji fabuła nie przytłacza. Ja wyczuwałam tu klimat Chaty wuja Toma… I, jak się okazało, całkiem słusznie, gdyż książka ta powstała z jednego z  abolicjonistycznych odczytów sióstr Grimke. :)

·         TYTUŁ ORYGINALNY : The Invention of Wings
·         WYDAWNICTWO : Wydawnictwo Literackie
·         DATA WYDANIA: 25 września 2014r.
·         LICZBA STRON : 472
·     KOMU POLECAM: Wszystkim miłośnikom sag rodzinnych, książek, w których historia odgrywa ważną rolę…

Za możliwość przedpremierowego poznania tej książki dziękuję Wydawnictwu Literackiemu.

Książkę dodaję do wyzwania GRUNT TO OKŁADKA :)

Kasia J.

27 komentarzy:

  1. Zazwyczaj wolę powieści osadzone we współczesnych realiach, mimo to poczułam cień zainteresowania powyższą książką. Tak pięknie ją opisałaś, że chce bliżej ją poznać, tym bardziej, że z tematyką niewolnictwa bardzo sporadycznie miałam do czynienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że cię zachęciłam, bo to naprawdę piękna książka:)

      Usuń
  2. O! To już trzecia recenzja tej pozycji w ostatnich dniach, na którą się natknęłam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widać książka zrobiła się popularna jeszcze przed premierą;)

      Usuń
  3. Całkiem fajnie się zapowiada, ja czytam niemal wszystko, więc i saga rodzinna powinna mi się spodobać:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam:) ja tez tak mam, nie ograniczam się co do gatunku;)

      Usuń
  4. Czekam na tę książkę i cieszę się, że jest tak dobra :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Już nie mogę się doczekać tej książki! Ogromnie Ci zazdroszczę, że już ja masz. Nie wiem czy czytałaś poprzednią książkę autorki, ale "Sekretne życie pszczół" jest świetne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie nie znam tej poprzedniej książki i muszę to szybko nadrobić:)

      Usuń
  6. Książka zdecydowanie dla mnie, lubię powieści z akcją w tych czasach. Jeśli będzie choć trochę przypominała "Dom służących" to będę usatysfakcjonowana :)

    pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że ci się spodoba:) a "Domu służących" nie czytałam niestety, więc ci nie podpowiem, czy jest podobna.

      Usuń
  7. Gratuluje przedpremierowej recenzji :) Nie wiem czy to do końca moje klimaty, ale nie mówię nie - może kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) warto spróbować, to naprawdę świetna książka:)

      Usuń
  8. Książka jeszcze przede mną, ale już niedługo. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Hmm..nie słyszałam o tej książce. Myślę, że mogłaby mnie zaciekawić.

    OdpowiedzUsuń
  10. Pięknie napisałaś o tej książce. Jak będę miała możliwość to przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ładnie się zapowiada, z chęcią przeczytam, jeśli tylko wpadnie mi w ręce :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Co prawda wolę powieści, których akcja rozgrywa się w czasach współczesnych, ale ta fabuła zainteresowała mnie na tyle, że chyba dam jej szansę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ps. piękne jest to zdjęcie w nagłówku :)

      Usuń
    2. Dziękuję:) Daj szansę tej książce, bo naprawdę warto:)

      Usuń

Jestem niezmiernie wdzięczna, że zechcieliście tu zajrzeć i zostawić po sobie komentarz:)