Katherine Center znowu to
zrobiła. Znowu mnie podpuściła i to tak, że dałam się totalnie wkręcić w t
historię. Zaczyna
niby niepozornie, udając, że to będzie zwykła historia o dziewczynie z
problemami, jakich wiele. Jednak w miarę rozwoju akcji, odkrywamy kolejne
poziomy tej opowieści, jej nowe odcienie i głębszy przekaz. Chociaż wiedziałam,
że ta autorka to potrafi, to i tak czułam się zaskoczona i tak idealnie,
literacko dopieszczona.
Cassie jest silną, niezależną
kobietą, nieustraszonym strażakiem, który kocha swoją pracę. Przez lata
budowała swoją tarczę obronną przed światem, by podnieść się, po traumie, jaka
miała miejsce w dzień jej szesnastych urodzin. Gdy matka, która ją wówczas
opuściła, zwraca się do niej z prośbą o pomoc, Cassie automatycznie odmawia.
Jednak splot wydarzeń i sytuacja w remizie sprawiają, że kobieta postanawia
jednak wyjechać do Massachusetts i przez rok pomóc chorej matce. Rozpoczyna tam
pracę w nowej jednostce, bojowo nastawiona, wiedząc, że bycie kobietą w tym
zawodzie wymaga ogromnej siły i determinacji. Postanawia być jak skała, nie
okazywać uczuć i słabości, a jednak życie potrafi splatać niejednego figla…
Katherine Center stworzyła
piękną, wielowymiarową powieść o odzyskiwaniu siebie, o tym, że żeby pójść
dalej, najpierw trzeba wybaczyć innym, ale przede wszystkim sobie. To, co bliskie sercu, to też historia o miłości – takiej prostej, nienachlanej,
która przytrafia się wtedy, gdy najmniej się tego spodziewamy. Książka
Katherine Center bardzo mocno zapadła mi w serce, wzbudziła we mnie wiele emocji,
także tych, o których nie chciałam pamiętać. Cassie, jako bohaterka, jest mi
ogromnie bliska, wiele jej cech potrafię odnaleźć w sobie i może właśnie
dlatego, jej historia, aż tak mnie
poruszyła.
MOJA OCENA: 9 /10
WYDAWNICTWO: Muza
DATA WYDANIA: 3 czerwca
2020r.
LICZBA STRON: 480
Pozdrawiam
Kasia
J.
Czytałam już kilka recenzji tej książki i nawet nabrałam na nią ochoty. Ciekawi mnie szczególnie wątek strażacki... Wydaje się to być lekka powieść, ale zarazem z przesłaniem i zachęcająca do refleksji.
OdpowiedzUsuńJestem już po lekturze tej książki i bardzo mi się podobała. 😊
OdpowiedzUsuń