Sagi
rodzinne rozgrywające się na tle ważnych wydarzeń dziejowych chyba nigdy mi się
nie znudzą. Uwielbiam to mieszanie się ze sobą faktów historycznych z tymi
stworzonymi przez autora, to obserwowanie świata, który już nie istnieje.
Stanisław Krzemiński zabrał mnie we wspaniałą wycieczkę do czasów, o których
coraz mniej pamiętamy i aż trudno uwierzyć, że to jego literacki debiut.
Bohaterów
Iskry poznajemy w przededniu wybuchu
I wojny światowej. Siostry Biernackie – bliźniaczki Lala i Marynia oraz Alina –
z matką, wracają właśnie z Lanckorony do Krakowa. Czuć
już pierwsze niepokoje, napięcie związane z rychłym wybuchem czegoś, co jest
jeszcze trudne do wyobrażenia dla ówczesnych ludzi. Rodzina Biernackich
zostanie wystawiona na próbę, gdy zaczną jej zagrażać nie tylko wojenna rzeczywistość,
ale także demony z przeszłości. Panienki z dobrego domu zderzą się z
brutalnością walki o wolność, będą musiały dorosnąć i wyzbyć się dziecięcych
wyobrażeń o świecie, a ich ojciec w końcu będzie miał szansę pokazać, że jest
prawdziwym mężczyzną.
Stanisław
Krzemiński naprawdę bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Iskra w prawdzie nie
wzbudziła we mnie miłości od pierwszego wejrzenia, ale w miarę rozwoju akcji
było już coraz lepiej i nasza przyjaźń zmieniła się w zauroczenie. ;)
Na początku trochę trudno poskładać w całość wszystkie wątki, wkrada się tu jakiś
chaos, przez co można się nieco zagubić. Później jednak wszystko zaczyna
nabierać kształtu, bohaterowie stają się bardziej wyraziści i dojrzewają na
naszych oczach. Bardzo się cieszę, że autor dość mocno zarysował tło
historyczne i głęboko osadził całość w rzeczywistości. Nie bał się pokazać
brutalności wojny i zakłamania niektórych sfer.
Iskrę
można zdecydowanie nazwać powieścią mocnych kobiet. To one tu dominują, zaczynając
od Emilii – nestorki rodu, aż na bliźniaczkach kończąc,
to one rozdają tu karty. Mężczyźni
wprawdzie walczą na wojnie, ale to one dźwigają na swoich barkach wojenną
rzeczywistość i nie poddają się niesprzyjającemu losowi. Jestem niesamowicie
ciekawa, jak zostaną one przedstawione w serialu, bo losy rodziny Biernackich
będzie można śledzić w TVP1 już jesienią. Wtedy też ukaże się kolejny tom z
serii, na który już nie mogę się doczekać. Taki pomnik na uczczenie setnej
rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę zdecydowanie bardziej mi się
podoba, niż sztywne apele i uroczystości. ;)
MOJA OCENA: 8/10
WYDAWNICTWO:
Znak
DATA WYDANIA: 20 czerwca 2018r.
LICZBA STRON: 443
TOM: 1
Pozdrawiam
Kasia J.
Raczej nie w moim guście :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com