Z czym wam się kojarzy lawenda? Dla mnie, jak do tej pory
wiązała się wyłącznie z prowansalskimi polami we Francji. Jednak dzięki książce
Agnieszki Lingas-Łoniewskiej od teraz, to Chorwacja, już zawsze będzie
pachniała dla mnie lawendą.
Nowa
seria Agnieszki Lingas-Łoniewskiej ma w założeniu składać się z trzech tomów i
opowiadać historię sióstr Skotnickich : bliźniaczek – Zuzanny i Zofii oraz
młodszej od nich Gabrysi. W pierwszej części poznajemy je wszystkie, ale to
losy Zuzy grają pierwsze skrzypce. Jest ona pewną siebie, ostrą
bizneswoman, pracującą w korporacji. W przeszłości przeżyła ogromny zawód
miłosny, co miało duży wpływ na jej obecne stosunki z mężczyznami oraz życie
uczuciowe w ogóle. Gdy w pachnącej lawendą Chorwacji los stawia na jej drodze
dawną miłość jest zdezorientowana. Czy będzie umiała wybaczyć i zacząć wszystko
od nowa, i czy w ogóle ma na to jeszcze ochotę?
Pierwsze,
co przychodzi mi na myśl, gdy staram się jakoś określić w skrócie książkę Szukaj mnie wśród lawendy, to, że jest
to niezwykle przyjemna lektura. Styl autorki jest bardzo lekki, dzięki
czemu fabuła wręcz płynie. Świetnie potrafi ona ukazywać emocje i budować
napięcie, za pomocą sprytnie przekazywanych tajemnic z przeszłości bohaterów.
Jedyne czego mi zabrakło to jakiś większy zwrot akcji, coś, co przyspieszyłoby
bieg wydarzeń, bo bez tego fabuła posuwa się do przodu cały czas w tym samym
tempie. Nie jest to jednak za bardzo nużące, gdyż książka liczy jedynie ponad
200 stron.
Moje
pierwsze spotkanie z twórczością Agnieszki Lingas-Łoniewskiej uważam za bardzo
udane. Zamieszczony na końcu książki fragment następnego tomu rozbudził
moją ciekawość i sprawił, że już nie mogę się doczekać kolejnej części przygód
sióstr Skotnickich, by móc w końcu odkryć ich tajemnice:)
MOJA
OCENA
: 7/10 (czyli bardzo dobra)
·
WYDAWNICTWO : Novae Res
·
DATA WYDANIA : 2014
·
LICZBA STRON : 223
· KOMU POLECAM : To zdecydowanie książka dla
kobiet, takich lubiących powieści obyczajowe z nutką tajemniczości i
romantyzmu:)
Za
możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Novae Res.
Książkę
dodaję do wyzwania OKŁADKOWE LOVE.
Kasia J.
Hm....jeszcze nie czytałam książek tej autorki , ale myslę, że w końcu po nie sięgne! ;)
OdpowiedzUsuńPolecam:) dla mnie pierwsze spotkanie z prozą tej autorki było całkiem miłe:)
UsuńTej autorki czytałam jedynie ,,W szpilkach od Manolo", ale wiem,że chcę w końcu poznać kolejne jej książki:))
OdpowiedzUsuńja po przeczytaniu tej książki też mam ochotę na więcej:)
UsuńTo było również moje pierwsze spotkanie z autorką. Książka jakaś rewelacyjna nie jest, ale ja byłam zadowolona z jej lektury i czekam na drugą część ;)
OdpowiedzUsuńMam bardzo podobne odczucia:) szału nie ma, ale jest fajnie;))
UsuńMarzę o tej pozycji!
OdpowiedzUsuńŻyczę ci więc żeby twoje marzenie się spełniło:)
UsuńBardzo Ci zazdroszczę tego, że już przeczytałaś tę książkę! Uwielbiam prozę tej autorki!
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie mogę tego powiedzieć, że uwielbiam prozę tej autorki, ale wszystko przede mną:)
UsuńOkładka jest piękna :) Może kiedyś książka wpadnie w moje ręce :)
OdpowiedzUsuńŻyczę ci tego:) a okładka jest naprawdę przyjemna dla oka:)
UsuńMoże kiedyś :) Teraz czeka na półce książka autorki, "Łatwopalni" :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tej serii, czekam więc na twoją recenzję, jak już przeczytasz:)
UsuńBardzo chcę, chcę przeczytać tę książkę. Uwielbiam lawendę.
OdpowiedzUsuńJa również:)To właśnie lawenda sprawiła, że zamarzyłam o tej książce:)
UsuńUwielbiam Łatwopalnych tej autorki wiec na lawendę też się skuszę, jednak pewnie nie w najbliższym czasie.
OdpowiedzUsuńKarlina W. :D
Nie umiem powiedzieć, jak ta książka ma się do "Łatwopalnych" , ale warto się na nią skusić:)
UsuńZ przyjemnością poznałabym tę autorkę :D
OdpowiedzUsuńWszystko więc jeszcze przed tobą:) a książkę polecam na miły wieczór:)
UsuńZ chęcią przeczytam ,ale póki co mam w planach inną książkę autorki "Bez przebaczenia" :)
OdpowiedzUsuńAle pamiętaj też o tym tytule:)
UsuńTo stanowczo nie jest historia dla mnie. Już sama, choćby metaforyczna, obecność lawendy mnie odstrasza, gdyż nie znoszę zapachu lawendy, źle mi się kojarzy xD Może i ładnie wygląda taka rosnąca na polu etc, ale niech tam zostanie hehe
OdpowiedzUsuńUbawiłaś mnie swoim komentarzem;)) ludzie chyba po prostu dzielą się na tych, którzy uwielbiają lawendę, i tych, dla których ona śmierdzi i kojarzy się ze środkiem na mole;)
UsuńZnów mam ochotę powiedzieć: a nie mówiłam? ☺
OdpowiedzUsuńJesteś moim guru książkowym po prostu;))
UsuńHa ha, polecam się na przyszłość ;)
UsuńWiedziałam że Ci się spodoba :). Nie mogę się doczekać na kolejne tomy ;)
OdpowiedzUsuńJa również mam na nie ochotę:)
UsuńCzytałam "Szóstego" autorstwa tej pisarki, ale to pozycja z gatunku sensacja. Bardzo mi się podobała.
OdpowiedzUsuńTeraz więc czas na powieść obyczajową:) A ja może kiedyś skuszę się na "Szóstego":)
Usuńpiękna okładka :)
OdpowiedzUsuńzgadzam się z Okładkowe Love :)
Nie dość, że piękna, to jeszcze fotogeniczna, a to nie jest częste;))
Usuń