Współpraca recenzencka

czwartek, 19 czerwca 2014

BEZ POWROTU, SHIREEN JILLA



     Gdy zaczynałam czytać tę książkę, nie uwierzyłabym, gdyby ktoś mi powiedział, że zarwę noc, by ją skończyć.  Na początku bowiem wydawała się mdła i nijaka, z każdą stroną jednak akcja nabierała tempa i musiałam, po prostu musiałam dowiedzieć się, jak to się wszystko zakończy. Nawet jeśli ceną za to miałaby być nieprzespana noc . ;)
       
    Anna była szczęśliwą angielską żoną i matką. Gdy jej mąż otrzymał ciekawą propozycję pracy w ONZ w Stanach Zjednoczonych oboje byli tym zachwyceni. Nowy Jork, do którego się przeprowadzili był dla nich miastem wielu możliwości, szansą, którą stawia przed nimi życie. Po jakimś czasie okazało się , że nie wszystko jest tak różowe, jakby się mogło wydawać. Przepaść kulturowa pomiędzy Anglikami a Amerykanami, pozornie niewielka, jest jednak ogromna. Anna czuje się zawieszona pomiędzy dwoma światami – Nowym Jorkiem, a Wielką Brytanią. Gubi się w gąszczu przepisów i językowych pułapek. 
       
    Z pozoru błahy incydent z jej synkiem uruchamia lawinę zdarzeń. Anna wpada w pajęczynę konwenansów, dziwnych zachowań , przerysowanych reakcji i intryg, i nie jest w stanie się z niej wydostać. Każdy jej ruch sprawia, że jest tą siecią omotana jeszcze ciaśniej. Nancy – macocha jej męża zaczyna przejmować kontrolę nad jej życiem. Z każdym dniem atmosfera staje się coraz cięższa, a stosunki łączące Nancy z jej pasierbem coraz dziwniejsze.
       
    W pewnym momencie czara goryczy się jednak przelewa, a w Annie coś się przełamuje. Jest zdeterminowana i zaczyna walczyć o to, co jeszcze można uratować – o swojego synka. Gdy jej świat się rozpada, Anna uświadamia sobie, że to nie ona oszalała, ale została do tego szaleństwa doprowadzona. Żeby wygrać musi walczyć tymi samymi metodami co Nancy. Czuje się samotna i zagubiona w biurokratycznym gąszczu absurdalnych przepisów i zachowań Nowojorczyków. Czy jednak osiąga zwycięstwo? I co tak naprawdę jest wygraną? Anna musi odpowiedzieć sobie na te pytania, by móc zacząć żyć od nowa…

·         TYTUŁ ORYGINALNY : Exiled - według mnie to dużo trafniejszy tytuł niż polski:)
·         WYDAWNICTWO : Prószyński i S-ka
·         ROK WYDANIA : 2011
·         LICZBA STRON : 357
·         KOMU POLECAM : wszystkim, którzy lubią trzymające w napięciu historie z psychologicznym zacięciem w stylu Dziecka Rosemary . Ale uwaga – absurdalność zachowań niektórych postaci strasznie działa na nerwy. ;) Aż chciałoby się nimi potrząsnąć, by się obudzili…

Książkę przeczytałam w ramach wyzwania GRUNT TO OKŁADKA.

Kasia J.

6 komentarzy:

  1. Ja chyba też mogłabym mieć zarwaną noc przez taką historię. Z chęcią przeczytam, jeśli będę miała okazję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To niezwykle ciekawa książka, polecam
      pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  2. Mam za sobą setki książek, ale chyba nigdy nie zarwałam nocy przez powieść - nawet jeśli była wspaniała. Pewnie dlatego, że mam problemy ze snem i zawsze budzę się z samego rana, więc próbuję wykorzystywać każdą chwilę w nocy, aby zmrużyć oczy. Owa historia wydaje się interesująca, więc chętnie sięgnę po nią. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja rzadko kiedy czytam do późna w nocy, ale czasami zdarza się taka książka, która nie daje mi zasnąć, więc wiem, że lepiej ją skończyć, by móc iść spokojnie spać;)
      pozdrawiam

      Usuń
  3. Ja akurat często zarywam noce dla książek :) Czytam, czytam a tu okazuje się, że jest 3 lub 4 w nocy ;) "Bez powrotu" nie miałam okazji czytać, ale wydaje się być bardzo interesująca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to masz niezłą wytrzymałość;) 3 lub 4 w nocy? podziwiam:)

      Usuń

Jestem niezmiernie wdzięczna, że zechcieliście tu zajrzeć i zostawić po sobie komentarz:)