Rzadko sięgam po książki o
tematyce religijnej, chociaż świadomie od niej nie uciekam. Tym razem jednak,
nie będę ukrywać, że na książkę Szymona Hołowni skusiłam się z czystej
ciekawości. Zainteresował
mnie fakt, że autor nie boi się zadawać trudnych pytań i jeszcze do tego,
podejmuje próbę odpowiedzi na nie. Dlaczego data końca świata jest tajemnicą?
Czy należy klękać oglądając transmisję mszy świętej w telewizji? I dlaczego
Jezus nie mógł umrzeć ze starości? Każdy z nas na jakimś etapie życia zadaje
sobie podobne pytania. Czy w książce Szymona Hołowni odnajdziemy odpowiedzi na
wszystkie nurtujące nas wątpliwości?
Tabletki z krzyżykiem, to książka
podzielona na cztery główne rozdziały. Pierwszy skupia się na tematyce sławnych w Biblii
(ale nie tylko) ludzi, kolejny opiera się na fundamentalnych prawdach wiary,
trzeci porusza około naukową tematykę, a ostatni zawiera pytania na temat
śmierci i tego, co po niej następuje. Całość stworzona jest właśnie na zasadzie
pytaniań i próbie odpowiedzi na nie, w oparciu o różne naukowe, lub mniej
naukowe źródła.
Nie będę ukrywać, że książka
Szymona Hołowni trochę mnie rozczarowała. Spodziewałam się rzetelnych,
sprawdzonych informacji, które stanowiłyby odpowiedź na wprost postawione
pytanie. Jednak większość wypowiedzi była moim zdaniem przegadana i w sumie
mało z nich wynikało. Bardzo
ciężko z potoku słów wyłuskać jakieś fakty, które naprawdę zaskoczą, czy
pozostaną w pamięci. Jedynie na kilka pytań zawartych w książce uzyskałam
satysfakcjonującą odpowiedź, taką która nie zawierałaby tylko retorycznych
zabaw, ale po prostu fakty. Cały zamysł książki, sposób jej ułożenia jest
naprawdę ciekawy, świeży i dający wielki potencjał. Nie czyta się tego źle,
jednak po skończeniu lektury nie jestem dużo bogatsza w wiedzę, niż przed jej
rozpoczęciem.
MOJA OCENA: 6 /10
WYDAWNICTWO: Znak
DATA WYDANIA: 12 lutego
2020r.
LICZBA STRON: 368
WYDANIE: II
Pozdrawiam
Kasia
J.
To nie jest książka dla mnie. 😊
OdpowiedzUsuńSzkoda, że rozczarowanie, Ja tez nie sięgam z książki religijne, ale czasem mi się zdarza.
OdpowiedzUsuńCzytałam kiedyś dawno temu dwie książki Pana Szymona, ale na tę raczej nie mam ochoty. Czuję, że też by mnie rozczarowała.
OdpowiedzUsuń