Lato zdecydowanie kojarzy mi się
z niespiesznymi dniami, sielskim, skąpanym w słońcu krajobrazem i cichym
brzęczeniem pszczół gdzieś w tle. Nawet
jeśli wyrośliśmy już z etapu wakacji i jedyne na co możemy liczyć to tydzień
urlopu, to miło jest poczuć ten klimat beztroski i totalnego luzu. Cristina
Caboni swoją książką wprowadza czytelników właśnie w taką atmosferę – bardzo letnią,
leniwą i aromatyczną niczym pachnący
nektarem miód.
Angelica od lat przemierza
Europę, by pomagać w hodowli pszczół ich właścicielom. Jest nie tylko wędrowną pszczelarską,
ale też strażniczką dawnych sardyńskich tradycji. To właśnie tam, na wyspie, w
dzieciństwie, Angelica dowiedziała się wszystkiego o pszczołach od swojej
mentorki, i to właśnie na Sardynię los skieruje ją po wielu latach. Czy tam w
końcu kobieta poczuje się jak w domu i odnajdzie swoje miejsce?
Cristina Caboni dość leniwie
snuje swoją opowieść. Nie znajdziemy tu szybkich zwrotów akcji, ale ten dyskomfort
zdecydowanie wynagradza klimat przesiąkniętej zapachem miodu i morskiej wody
Sardynii.
Autorka stworzyła bardzo ciekawią kreację głównej bohaterki, która z jednej
strony jest nowoczesną, samowystarczalną kobietą, z drugiej zaś, mocno tkwią w
niej dawne, zasłuchane w dzieciństwie tradycje. Angelica szuka swojego miejsca
na ziemi, jest nieufna wobec innych, a jednocześnie bezwzględnie oddana pszczołom.
Droga do realizacji marzeń nie jest prosta, gdy tak do końca sami sobie ich nie
uświadamiamy.
Strażniczka miodu i
pszczół to idealna lektura na lato,
taka, która zapewni nam spokojny relaks na leżaku lub w pociągu. Nawet jeśli w
tym roku nie dany jest nam pełen wojaży urlop, dzięki tej książce mamy okazję
przenieść się na słoneczną Sardynię i zachwycić jej kolorami, i zapachami.
MOJA OCENA: 7/10
WYDAWNICTWO: Muza
DATA WYDANIA: 6 czerwca 2018r.
LICZBA STRON: 448
TYTUŁ ORYGINALNY: La custode del miele e delle api
Pozdrawiam
Kasia J.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jestem niezmiernie wdzięczna, że zechcieliście tu zajrzeć i zostawić po sobie komentarz:)