Współpraca recenzencka

niedziela, 17 stycznia 2016

PIĄTA FALA, Rick Yancey




Rzadko się zdarza, żeby zabrakło mi słów, by oddać moje wrażenia po przeczytaniu książki. Jednak Rick Yancey sprawił, że czuję się totalnie zahipnotyzowana tą historią. Nie spodziewałam się czegoś aż tak świetnie skonstruowanego i przemyślanego, pełnego akcji i niesamowicie uzależniającego. Nie mam pojęcia, dlaczego tak długo żyłam w nieświadomości, nie znając tej książki. Jeśli już macie dosyć tych zachwytów, to… od razu, szczerze  uprzedzam -  dalej będzie ich jeszcze więcej. ;) 

Fabułę Piątej fali można  by określić dwoma słowami – inwazja obcych. Jednak byłoby to uwłaczające tej książce uproszczenie… Pewnego dnia na niebie pojawia się statek-matka, który potwierdza istnienie innych cywilizacji we wszechświecie. Na pierwszy ruch Przybyszów nie trzeba było długo czekać. Impuls elektromagnetyczny pozbawiający Ziemię elektryczności, wielkie tsunami pochłaniające ogromne obszary i śmiertelna zaraza… To tylko początek wielkiego końca, który ludzkości zgotowali Przybysze. 

Po czwartej fali ludzka populacja skurczyła się drastycznie. Jedną z osób, które przetrwały jest Cassie. Tak naprawdę nie ma już po co żyć – jej rodzice, znajomi, sąsiedzi zginęli, świat, który znała nie istniej, a przyszłość… przyszłości już nie ma. Jednak Cassie uparcie trwa, bo jest coś, co nie pozwala jej się poddać. To obietnica dana jej małemu braciszkowi, który zaginął gdzieś w odmętach tego przerażającego świata. Tylko dla Sammiego ma siłę zabijać i walczyć o przetrwanie. 

Rick Yancey postanowił oddać głos nie tylko Cassie, dzięki czemu mamy okazję poznać sytuację z wielu stron, a cała historia nabiera odpowiedniego tempa. Kreśli swoje postacie niezwykle wyraziście, nadając im charakterystyczne cechy, przez co stają się bardziej ludzcy i naprawdę trudno ich nie polubić. 

Wszechogarniający, postapokaliptyczny klimat sprawia, że od książki dosłownie nie da się oderwać. Zdaję sobie sprawę, że nie jest ona jakaś odkrywcza, czy oryginalna. Wiele rozwiązań fabularnych przywodzi na myśl Igrzyska śmierci, Intruza, czy serię Monument 14. Jednak Rick Yansey połączył to w całość tak genialnie, że z prostej historii wydobył coś, co moim zdaniem wyrasta poza ten gatunek literacki. Nadał tej opowieści jakiejś szlachetności, nie tracąc przy tym niesamowitego tempa akcji i atmosfery, która przenika do szpiku kości. 

Piąta fala, to powieść napisana w iście hollywoodzkim stylu. W cale się więc nie dziwię, że tak szybko po premierze książki powstał film na jej podstawie. Do światowych kin wszedł 14 stycznia (u nas dopiero w kwietniu) i już jestem ciekawa, czy ta filmowa wersja będzie równie genialna jak książka. :)


MOJA OCENA:  10/10

·         TYTUŁ ORYGINALNY: The 5th Wave
·         WYDAWNICTWO: Otwarte
·         TOM: 1
·         TŁUMACZENIE: Marcin Wróbel
·         DATA WYDANIA: 2013
·         LICZBA STRON: 503
·         KOMU POLECAM: Wielbicielom postapokaliptycznych klimatów, filmów katastroficznych i historii, które od początku do końca trzymają w napięciu. :)


A tu mała zapowiedź filmu. Ja już nie mogę się doczekać. ;)



Książkę dodaję do wyzwania:

Kasia J.

27 komentarzy:

  1. Mnie też ta książka zachwyciła:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie słyszałam o powieści, ale kto wie, może się skuszę kiedyś, teraz nie mam jak, za długa lista przede mną .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobrze to rozumiem, moja lista nie ma końca. ;) Ale książkę miej w pamięci, jest naprawdę świetna. :)

      Usuń
  3. Książkę mam w planie, ale nie wiek kiedy po nią sięgnę. Dobrze, że tak zachwyca :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A mnie rozczarowała. Wątek miłosny dla mnie wciśnięty na siłę, a główna bohaterka strasznie irytująca. Ja chyba jestem za stara na tego typu książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie wiem, że ciebie rozczarowała. :( Może to nie kwestia wieku, ale oczekiwań. ;)

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. U mnie chyba też już będzie. Druga część już czeka na półce, aż się za nią zabiorę. :)

      Usuń
  6. Książka mnie oczarowała, bardzo polubiłam główną bohaterkę, a właściwie kilku głównych bohaterów. :) Czekam na film i ubolewam, że za tak długi czas pojawi się w kinach...

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, ja też się zdenerwowałam, że w Polsce premiera dopiero w kwietniu. :(

      Usuń
  7. Mam w planach najpierw książkę, a potem film :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się spieszyłam, żeby właśnie zdążyć przed filmem, a tu się okazało, że w Polsce premiera dopiero w kwietniu. Ale zdążę dzięki temu przeczytać też drugą część. ;)

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że udało mi się ciebie skutecznie skusić na tę książkę. ;)

      Usuń
  9. Książka idealnie wpasowuje się w moje gusta czytelnicze. Koniecznie muszę ją w końcu przeczytać, zwłaszcza że mam ją na półce ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To musisz koniecznie się za nią zabrać, czuję, że będziesz zachwycona. :)

      Usuń
  10. Chyba mam ją gdzieś w domu, ale zupełnie o niej zapomniałam. Muszę to nadrobić!

    OdpowiedzUsuń
  11. po tym co piszesz mam wrazenie ze powinnam po ta ksiazke siegnac skoro tak szybko przyjemnie i ah emocjonalnie daje w kosc :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Raczej po takie książki nie sięgam, ale chyba mnie przekonałaś i rozejrzę się za nią, może też mi się spodoba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami warto dać szansę czemuś nowemu. Ja kiedyś nigdy bym nie przypuszczała, że spodobają mi się takie dystopijne, i co tu dużo mówić, fantastyczne książki. ;)

      Usuń
  13. Twoja wszechstronność mnie zadziwia :) Nie mam wyjścia, musze kupić tę książkę, tym bardziej, że niedługo pojawi się filmowe wydania, a ja takie uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz ją koniecznie przeczytać. :) Jestem ciekawa, jakie ważnie zrobi na tobie. :)
      A jeśli chodzi o filmowe okładki, to też je lubię, ale w tym wypadku zdecydowałam się na poprzednie wydanie, bo wtedy dwa tomy ładniej się prezentują w takiej samej stylistyce. ;)

      Usuń
  14. Nie przypuszczałam, że jest aż tak dobra. Muszę jej poszukać.

    OdpowiedzUsuń

Jestem niezmiernie wdzięczna, że zechcieliście tu zajrzeć i zostawić po sobie komentarz:)