Po raz pierwszy, z twórczością
Magdaleny Witkiewicz spotkałam się przy okazji Zamku z piasku. Ta historia mnie oczarowała, zmusiła do wielu
przemyśleń i sprawiła, że z wielką ciekawością sięgnęłam po kolejne książki tej
autorki. Szkoła
żon znacznie różni się od Zamku z piasku, jednak klimat i styl Magdaleny
Witkiewicz jest tu świetnie wyczuwalny:).
Julia, Marta, Jadwiga i
Michalina, to kobiety, które pozornie nie mają ze sobą nic wspólnego. Różni je w zasadzie wszystko,
zaczynając od wieku, poprzez stan cywilny, aż po oczekiwania od życia.
Wszystkie jednak bardzo potrzebują, by ktoś im uświadomił jak są ważne, że są
piękne i stanowią wartość samą w sobie.
Tego mają szansę nauczyć się u Eweliny, w jej Szkole żon.
Tytułowa Szkoła żon, to nietypowy
pensjonat i SPA. Schowana pośród mazurskich lasów i jezior zmienia życie swoich
uczennic.
Sprawia, że przechodzą wewnętrzną przemianę i zaczynają dostrzegać w sobie
piękno. Życie nie oszczędzało żadnej z bohaterek, jednak trzy tygodnie w Szkole
żon sprawiają, że każda z nich zyskuje nie tylko nową przyjaciółkę, ale też
nową siebie, która pewnym krokiem pokonuje przeciwności losu.
Magdalena Witkiewicz sama
przyznaje, że bardzo chciała, by ta książka nie była tylko zwykłym erotykiem. I
moim zdaniem, to zamierzenie jej się udało:) Sceny erotyczne nie przytłaczają swoją ilością, czy
obszernością, a każda z bohaterek ma swój wyraźnie nakreślony charakter. Przede
wszystkim jednak, ta książka ma dobrze przemyślaną fabułę, nie jest tylko
zbitkiem miłosnych scen. Za pomocą lekkiego stylu, przekazuje ważne, momentami
wręcz feministyczne prawdy. Każda kobieta potrzebuje czasami, by jej
uświadomić, że mężczyzna nie stanowi o jej wartości.;)
Tak więc,
po cudownym Zamku z piasku, w
oczekiwaniu na mój egzemplarz Pierwszej
na liście odwiedziłam Szkołę żon.:)
I wiecie co, to była naprawdę ekscytująca i pouczająca wycieczka:).
MOJA
OCENA
: 8/10
·
WYDAWNICTWO : Filia
·
ROK WYDANIA : 2013
·
LICZBA STRON : 253
·
KOMU POLECAM : To świetna propozycja dla
wszystkich kobiet. Każdej z nas przyda się dodatkowa porcja pewności siebie i
przypomnienie, że czasem warto mieć odrobinę zdrowego egoizmu.;)
Książkę
dodaję do wyzwań:
GRA W KOLORY (czarny)
Kasia J.
Witkiewicz do tej pory czytałam tylko ,,Zamek z piasku", chętnie zapoznam się z resztą książek tej autorki :)
OdpowiedzUsuńTa książka jest inna niż Zamek z piasku, bo i inny jest to gatunek. Jednak Magdalena Witkiewicz jest niezawodna:) Polecam:)
UsuńZupełnie nie podobała mi się ta powieść. Moim zdaniem bohaterki były jednowymiarowe a fabuła przewidywalna. Chyba muszę sięgnąć po inną książkę Pani Witkiewicz, by się do niej przekonać.
OdpowiedzUsuńPrzewidywalna fabuła? Może odrobinkę, ale ja tak tego nie dobierałam. Może to po prostu nie twój gatunek;) spróbuj z Zamkiem z piasku:)
UsuńMoże kiedyś, chociaż na razie nie dodaję tej książki do kolejki ;)
OdpowiedzUsuńLiczę na to , że kiedyś się skusisz;)
UsuńGdybym juz jej nie przeczytała to ty bys mnie na pewno zachęciła :) Druga częśc według mnie jest trochę słabsza,ale tylko ciut i też się dobrze czyta :)
OdpowiedzUsuńCieszę się;) A druga część czeka na półce, bo znalazłam ją ostatnio w bibliotece:)
UsuńO pani Witkiewicz usłyszałam przy okazji "Pierwszej na liście", ale zdaje się, że tytuł Szkoła żon już wcześniej gdzieś sie przewinąl. Przeczytalabym z wielką chęcią :)
OdpowiedzUsuńJa "wpadłam" kiedyś na Zamek w piasku w bibliotece i za tę książkę uwielbiam Magdalenę Witkiewicz. A Pierwszą na liście już zamówiłam:) Szkołę żon oczywiście polecam:)
UsuńMam i przeczytam:) Już dawno planowałam zapoznać się bliżej z autorką:)
OdpowiedzUsuńMagdalena Witkiewicz niedawno dołączyła do grona moich ulubionych autorek:) Mam nadzieję, że ciebie również zachwyci:)
UsuńMuszę zacząć czytać książki pani Witkiewicz :)
OdpowiedzUsuńOj tak, zdecydowanie musisz;)
UsuńBardzo chętnie bym przeczytała :) Tym bardziej, że nie znam twórczości autorki, a jestem jej książek ciekawa :)
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam ci tę książkę gorąco:) Zamek z piasku też:)
UsuńJa "przyjaźń" z autorką zaczęłam właśnie od Szkoły Żon. Jestem zauroczona i chcę więcej i więcej :)
OdpowiedzUsuńTo całkiem tak jak ja:) Już nie mogę się doczekać kiedy przeczytam najnowszą Pierwszą na liście:)
UsuńZapowiada się nieźle :)
OdpowiedzUsuńO tak, polecam serdecznie:)
UsuńStrasznie chciałabym przeczytać "Zamek z piasku" już od jakiegoś czasu, ale będę musiała zwrócić uwagę też na "Szkołę żon" bo przedstawiłaś ją w taki sposób, że mam ochotę dać jej szansę. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Obie książki gorąco ci polecam:), cieszę się, że cię do nich zachęciłam:)
UsuńUwielbiam "Szkołę żon"! Czytałam ją ponad rok temu a nadal widnieje wyraźnie w mojej pamięci. Jej lektura wiele mi uświadomiła i pomogła w zakręcie życiowym. A takie książki cenię. ;-)
OdpowiedzUsuńMimo tego, że z założenia miała być to lekka lektura, ma bardzo mądry przekaz:) Ja również cenię to w książkach:)
UsuńPamiętam ją, ale "Zamek z piasku" i "Opowieść niewiernej" bardziej przekonały mnie do siebie :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, Zamek z piasku, miał mocniejszy przekaz, ale to też może kwestia gatunku;) Opowieści niewiernej mam w planach:)
UsuńMoże kiedyś. ;)
OdpowiedzUsuńPolecam:) Mam nadzieję, że kiedyś się skusisz:)
UsuńCieszę się, bo "Szkoła żon" i "Zamek..." czekają już na swoją kolej na mojej półeczce. :)
OdpowiedzUsuńO, to czekają cię wspaniałe chwile z tymi książkami:)
UsuńMam w planach. Proza Pani Magdaleny jest uzależniająca!
OdpowiedzUsuńOj tak, masz rację:))
UsuńKsiążkę czytałam, ale niestety nie zachwyciła mnie tak mocno jakbym sobie tego życzyła. Po prostu spodziewałam się pikantnego erotyku, a nie powieści obyczajowej z nutką pikanterii. Skąd moje rozczarowanie.
OdpowiedzUsuńDla mnie właśnie poziom erotyzmu był wystarczający;)
UsuńBardzo miło wspominam lekturę "Szkoły żon", chociaż czytając jej opis oraz tekst znajdujący się na okładce, spodziewałam się większej dawki erotyzmu, którego w zasadzie w ogóle nie było. Niemniej jest to naprawdę przyjemna lektura, po którą warto sięgnąć.
OdpowiedzUsuńJa narazie raczkuję w kwestii erotyków, więc jak dla mnie ilość scen była wystarczająca;) Choć masz rację, opis może zmylić;)
UsuńZ twórczością Magdaleny Witkiewicz miała okazję zapoznać się niedawno przy okazji czytania "Pierwszej na liście". Po jej przeczytaniu mam teraz w planach sięgnąć po kolejne jej książki. Taka dodatkowa porcja pewności siebie chętnie mi się przyda ;)
OdpowiedzUsuńDodatkowa porcja z pewnością nikomu nie zaszkodzi:) Ja na Pierwszą na liście już nie mogę się doczekać:) Siostra obiecała mi na urodziny, które mam w tym tygodniu;)
UsuńTwórczość pani Witkiewicz jeszcze przede mną. Ale na początek zacznę od "Pierwszej na liście" :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że tak ci się spodoba, że po inne książki pani Witkiewicz też sięgniesz:)
UsuńKasiu, na razie recenzji nie czytam, bo sama mam książkę w planach na ten miesiąc.
OdpowiedzUsuńWiem;) Ciekawa jestem, jak tobie się spodoba:)
UsuńWłaśnie skończyłam :) Jest super! Do Twojej recenzji wrócę jak napiszę swoją.
UsuńJutro chyba wezmę się za "Pensjonat marzeń", ferie mi się kończą, a nigdzie nie byłam, więc co mi szkodzi "zapisać się" na drugi turnus do szkoły żon :)
P.S. Widziałam komentarz Sylwuch i wcale nie uważam, żeby nie było tu scen erotycznych, wręcz przeciwnie, było ich wystarczająco dużo. Ponadto uważam, że były napisane ze smakiem i takie erotyki, z mocno rozbudowaną fabułą mogłabym czytać częściej (najlepiej autorstwa MAGDY WITKIEWICZ) :)
Napisałam i przyszłam do Ciebie.
UsuńMamy podobne odczucia. Magda Witkiewicz nie zadowoliła się zbitkiem miłosnych scen, jak to określiłaś, a stworzyła naprawdę ciekawą fabułę z udziałem "prawdziwych" kobiet, wraz z ich potrzebami i niedoskonałościami.
Miło bawiłam się w Szkole żon, dlatego dzisiaj "jadę" do Pensjonatu marzeń :)
Mi tej erotyki też tutaj wystarczy w zupełności:) Z każdą książką lubię Magdalenę Witkiewicz coraz bardziej:) A za "Pensjonat marzeń" też mam zamiar się zabrać, jak zdążę to nawet jeszcze w tym miesiącu:)
UsuńUwielbiam Szkołę żon ;) A wiesz, że po premierze rozpętała się afera, że Witkiewicz napisała erotyk? I co z tego? Zrobiła to fenomenalnie ;)
OdpowiedzUsuńJa też już uwielbiam Szkołę żon, a i panią Witkiewicz coraz bardziej;) I co z tego, że erotyk?;) Jak ktoś ma talent, to i z tego gatunku zrobi perełkę:)
Usuń