Współpraca recenzencka

sobota, 7 lutego 2015

SZKOŁA ŻON, Magdalena Witkiewicz



Po raz pierwszy, z twórczością Magdaleny Witkiewicz spotkałam się przy okazji Zamku z piasku. Ta historia mnie oczarowała, zmusiła do wielu przemyśleń i sprawiła, że z wielką ciekawością sięgnęłam po kolejne książki tej autorki. Szkoła żon znacznie różni się od Zamku z piasku, jednak klimat i styl Magdaleny Witkiewicz jest tu świetnie wyczuwalny:). 

Julia, Marta, Jadwiga i Michalina, to kobiety, które pozornie nie mają ze sobą nic wspólnego. Różni je w zasadzie wszystko, zaczynając od wieku, poprzez stan cywilny, aż po oczekiwania od życia. Wszystkie jednak bardzo potrzebują, by ktoś im uświadomił jak są ważne, że są piękne i stanowią wartość samą w sobie.  Tego mają szansę nauczyć się u Eweliny, w jej Szkole żon.

Tytułowa Szkoła żon, to nietypowy pensjonat i SPA. Schowana pośród mazurskich lasów i jezior zmienia życie swoich uczennic. Sprawia, że przechodzą wewnętrzną przemianę i zaczynają dostrzegać w sobie piękno. Życie nie oszczędzało żadnej z bohaterek, jednak trzy tygodnie w Szkole żon sprawiają, że każda z nich zyskuje nie tylko nową przyjaciółkę, ale też nową siebie, która pewnym krokiem pokonuje przeciwności losu.

Magdalena Witkiewicz sama przyznaje, że bardzo chciała, by ta książka nie była tylko zwykłym erotykiem. I moim zdaniem, to zamierzenie jej się udało:) Sceny erotyczne nie przytłaczają swoją ilością, czy obszernością, a każda z bohaterek ma swój wyraźnie nakreślony charakter. Przede wszystkim jednak, ta książka ma dobrze przemyślaną fabułę, nie jest tylko zbitkiem miłosnych scen. Za pomocą lekkiego stylu, przekazuje ważne, momentami wręcz feministyczne prawdy. Każda kobieta potrzebuje czasami, by jej uświadomić, że mężczyzna nie stanowi o jej wartości.;)

Tak więc, po cudownym Zamku z piasku, w oczekiwaniu na mój egzemplarz Pierwszej na liście odwiedziłam Szkołę żon.:) I wiecie co, to była naprawdę ekscytująca i pouczająca wycieczka:).

MOJA OCENA : 8/10

·         WYDAWNICTWO : Filia
·         ROK WYDANIA : 2013
·         LICZBA STRON : 253
·         KOMU POLECAM : To świetna propozycja dla wszystkich kobiet. Każdej z nas przyda się dodatkowa porcja pewności siebie i przypomnienie, że czasem warto mieć odrobinę zdrowego egoizmu.;)

Książkę dodaję do wyzwań: 
GRA W KOLORY (czarny)
Kasia J.

47 komentarzy:

  1. Witkiewicz do tej pory czytałam tylko ,,Zamek z piasku", chętnie zapoznam się z resztą książek tej autorki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta książka jest inna niż Zamek z piasku, bo i inny jest to gatunek. Jednak Magdalena Witkiewicz jest niezawodna:) Polecam:)

      Usuń
  2. Zupełnie nie podobała mi się ta powieść. Moim zdaniem bohaterki były jednowymiarowe a fabuła przewidywalna. Chyba muszę sięgnąć po inną książkę Pani Witkiewicz, by się do niej przekonać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przewidywalna fabuła? Może odrobinkę, ale ja tak tego nie dobierałam. Może to po prostu nie twój gatunek;) spróbuj z Zamkiem z piasku:)

      Usuń
  3. Może kiedyś, chociaż na razie nie dodaję tej książki do kolejki ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gdybym juz jej nie przeczytała to ty bys mnie na pewno zachęciła :) Druga częśc według mnie jest trochę słabsza,ale tylko ciut i też się dobrze czyta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się;) A druga część czeka na półce, bo znalazłam ją ostatnio w bibliotece:)

      Usuń
  5. O pani Witkiewicz usłyszałam przy okazji "Pierwszej na liście", ale zdaje się, że tytuł Szkoła żon już wcześniej gdzieś sie przewinąl. Przeczytalabym z wielką chęcią :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja "wpadłam" kiedyś na Zamek w piasku w bibliotece i za tę książkę uwielbiam Magdalenę Witkiewicz. A Pierwszą na liście już zamówiłam:) Szkołę żon oczywiście polecam:)

      Usuń
  6. Mam i przeczytam:) Już dawno planowałam zapoznać się bliżej z autorką:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magdalena Witkiewicz niedawno dołączyła do grona moich ulubionych autorek:) Mam nadzieję, że ciebie również zachwyci:)

      Usuń
  7. Muszę zacząć czytać książki pani Witkiewicz :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo chętnie bym przeczytała :) Tym bardziej, że nie znam twórczości autorki, a jestem jej książek ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie polecam ci tę książkę gorąco:) Zamek z piasku też:)

      Usuń
  9. Ja "przyjaźń" z autorką zaczęłam właśnie od Szkoły Żon. Jestem zauroczona i chcę więcej i więcej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To całkiem tak jak ja:) Już nie mogę się doczekać kiedy przeczytam najnowszą Pierwszą na liście:)

      Usuń
  10. Strasznie chciałabym przeczytać "Zamek z piasku" już od jakiegoś czasu, ale będę musiała zwrócić uwagę też na "Szkołę żon" bo przedstawiłaś ją w taki sposób, że mam ochotę dać jej szansę. :)
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obie książki gorąco ci polecam:), cieszę się, że cię do nich zachęciłam:)

      Usuń
  11. Uwielbiam "Szkołę żon"! Czytałam ją ponad rok temu a nadal widnieje wyraźnie w mojej pamięci. Jej lektura wiele mi uświadomiła i pomogła w zakręcie życiowym. A takie książki cenię. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mimo tego, że z założenia miała być to lekka lektura, ma bardzo mądry przekaz:) Ja również cenię to w książkach:)

      Usuń
  12. Pamiętam ją, ale "Zamek z piasku" i "Opowieść niewiernej" bardziej przekonały mnie do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, Zamek z piasku, miał mocniejszy przekaz, ale to też może kwestia gatunku;) Opowieści niewiernej mam w planach:)

      Usuń
  13. Może kiedyś. ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Cieszę się, bo "Szkoła żon" i "Zamek..." czekają już na swoją kolej na mojej półeczce. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to czekają cię wspaniałe chwile z tymi książkami:)

      Usuń
  15. Mam w planach. Proza Pani Magdaleny jest uzależniająca!

    OdpowiedzUsuń
  16. Książkę czytałam, ale niestety nie zachwyciła mnie tak mocno jakbym sobie tego życzyła. Po prostu spodziewałam się pikantnego erotyku, a nie powieści obyczajowej z nutką pikanterii. Skąd moje rozczarowanie.

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo miło wspominam lekturę "Szkoły żon", chociaż czytając jej opis oraz tekst znajdujący się na okładce, spodziewałam się większej dawki erotyzmu, którego w zasadzie w ogóle nie było. Niemniej jest to naprawdę przyjemna lektura, po którą warto sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja narazie raczkuję w kwestii erotyków, więc jak dla mnie ilość scen była wystarczająca;) Choć masz rację, opis może zmylić;)

      Usuń
  18. Z twórczością Magdaleny Witkiewicz miała okazję zapoznać się niedawno przy okazji czytania "Pierwszej na liście". Po jej przeczytaniu mam teraz w planach sięgnąć po kolejne jej książki. Taka dodatkowa porcja pewności siebie chętnie mi się przyda ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dodatkowa porcja z pewnością nikomu nie zaszkodzi:) Ja na Pierwszą na liście już nie mogę się doczekać:) Siostra obiecała mi na urodziny, które mam w tym tygodniu;)

      Usuń
  19. Twórczość pani Witkiewicz jeszcze przede mną. Ale na początek zacznę od "Pierwszej na liście" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że tak ci się spodoba, że po inne książki pani Witkiewicz też sięgniesz:)

      Usuń
  20. Kasiu, na razie recenzji nie czytam, bo sama mam książkę w planach na ten miesiąc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem;) Ciekawa jestem, jak tobie się spodoba:)

      Usuń
    2. Właśnie skończyłam :) Jest super! Do Twojej recenzji wrócę jak napiszę swoją.
      Jutro chyba wezmę się za "Pensjonat marzeń", ferie mi się kończą, a nigdzie nie byłam, więc co mi szkodzi "zapisać się" na drugi turnus do szkoły żon :)

      P.S. Widziałam komentarz Sylwuch i wcale nie uważam, żeby nie było tu scen erotycznych, wręcz przeciwnie, było ich wystarczająco dużo. Ponadto uważam, że były napisane ze smakiem i takie erotyki, z mocno rozbudowaną fabułą mogłabym czytać częściej (najlepiej autorstwa MAGDY WITKIEWICZ) :)

      Usuń
    3. Napisałam i przyszłam do Ciebie.
      Mamy podobne odczucia. Magda Witkiewicz nie zadowoliła się zbitkiem miłosnych scen, jak to określiłaś, a stworzyła naprawdę ciekawą fabułę z udziałem "prawdziwych" kobiet, wraz z ich potrzebami i niedoskonałościami.
      Miło bawiłam się w Szkole żon, dlatego dzisiaj "jadę" do Pensjonatu marzeń :)

      Usuń
    4. Mi tej erotyki też tutaj wystarczy w zupełności:) Z każdą książką lubię Magdalenę Witkiewicz coraz bardziej:) A za "Pensjonat marzeń" też mam zamiar się zabrać, jak zdążę to nawet jeszcze w tym miesiącu:)

      Usuń
  21. Uwielbiam Szkołę żon ;) A wiesz, że po premierze rozpętała się afera, że Witkiewicz napisała erotyk? I co z tego? Zrobiła to fenomenalnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też już uwielbiam Szkołę żon, a i panią Witkiewicz coraz bardziej;) I co z tego, że erotyk?;) Jak ktoś ma talent, to i z tego gatunku zrobi perełkę:)

      Usuń

Jestem niezmiernie wdzięczna, że zechcieliście tu zajrzeć i zostawić po sobie komentarz:)