Wyobraźcie sobie posiadłość
ukrytą głęboko wśród mazurskich lasów, nad brzegiem jeziora, otoczoną wysokim
murem. Nic się przez niego nie przebije, wszystkie troski i smutki zostają poza
nim, a w środku panuje tylko szczęście i harmonia. Brzmi jak bajka? Trochę tak, ale
właśnie w tak malowniczym miejscu Magdalena Witkiewicz postanawia tym razem
umieścić swoje bohaterki, znane ze Szkoły
żon.
Wszystkie, przedstawione nam już
w poprzedniej części kobiety, ukończyły kurs w Szkole żon. Teraz wracają do
szarej rzeczywistości, bogatsze jednak o doświadczenie i wiedzę o samych sobie. Julia rozkwita w szczęśliwym
związku z Konradem, Jadwiga zaczyna spotykać się z przystojnym Andrzejem i
dostrzega, że jej dotychczasowe życie jest tylko ułudą. Marta postanawia wziąć
się za siebie, zgubić zbędne kilogramy i odnaleźć swoją rolę w życiu zawodowym.
Misia jest zakochana w Janku, wszystko układa się jej jak w bajce, ale… No
właśnie, pojawia się pewne „ale”.
Bohaterki Pensjonatu marzeń z nadzieją patrzą w przyszłość. Po wizycie w
Szkole żon potrafią już sobie radzić z przeciwnościami losu. Stały się silnymi, pewnymi siebie
kobietami, walczącymi o swoje marzenia. Nowy pensjonat, który pomagają tworzyć
Ewelinie staje się dla nich prawdziwą szansą. Dzięki niemu wszystko zaczyna się
jakoś układać i okazuje się, że nawet największe przeciwności losu mogą okazać
się przyczynkiem do szczęścia.
Ta książka, w odróżnieniu od Szkoły żon, nie jest erotykiem. To niezwykle ciepła,
przepełniona przyjaźnią powieść obyczajowa. Ukazuje kalejdoskop kobiecych
typów, z ich problemami, ale też radościami. Każda z nas, w którejś z bohaterek
znajdzie siebie.
Zakończyłam czytanie Pensjonatu marzeń z uśmiechem na twarzy
i niezwykłym uczuciem ciepła w sercu. Warto
choć na chwilę uciec i zaszyć się w tym magicznym miejscu, choćby nawet na
kartach książki. :)
MOJA
OCENA
: 7/10
·
WYDAWNICTWO : Filia
·
ROK WYDANIA : 2014
·
LICZBA STRON : 250
· KOMU POLECAM : Wszystkim czytelniczkom, które
odwiedziły Szkołę żon.;))
Książkę dodaję do wyzwań:
GRA W KOLORY (czarny)
Kasia J.
Uwielbiam takie lektury. Co prawda powinnam zacząć od pierwszego tomu, ale też z przyjemnością się zabiorę. Choć początek znajomości z autorką zacznę od "Pierwszej na liście" która już stoi na mojej półce.
OdpowiedzUsuńPolecam gorąco:) Moja "Pierwsza na liście" też już czeka na półce:))
UsuńKsiążkę czytałam, i chociaż ogólnie bardzo mi się podobała, to jednak czuję spory niedosyt jeśli chodzi o jej erotyczną strefę. Po prostu oczekiwałam czegoś znacznie więcej.
OdpowiedzUsuńJa gdzieś wcześniej czytałam, że ta druga część to już raczej nie erotyk i tak się nastawiałam. Według mnie to powieść obyczajowa, erotyzmu tu jak na lekarstwo, ale mi to nie przeszkadzało;))
UsuńNiestety stronie od takich historii, zwykle mnie po prostu nudzą xD
OdpowiedzUsuńNo to nie będę cię namawiać;) książka powinna ekscytować a nie nudzić:)
UsuńOch, ta seria jest fantastyczna! I chociaż "Szkoła żon" nieco bardziej podbiła moje serce, mogę powiedzieć, że o dalszych losach bohaterek też się miło czytało.
OdpowiedzUsuńPensjonat marzeń jest może mniej intensywny i nieco spokojniejszy, niż Szkoła żon, ale obie części czyta się świetnie:)
UsuńPrawda, że druga częśc jest lepsza? a może po prostu inna....w każdym razie bardzo dobrze mi się czytało :) wczoraj skończyłam "przysługę" Anny Karpińskiej - ciekawa pozycja :) Ale widzę, że już mi zapunktowałaś opinię na lubimyczytac.pl :) DZIĘKI!
OdpowiedzUsuńCzy lepsza? Może nie do końca, raczej po prostu nieco inna w wyrazie:) A jeśli chodzi o lubimyczytac.pl, to nie ma za co;) Książka wydaje się interesująca:)
UsuńJuż dawno nie czytałam polskiej powieści obyczajowej, więc może skuszę sięna tę autorkę ;)
OdpowiedzUsuńPolecam:) według mnie Magdalena Witkiewicz jest jedną z lepszych współczesnych pisarek tego gatunku:)
Usuń"Szkoła żon" podobała mi się i to bardzo, dlatego z największą radością sięgnę po "Pensjonat marzeń". :)
OdpowiedzUsuńPolecam:) Miło jest znowu spotkać bohaterki Szkoły żon:)
UsuńNajpierw przeczytam "Szkołę żon" :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie:) gorąco polecam:)
UsuńMuszę najpierw przeczytać "Szkołę żon" :)
OdpowiedzUsuńMusisz, musisz:) Coś czuję, że ci się spodoba:)
UsuńNa pewno w końcu przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPolecam serdecznie:)
UsuńO tak, potwierdzam, że jets super :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się zgadzamy w tej kwestii:)
UsuńAutorka w swojej książce pokazuje, że nie możemy spocząć na laurach gdy coś osiągniemy, ale powinniśmy stawiać sobie kolejne cele. Fakt, że akurat w przypadku Misi takie przemyślenia mocno mieszają w życiu, ale koniec końców wszystko układa się dobrze :)
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona przyjaźnią pomiędzy bohaterkami. Magdalena Witkiewicz ma prawdziwy dar w tworzeniu ujmujących historii i przedstawianiu różnych, często skomplikowanych osobowości.
Świetna książka. Mnie także przepełniało ciepło w sercu podczas lektury. Trochę żal, że to już koniec.
Tak, Magdalena Witkiewicz uczy, jak walczyć i własne szczęście i mieć taki zdrowy egoizm. Na początku trochę nie rozumiałam zachowania Misi, ale patrząc na jej przeszłość, wszystko układało się w logiczną całość.
UsuńMi też trochę żal, że nie spotkam się więcej z tymi fajnymi bohaterkami, ale z drugiej strony, takie naciągane na silę kontynuacje, tylko psują odbiór całości;)
Nie czytałam jeszcze "Szkoły żon", ale gdy gdzieś uda mi się ją znaleźć i przypadnie mi do gustu, to z chęcią sięgnę również po "Pensjonat marzeń" :) Autorkę znam z "Pierwszej na liście" i książka była fenomenalna.
OdpowiedzUsuńPierwsza na liście będzie u mnie następną książką M.Witkiewicz, którą przeczytam:) A tobie gorąco polecam Szkołę żon, a później Pensjonat marzeń:)
UsuńM. Witkiewicz czytałam tylko "Ballada o ciotce Matyldzie" bardzo mi się podobała, ale jak na razie inne książki autorki przede mną.
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam ci Szkołę żon i Pensjonat marzeń:) Myślę, że przypadną ci do gustu:)
UsuńA ja niestety nie znam żadnej książki Witkiewicz.
OdpowiedzUsuńMyślę więc, że najwyższa pora to zmienić;))
UsuńNie dla mnie. ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem;)
UsuńCieszę się że 2 tom "Szkoły żon" też wypada dobrze :)
OdpowiedzUsuńPolecam:) Mam nadzieję, że się skusisz;))
UsuńBardzo lubię ten tytuł, tak samo jak i Szkołę żon ;)
OdpowiedzUsuńTo taka przyjemna, relaksująca literatura, ale pozbawiona tej nieznośnej płytkości :)
UsuńBardzo lubię powieści pani Magdy. Ona nawet o banalnych rzeczach pisze tak, że aż wwierca się gdzieś w duszę ☺
OdpowiedzUsuńMasz rację, niby prosto i banalnie, ale jedna z ważnym przesłaniem:)
Usuń