Mgliste i
wilgotne listopadowe wieczory nastrajają do czytania nieco bardziej mrocznych opowieści.
Zainspirowana tą myślą postanowiłam, po raz pierwszy w życiu zmierzyć się z
powieścią grozy. Czy było warto zagłębić się w ten świat rodem z horroru?
Debiutancka powieść Olgi Haber na
początku sprawia wrażenie zwykłej powieści obyczajowej z romantycznymi wątkami.
Natalia, główna bohaterka książki, która jest też jej narratorką, po rozstaniu
ze swoim długoletnim partnerem spędza lato w jego domku nad jeziorem.
Oczywiście nie sama – ma młodszego od siebie kochanka, który umila jej chwile
samotności;)
Z
biegiem akcji, atmosfera w początkowo sennym miasteczku ulega wyraźnej zmianie.
Ludzie stają się coraz bardziej agresywni, dochodzi do wielu aktów przemocy.
Wszechogarniający upał jeszcze podkreśla nastój grozy, jakiegoś
zniecierpliwienia i irytacji. Co sprawia, że spokojna dotąd okolica zamienia się w miejsce zbrodni? Kto
lub co wpływa na zachowanie ludzi, a także i zwierząt? O nie, tego wam nie
powiem;), bo zazwyczaj najbardziej boimy się tego , co nieznane. A jeśli chodzi
o jakość horroru, to najlepiej zmierzyć ją poziomem strachu u odbiorcy;) Według
mnie, najlepszy nastrój i poczucie zagrożenia utrzymuje się tak mniej więcej do
połowy książki. Gdy czytałam ją późnym wieczorem, podskakiwałam przy każdym
skrzypnięciu dochodzącym zza okna.;) Później, gdy już mamy świadomość, czym są
tytułowi „oni” , fabuła momentami zamiast być straszna, jest wręcz zabawna:)
Książka
Olgi Haber, to nie tylko powieść grozy. Zaobserwowałam tu silne wątki
obyczajowe, ukazujące relacje międzyludzkie. Książce dodają też pikanterii
sceny erotyczne. Zakończenie mnie zaskoczyło.:) Powiem szczerze, że nie tego
się spodziewałam. Wiem, że w horrorze nie ma co oczekiwać happy endów, niemniej
jednak trochę mi smutno…
·
WYDAWNICTWO
: Videograf
·
ROK
WYDANIA : 2014
·
LICZBA
STRON : 214
· KOMU
POLECAM : Z pewnością miłośnikom horrorów i różnego rodzaju powieści grozy,
czyli tym, którzy po prostu lubią czasami się bać:) A jeśli jeszcze, nie
mieliście okazji przeczytać tego typu książki, tym bardziej wam polecam:)
Przekonacie się, że to całkiem fajne doświadczenie literackie;)
Książkę
dodaję do wyzwania GRUNT TO OKŁADKA.
Za
możliwość poznania tej mrocznej opowieści dziękuję wydawnictwu Videograf.
Kasia J.
No no, propozycja w sam raz dla mnie. Biorę ciemno każdą książkę, w której został połączony wątek kryminalny z opisem relacji międzyludzkich. Takie zboczenie socjologa :) Tym bardziej dam szansę tej powieści, która jest debiutancką p. Haber.
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że książka ci się spodoba:) szukaj więc i czytaj:)
UsuńRaczej unikam powieści grozy, ale tej chyba dam szansę.
OdpowiedzUsuńTaka postawa mi się bardzo podoba:) Mam nadzieję, że książka cię nie zawiedzie:)
UsuńNie czytuję powieści grozy, nie to, że nie lubię...Nigdy się nie odważyłam, ale tej książce mogę dać szansę, tym bardziej, że mamy wątki obyczajowe i erotyczne.
OdpowiedzUsuńDaj jej szansę, aż tak przerażająca nie jest;)
UsuńJuż rożne opinie na temat tej książki przeczytałam, ale, że nie przepadam za horrorami, to wciąż mówię temu tytułowi nie. Szczególnie, że nie lubię również braków happy endów. Niekiedy to one najbardziej pasują do całości, ale jeśli tylko mogę, to ich unikam ^^
OdpowiedzUsuńW tego typu książkach happy endy chyba raczej rzadko się zdarzają, ale rozumiem, nie twoje klimaty;)
UsuńW wolnej chwili chętnie bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńPolecam serdecznie, tym bardziej, że książka jest dość krótka:)
Usuńjaka cudowna okładka! klimatyczna, ale nie kiczowata. trochę w opisie obyczaj z romantyzmem gryzą mi się ze strachem, skoro jednak całość wypada na plus, trzeba trzymać kciuki za moją bibliotekę. ale okładka naprawdę jest świetna.
OdpowiedzUsuńO tak, zgadzam się, okładka naprawdę idealnie oddaje klimat książki. Te wątki romantyczny i obyczajowy świetnie dopełniają całość, więc serdecznie ci tę książkę polecam:)
UsuńUwielbiam jak zakończenia są zaskakujące. Recenzję tej książki już czytałam na jakimś blogu i mam w planach tę książkę, a ty jeszcze bardziej mnie zachęciłaś ;)
OdpowiedzUsuńhttp://pasion-libros.blogspot.com
Cieszę się, że udało i się zachęcić cię do tej lektury:) Polecam ci ją, czuję ,że ci się spodoba:))
UsuńA wiesz, że Ty mi wielkiej ochoty narobiłaś ;) Z Videografem mam dziwną relację, ale jak już coś czytam - to zawsze jest świetne ;)
OdpowiedzUsuńO widzisz, chociaż raz ja tobie narobiłam chęci na jakąś książkę, bo zazwyczaj jest odwrotnie. Co wejdę na twój blog, to kolejna książka do listy lektur do przeczytania;)) A jeśli chodzi o tę książkę, to polecam ci ją i mam nadzieję, że się nie zawiedziesz:)
UsuńTeż mam taka nadzieję ;) I teraz jest szansa, że to Ty będziesz inspirować mnie, ja mam niedoczas...
UsuńTak, listopadowe wieczory sprzyjają takim lekturom. Chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPolecam ci tę książkę serdecznie:)
UsuńBardzo dawno czytałam powieść grozy, warto byłoby coś nowego przeczytać.
OdpowiedzUsuńWięc serdecznie ci polecam tę książkę:)
UsuńA ja w listopadzie same dosyć lekkie książki czytałam. Szkoda, że atmosfera grozy nie utrzymywała się do samego końca, myślę, że to by mi bardziej odpowiadało w książce.
OdpowiedzUsuńJa też tak na początku myślałam, ale w rezultacie bardzo mi się podobało:)
UsuńKsiążkę w wyzwaniu zgłosiła także Kasia Roszczenko, jej recenzja jest bardziej.. mroczna. Ale mnie Twoja opinia bardziej przekonuje. Też nie czytałam wcześniej powieści grozy, może więc w takim wydaniu przygoda z nowym gatunkiem mogłaby się rozpocząć? Te wątki obyczajowe pewnie pozwoliłyby mi oswoić się z nieznanym.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem też zakończenia, które Ciebie tak zasmuciło.
Na dobry początek z powieścią grozy, ta książka będzie idealna:) polecam:)
Usuń