Współpraca recenzencka

poniedziałek, 20 lipca 2020

ZIELE MARIANNY, Katarzyna Enerlich



Uwielbiam świat, który ocala od zapomnienia Katarzyna Enerlich. Tu wszystko pachnie świeżo skoszoną trawą, ziołami i miodem. Ludzie są prawdziwi, pełni autentycznych emocji, motywacji i pragnień. Ziele Marianny, to wyczekiwana przeze mnie kontynuacja genialnej Akuszerki z Sensburga, która zachwyciła mnie właśnie tym klimatem. Powojenne Mazury urzekają swoją dzikością, przyciągają, ale też wzbudzają respekt swoją surowością. 

Druga część serii skupia się mocno na wojennych i powojennych losach córki Stasi – Marianny. Jej ścieżki przecinają się z dawną przyjaciółką matki  - Galiną, i  w leśnej głuszy, w całkowitym odizolowaniu od świata udaje jej się przeżyć wojnę. Poznajemy również powojenne życie bohaterek, ich rozterki, kłopoty, ale też radości. Ich funkcjonowanie cały czas obraca się wokół ziół, które stają się nie tylko ich wytchnieniem, ale też sposobem na karierę i zarabianie pieniędzy. Wspólna pasja jednoczy matkę i córkę, które pozbawione były wspólnego życia przed wojną. 



Ziele Marianny, to przede wszystkim wspaniała opowieść o kobietach -  mądrych, silnych i wiedzących czego chcą od życia. Marianna, Stasia i Galina zachwycają swoim zdecydowaniem i siłą charakteru, które pozwalają im przetrwać w każdych warunkach i pokonać wszelkie przeciwności losy z podniesioną głową. Bohaterem Ziela Marianny stają się też Mazury – świat który ucierpiał w czasie wojny i ten, zniszczony przez komunizm. Obserwujemy nowo powstające społeczeństwo, pełne różnic i przedwojennych naleciałości. Starsi mieszkańcy tych ziem często nie znają nawet języka polskiego i nagle muszą przystosować się do nowej, komunistycznej rzeczywistości. . Występujące tu wątki romantyczne nie przytłaczają i nie dominują całości. Raczej uzupełniają fabułę i nadają jej kierunek. 

W Zielu Marianny Katarzyna Enerlich zawarła całą kwintesencję powojennych Mazur. Ukazała społeczeństwo na tle zmieniającego się ustroju, a co za tym idzie – całkiem nowej rzeczywistości. Przedstawiła losy kobiet, które choć z natury kruche i delikatne, w obliczy wyzwań nabierają nadludzkiej mocy. Trochę mniej w tej części medycyny i zielarstwa, ale nadal wyczuwalny jest intensywny zapach ziół, który łagodzi i uspokaja. 

MOJA OCENA: 9 /10

WYDAWNICTWO: MG
DATA  WYDANIA: lipiec 2020r.
LICZBA STRON: 272
TOM: 2


Pozdrawiam
Kasia J.

4 komentarze:

  1. Musiałabym zacząć od temu pierwszego. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię takie historyczno-rodzinne opowieści, ale nie znam jeszcze pierwszego tomu. I Katarzyna Enerlich nie jest na liście moich priorytetów czytelniczych, jak na razie. Niemniej nie wykluczam sięgnięcia po jej książki kiedyś,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę polecam. :) Te książki mają niesamowity klimat.

      Usuń

Jestem niezmiernie wdzięczna, że zechcieliście tu zajrzeć i zostawić po sobie komentarz:)