W
grudniu, w stosunku do ilości wolnego czasu, czytałam dość sporo, co jednak nie
miało odzwierciedlenia w ilości recenzji. Takim sposobem ułatwiłam sobie wybór
Złotej Mirabelki w tym miesiącu, choć trzeba szczerze przyznać, że każda z tych
czterech zrecenzowanych pozycji zasługuje na uznanie.
Musiałam
jednak dokonać wyboru i Złotą Mirabelkę grudnia otrzymuje:
R.P.
Evansa
To niemal
idealna świąteczna powieść. Jest przepełniona ciepłem, miłością i nadzieją, a
tego właśnie oczekuję od takich lektur.
Dziś post ze Złotą Mirabelką w
ekspresowym stylu, bo przecież już za chwilę skończy się ten 2015 rok. ;)
Życzę Wam wszystkim, by ten nowy, 2016 był
rokiem spełnionych marzeń i dobrych decyzji i żeby oczywiście był lepszy od
poprzedniego. :)
Kasia J.
Złota Mirabelka urocza jest ta nazwa. Na książkę Evansa mam chrapkę już od jakiegoś czasu. Dużo radości i ciekawych lektur w Nowym Roku.
OdpowiedzUsuńTo muszę przeczytać!
OdpowiedzUsuńWszystkiego Najlepszego w nadchodzącym roku :) A za tym tytułem się rozejrzę :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej książki, ale koniecznie muszę poznać.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w nadchodzącym Nowym Roku.
Evans slyszalam ze same dobre ksiazki pisze musze sie w koncu skusic :D
OdpowiedzUsuńTa zbiera same pozytywne recenzję. No po prostu muszę ją mieć! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/
Ach ten Evans :)
OdpowiedzUsuń