Współpraca recenzencka

sobota, 5 grudnia 2015

W ŚNIEŻNĄ NOC, M.Johnson, J.Green, L.Myracle



Nic tak dobrze nie robi w grudniowy, ponury wieczór, jak optymistyczna książka. A jeśli do tego, jej akcja rozgrywa się w Boże Narodzenie, to już w ogóle robi się miło. :) Trzy świąteczne opowiadania o miłości zapewniły mi wiele pozytywnej energii i zamarzyłam przez chwilę o wielkich zaspach białego puchu. ;)
 
Każde z opowiadań z tego zbioru oparte jest na miłosnej historii nastolatków. Jubilatka, zwana powszechnie Julią z powodu śnieżycy utknęła w całkiem obcym mieście. JP, Diuk i Tobin wyruszyli w szaloną podróż przez ośnieżone ulice, a załamana po zerwaniu z ukochanym Addie musi nauczyć się być większą altruistką. Wszystkie te historie łączy magia Bożego Narodzenia oraz miejsce akcji – sparaliżowane przez ogromną śnieżycę miasteczko. 

Mimo tego, że to opowiadania napisane przez trzech autorów, sprawiają wrażenie bardzo jednorodnych. Naprawdę, niejednokrotnie wydawało mi się, że czytam po prostu powieść podzieloną na rozdziały. Fajnym zabiegiem było też zamknięcie wszystkich wątków w ostatnim utworze, przez co całość nabrała jakiegoś takiego optymistycznego wydźwięku. Trochę żałuję, że święta stały się tu jedynie tłem wydarzeń, a ich magia, w tych pełnych humoru scenach nieco się rozpływała. Całość jest jednak dzięki temu taka nienarzucająca i nieprzesłodzona, a o to bardzo łatwo w tego typu lekturach. 

Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko polecić wam tę książkę na ten przedświąteczny czas. Zapewni wam ona kilka przyjemnych chwil i na pewno udzieli się wam ten młodzieńczy entuzjazm i energia, jaka tryska z bohaterów.  Zaletą staje się też podział na trzy opowiadania – można czytać pomiędzy sprzątaniem a pieczeniem pierniczków, nie gubiąc wątków. ;)

MOJA OCENA : 7/10

·         TYTUŁ ORYGINALNY: Let It Snow. Three holiday romances
·         WYDAWNICTWO: Bukowy Las
·         TŁUMACZENIE: Magda Białoń-Chalecka
·         ROK WYDANIA: 2014
·         LICZBA STRON: 335
·       KOMU POLECAM: Wszystkim, którzy mają ochotę na przyjemną, zabawną i lekko świąteczną lekturę. :)

Kasia J.

24 komentarze:

  1. Mówiąc szczerze, to nie przepadam za opowiadaniami, ale teraz w okresie przedświątecznym i świątecznym na pewno jakieś przeczytam :). Ten zbiór właśnie dziś rano zamówiłam na jednej stronie :). Mam nadzieję że i mnie lektura nie zawiedzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też zdecydowanie wolę grube i opasłe powieści, ale w takiej świątecznej wersji opowiadania świetnie się sprawdzają. ;) Ciekawa jestem, jak ci się spodoba ta książka. :)

      Usuń
  2. Mam ją zamiar przeczytać! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolejna świąteczna pozycja, o której zapomniałam... Muszę kupić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam :) a w tej wersji w twardej oprawie jest naprawdę urocza :)

      Usuń
  4. Ja sobie zostawię tę lekturę na same święta, bo jak na razie nie czuję tego magicznego klimatu. Może dlatego, że za oknem piękna jesień, a nie zima :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że wtedy go poczujesz ;) Tylko obawiam się, że ta książka bardziej cię rozbawi, niż zaczaruje.;)

      Usuń
  5. Mam ochotę na tę książkę, zwłaszcza teraz :) Ale kupię sobie pewnie w miękkiej oprawie, bo takie mam Greena. Chociaż - dlaczego mam się trzymać schematu? :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skuś się na twardą oprawę, jest naprawdę urocza.;) A książka ci się spodoba, czuję to. :)

      Usuń
  6. Książka mi się podobała, a najbardziej pierwsze opowiadanie. Najmniej Greena ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba nie umiem wybrać, które podobało mi się najbardziej. ;) To opowiadanie Greena było z pewnością najmniej świąteczne.

      Usuń
  7. Jestem ciekawa bardzo opowiadania Greena.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ono jest w moim odczuciu najmniej świąteczne, ale chyba najbardziej zabawne. ;)

      Usuń
  8. O, cieszę się, że ci się podobała! Miałam do niej lekkie wątpliwości, ale tak czy inaczej lektura mnie czeka i to już bardzo wkrótce, bo tytuł czeka na przeczytanie od roku, także tym bardziej miło jest widzieć, że jednak czegoś dobrego mogę się spodziewać. :)
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie ta książka też czekała już rok, aż w końcu powiedziałam sobie, że teraz się za nią zabiorę. I nie żałuję, chociaż mogłoby być bardziej świątecznie, ale traktuję to jak rozgrzewkę przed innymi bożonarodzeniowymi lekturami. :)
      Ciekaw jestem jakie ty będziesz miała odczucia po tej książce.

      Usuń
  9. Być może się skuszę, przyznaję, że zachęciłaś mnie. Wcześniej nie zwróciłam na nią uwagi :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie zwróciłabym na nią uwagi, gdyby nie moja siostra, która już w tamtym roku namawiała mnie na tą książkę. :)

      Usuń
  10. Aż niemożliwe, że od premiery tej książki minął rok :) Jak ten czas leci, a my nawet tego nie dostrzegamy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie...a jeszcze pamiętam, jak w tamtym roku chciałam przeczytać tę książkę, ale już nie zdążyłam przed świętami.;)

      Usuń

Jestem niezmiernie wdzięczna, że zechcieliście tu zajrzeć i zostawić po sobie komentarz:)