Współpraca recenzencka

wtorek, 14 lipca 2015

POZWOLĘ CI ODEJŚĆ, Clare Mackintosh



Zastanawialiście się kiedyś, jaki jest przepis na dobry thriller? Napisanie genialnej książki w tym gatunku jest z pewnością nie lada zadaniem i wymaga sporych umiejętności i wyobraźni. Dla mnie wyznacznikiem naprawdę dobrego thrillera jest zaskoczenie i napięcie. Clare Mackintosh zafundowała mi to wszystko i to w świetnym stylu.:) 

W pewien deszczowy dzień dochodzi do tragicznego wypadku, w którym na oczach matki ginie pięcioletni Jacob. Sprawą zajmuje się duet policyjny – Ray i Kate. Są zdeterminowani i postanawiają znaleźć zabójcę chłopca. Nie zaprzestają śledztwa nawet, gdy sprawa zostaje tymczasowo zamknięta. Matka chłopca usuwa się w cień, nie potrafi poradzić sobie z tragedią, jaka ją spotkała. Młoda kobieta wyjeżdża do odległego, nadmorskiego miasteczka, by tam zaszyć się i zapomnieć, jednak demony przeszłości dopadają ją nawet tam, a nic nie jest takie, jak się wydawało…

Zdaję sobie sprawę, że dość enigmatycznie nakreśliłam wam fabułę, ale wierzcie mi, to wszystko dla waszego dobra;) Każde dodatkowe słowo byłoby już spoilerem i odebrałoby wam większość przyjemności z czytania. A byłoby czego żałować…;) Zakończenie pierwszej części książki dosłownie rozkłada na łopatki, wywraca do góry nogami świat, który do tej pory wykreował się w naszej głowie. Sama nie wiem, jak dałam się tak wywieść w pole autorce, ale udało jej się to znakomicie.;)

W drugiej części kilka aspektów nieco się rozjaśnia, ale za to napięcie i wszechogarniający strach przybierają na sile. Wszystko nagle nabiera tempa i trybiki zaskakują jak w jakiejś genialnej maszynie. A to zakończenie… Dosłownie czułam ciarki na plecach i jakiś lodowaty powiew, mimo że było jakieś 30 stopni w cieniu. Do tej pory nie mogę wyjść z szoku;) 

Ta książka, mimo wielu swych niepodważalnych cech, nie byłaby jednak tak dobra, gdyby nie świetnie nakreślone postacie. U Clare Mackintosh nikt nie jest pominięty, każdy ma swoją historię, charakterystyczne cechy, które tworzą jego osobowość. Sierżant Ray, czy Kate, nie są tylko policyjnymi maszynami do rozwiązywania spraw. Są ludźmi, mają swoje kłopoty i namiętności. Kreacja głównej bohaterki, to już w ogóle majstersztyk.;) Jej strach, przerażenie, ból, upokorzenie czułam w sobie, ja nie tylko o niej czytałam, ja nią byłam. 

Dzięki niesamowicie wnikliwemu spojrzeniu na postacie, ich relacje i problemy zwykły thriller stał się genialnym thrillerem psychologicznym. Czuję się nim w pełni usatysfakcjonowana, bo dawno nie czytałam, tak dobrej książki z tego gatunku. Nie musicie mi jednak wierzyć na słowo – przeczytajcie:).  Tylko ostrzegam, ta książka pozwoli wam odejść dopiero gdy przewrócicie ostatnią stronę… Hmm, a może nawet później, bo jeszcze przez długi czas mroźne dreszcze przerażenia będą przebiegać wam po plecach.;)

MOJA OCENA:  10/10

·         TYTUŁ ORYGINALNY: I Let You Go
·         WYDAWNICTWO: Prószyński i S-ka
·         TŁUMACZENIE: Magdalena Rychlik
·         LICZBA STRON:  504
·         DATA WYDANIA: czerwiec 2015
·     KOMU POLECAM: Wszystkim, którzy mają ochotę na naprawdę dobry thriller psychologiczny. :)

Za możliwość przeczytania książki dziękuję serdecznie wydawnictwu Prószyński i S-ka.


Książkę dodaję do wyzwania: 
CZYTAM OPASŁE TOMISKA

Kasia J.

38 komentarzy:

  1. Wcześniej już czytałam o tej książce a Twoja recenzja tylko umacnia mnie w postanowieniu, że koniecznie muszę po nią sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czasem lubię sięgać po książki tego gatunku. Widzę, że wywarła na tobie dobre wrażenie, więc warto nad nią pomyśleć. Będe ją miała na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też co jakiś czas mam chęć na coś "mocniejszego", a takie thrillery uwielbiam:) Polecam ci serdecznie:)

      Usuń
  4. Właśnie opublikowałam swoją opinię o książce :) Zgadzam się z Tobą w 100% To bardzo niepokojąca i emocjonująca książka

    OdpowiedzUsuń
  5. Kasiu, Ty i thriller? Coś mi tu nie gra ;) Mimo wszystko cieszę się, że aż tak Ci się podobało. Ja też mam od Pószyńskiego pewną książkę i jestem zaintrygowana ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz, jeszcze potrafię cię zaskoczyć;) Kiedyś miałam fazę na thrillery medyczne, np. Cobena, później miałam przesyt tego typu książek, a teraz znowu czuję ten thrillerowy zew;)
      Ale mnie zaciekawiłaś:) co ty tam masz od tego Prószyńskiego?;)

      Usuń
    2. Mam Miłość przychodzi z deszczem, co wcale nie jest romansem ;) Dziś recenzja, o 17 :)
      Zaskoczyłaś mnie jak nie wiem co ;)

      Usuń
    3. Ja też to mam:)) I już się chyba niedługo za to zabiorę:))

      Usuń
  6. Woow, woow, jaka świetna opinia! Książka musi być na prawdę dobra i zachęciłaś mnie na tyle, aby zapoznać się z jej treścią. Uwielbiam ten gatunek literacki i nabrałam na nią dużą ochotę.
    Co do nakreślania fabuły książki - ja również nie lubię w recenzji zdradzać zbytnio tego co się wydarzy w powieści. Co więcej - nie lubię kiedy recenzent sprzedaje wszystkie szczegóły. Wtedy zanika u mnie chęć czytania i powolnego "odkrywania" egzemplarza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie - ja lubię tylko nakreślić zarys fabuły., by zachęcić czytelnika i nie zdradzać za dużo ;) Zdradzanie szczegółów w recenzji powinno być karalne;)
      A książkę gorąco polecam:) już dawno nie czytałam tak dobrego thrillera:)

      Usuń
  7. Wow, najwyższa ocena. Bardzo mnie zachęciłaś do przeczytania tego thrillera.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że mi się udało, bo to naprawdę świetna książka:)

      Usuń
  8. To już druga pozytywna recenzja tej książki, jaką dziś czytać. Najpierw Ola zachęca, teraz Ty. W takim razie nie pozostaje mi nic innego, jak koniecznie nabyć tę pozycję i przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie Cyrysiu musisz przeczytać tę książkę:) Jest naprawdę dobra, rewelacyjna wręcz:)

      Usuń
  9. Wiedziałam, że Ci się spodoba! to teraz zaufaj mi, że "Dopóki Cię nie zdobędę" jest jeszcze lepsza.Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz będę ci ufać w ciemno! ;) Koniecznie muszę przeczytać "Dopóki Cię nie zdobędę" skoro jest jeszcze lepsza:))

      Usuń
    2. Super, czekam kiedy przeczytasz i opiszesz na blogu!

      Usuń
  10. Miałam podobne odczucia po przeczytaniu tej książki i też dałam jej pełną 10 ;). Jest niesamowita!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie się powtarzam, ale to naprawdę genialny thriller:) Aż dziwne, że jest tak mało znany;)

      Usuń
  11. Jaka wysoka ocena! Chyba będę musiała się za nią rozglądnąć :)
    http://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Ta okładka wygląda upiornie na czytniku - biedna szybka :))
    "Pozwolę ci odejść" już po raz kolejny otrzymuje 10 i choć wcześniej nie interesował mnie ten tytuł, to teraz tak wysoko oceniany thriller zwrócił moją uwagę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, ta okładka wygląda baaaardzo realistycznie;)
      To naprawdę świetny thriller więc wcale mnie nie dziwią te entuzjastyczne oceny. Przeczytaj, naprawdę warto:)

      Usuń
  13. To już druga recenzja tej książki, którą dzisiaj czytam :) Obie takie pozytywne, że chyba nie dam rady się nie skusić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś w tym musi być:) Ta druga to pewnie recenzja u Aleksandrowych Myśli?;) Mam nadzieję, że obie z Olą przekonamy cię do tej książki:))

      Usuń
  14. Uwielbiam pełne emocji książki, czuję, że ta i u mnie wywołałby dreszczyk napięcia. Sam pomysł też mi się spodobał. Do tego doskonale nakreślone postaci, czy jest coś, co Ci się w książce nie spodobało?

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, nie było takiego elementu;) Ta książka jest absolutnie idealna;)) Polecam ci ją gorąco!:D

      Usuń
  15. Jak ja dawno nic takiego nie czytałam, wieki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest znak żeby to zmienić;) Przeczytaj to Beatko, czuję, że ci się spodoba:))

      Usuń
  16. Thriller to nie jest gatunek, po który sięgam często, właściwie to gdy się zdarzy, że sięgnę, to można to zaliczyć do wyjątkowego cudu. Ale ta recenzja... Cholera, naprawdę mam ochotę na tę powieść i gdybym miała ją pod ręką, w tym momencie bym sięgnęła. Mam szczerą nadzieję, że kiedyś wpadnie mi w ręce, bo jestem strasznie podekscytowana, strasznie chciałabym zaznać tych wszystkich emocji i ogólnie nie mogę się doczekać. :)
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kiedyś czytałam thrillery częściej, teraz traktuję je jako przerywnik pomiędzy innymi lekturami;) Ale tak dobry przerywnik już dawno mi się nie trafił;) Koniecznie musisz przeczytać:)

      Usuń

Jestem niezmiernie wdzięczna, że zechcieliście tu zajrzeć i zostawić po sobie komentarz:)