Sposobów na radzenie sobie z
traumą i odejściem bliskich jest pewnie tyle, ilu jest ludzi. Można w całości poświęcić się
najbliższym, zająć czas sportem lub zakupami. Ale można też gotować i wraz z
kolejnymi składnikami odkrywać nowe pokłady siebie. Wspominać wdychając znane
zapachy i przywoływać duchy zmarłych za pomocą autorskich przepisów…
Ginny jest dość specyficzną młoda
kobietą. Do tej pory mieszkała z rodzicami i była od nich zależna, bo jej
samodzielność ograniczał zespół Aspergera. W jednej chwili jej poukładane życie wywraca się
jednak do góry nogami, gdyż jej rodzice umierają, Zostaje sama w wielkim domu,
z kotką i odwiedzającą ją siostrą. Ginny radzi sobie z tym wszystkim w jedyny
znany sobie sposób – gotuje. Odtwarzając ręcznie spisane przepisy przywołuje
duchy ich zmarłych autorów. Poznaje własne możliwości i ograniczenia, uczy się
samodzielności i tego co przychodzi jej najtrudniej – okazywania emocji i relacji
z innymi ludźmi.
Mam z tą książką mały kłopot. Z
jednej strony jest niezwykle mądra i intrygująca. Pokazuje świat oczami ludzi z
zespołem Aspergera, ich lęki, ograniczenia i sposób odbioru rzeczywistości. Wprowadzenie wątku lekko
paranormalnego też wydaje się dość ciekawym posunięciem, a rozpoczynanie
każdego rozdziału od przepisu sprawiało, że zaostrzał mi się apetyt. A jednak całość nie zachwyca… Były
momenty nużące, które miałam ochotę pominąć, bo nic nie wnosiły do tej
historii. Postacie także nie są mocno zarysowane, więc rozmywają się gdzieś w
całości. Zabrakło mi tutaj jakiegoś dynamizmu i czegoś, co nadało by tej
opowieści charakteru, by nie była tylko mdłym wspomnieniem…
To z pewnością nie jest zła
książka i może po prostu przeczytałam ją w nieodpowiednim momencie. Choć ogólnie ma optymistyczny
wydźwięk, ogromnie mnie przygnębiała. Sączy się z niej jakiś taki
egzystencjonalny smutek… Chyba potrzebuję teraz czegoś zdecydowanie weselszego
:)
MOJA OCENA
: 6/10
·
TYTUŁ ORYGINALNY: The Kitchen Daughter
·
TŁUMACZENIE: Ewa Pankiewicz
·
WYDAWNICTWO: Bukowy Las
·
ROK WYDANIA: 2012
·
LICZBA STRON: 292
· KOMU POLECAM: Tym którzy mają ochotę na
niespieszną opowieść poruszającą ważne tematy oraz tym, którzy interesują się
zespołem Aspergera.
Książkę dodaję do wyzwania:
KIEDYŚ PRZECZYTAM (19/30)
Kasia J.
Czasami lubię przeczytać jakąś książkę, która jest tak melancholijna. Ostatnio jednak problemy bohaterów po prostu mnie przytłoczyły. Może zimą lepiej się dla mnie nada?
OdpowiedzUsuńMoje-ukochane-czytadelka
Tez tak myślę;) Zima jest lepsza na takie książki;)
UsuńTakie książki dobrze się odbiera jak ma się akurat nastrój. To coś chyba jak z Ostatnim dniem lata:) Za to okładka przecudowna:)
OdpowiedzUsuńTa okładka między innymi mnie skusiła:) Ale książka chyba nie trafiła u mnie w swój czas;)
UsuńSzkoda, że w książce został zmarnowany potencjał, czytałam o zespole Aspergera sporo, ale nigdy książkę z bohaterami z nim, mimo wszystko może sięgnę po tę pozycję, ale w jakieś nużące popołudnie, jesienne.
OdpowiedzUsuńhttp://leonzabookowiec.blogspot.com/
To nie jest zła książka, tylko trzeba trafić z nią w odpowiedni moment;)
UsuńDla mnie chyba odpowiedni moment na taką książkę nie istnieje :) to po prsotu nie mój typ
OdpowiedzUsuńRozumiem ;)
UsuńSam tytuł niezwykle intryguję, pomysł mi się podoba, nie czytałam o tym zespole. Jednak w wakacje czytanie takich smutnych powieści lekko mi nie pasuję, sądzę, że mogłabym ją podobnie odebrać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Temat zespołu Aspergera jest bardzo ważny i w książce poruszony w ciekawy sposób, Trzeba mieć jednak nastrój na taką lekturę;)
UsuńKibicuję Ci w Twoim wyzwaniu - trzymam kciuki byś ukończyła je z sukcesem :) Dobrze Ci idzie!
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana :* Już jestem bliżej niż dalej:)
UsuńNie lubię czytać książek, w których pojawia się motyw choroby. Na dodatek niezbyt pochlebnie odebrałaś powyższą pozycję, więc tym bardziej spasuje.
OdpowiedzUsuńW takim razie nie namawiam;)
UsuńHmm mnie też by chyba nieco zdołowała. Teraz to na pewno nieodpowiedni czas na tę książkę w moim życiu.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie, to nie jest książka dla ciebie na ten czas:) To powinny być dla ciebie radosne dni i takie książki czytaj:))
UsuńInteresuje mnie przedstawienie zespołu Aspergera w literaturze dlatego chętnie sięgnę po książkę. Nie miałam wcześniej o niej pojęcia..
OdpowiedzUsuńTen temat jest ciekawie tutaj przedstawiony. Polecam ci też książkę Jodi Picoult "W naszym domu". :)
UsuńOkładka ani trochę nie sugeruje zawartości. Wydaje się lekka, a przecież Asperger to nic lekkiego. Mnie zainteresowała, chociaż poszukam jeszcze kilku innych opinii, ot tak, żeby mieć większą pewność, że wato wcisnąć ją do grafika :)
OdpowiedzUsuńwww.recenzent.com.pl
Masz rację, patrząc na okładkę myślałam, że książka jakoś bardziej skupi się na kuchni... Jeśli chodzi o temat zespołu Aspergera, to myślę, że ta lektura w tej kwestii się broni ;)
UsuńStronię od książek, w których są choroby, bo odkryłam, że strasznie wrażliwa ze mnie dusza. :D Aczkolwiek powiem ci, że ta książka mnie zainteresowała i nawet, w trakcie czytania recenzji, miałam ją sobie zapisać na listę, ale jedno zdanie mnie pozbawiło entuzjazmu. Paranormalne elementy? Jeju. :/ Nie lubię. Znaczy lubię, ale nie w tego typu książkach. Bo w moim mniemaniu, skoro już są powieści traktujące o poważnych sprawach, jak choroba własnie, to nie powinno w niej być ubarwień paranormalnych, wciskania duchów czy czegoś tam. To jest po prostu... złe. :/
OdpowiedzUsuńTakże muszę podziękować.
Pozdrawiam,
Sherry
Ja też mam wrażliwą duszę, a czasami to chyba nawet nadwrażliwą;) Ale chyba też nieco masochistyczną, bo lubię się tak podręczyć ;)
UsuńJeśli chodzi o te duchy, to masz rację, ten wątek był nieco dziwny i dla mnie w sumie zbędny...
Tak więc nie namawiam, chyba że najdzie cię ochota na odrobinę masochizmu;)
Książka taka sobie, ale punkt w wyzwaniu jest, to najważniejsze ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie:) Lipiec zaliczony :))
Usuń