Współpraca recenzencka

czwartek, 25 lutego 2016

SAMULKA, Kinga Facon - przedpremierowo :)



Samulka to książka niespodzianka, która od początku stwarza pozory… Pozory beztroski, lekkiej i niezobowiązującej powieści obyczajowej, czegoś co nie angażuje emocjonalnie. A jednak… Z każdą kolejną stroną przekonywałam się, jak wiele odcieni skrywa ta książka, jak jest mądra i wartościowa. Spodziewałam się czegoś zupełnie innego, ale ani trochę nie czuję się zawiedziona. :)

Ewa od trzech lat mieszka w Samulkach. Jej życie ogranicza się do pracy i małych przyjemności, którymi próbuje rozgonić ogarniający ją smutek. Nie potrafi nawiązywać relacji z ludźmi, zamyka się w sobie, rekompensując sobie swoją samotność rozmowami z postaciami literackimi. Ma dużą dozę autoironii i podchodzi do siebie niezwykle krytycznie, ale jest przy tym zabawna, nieco nieśmiała i roztrzepana. Męczą ją demony z przeszłości, które odbijają się echem w jej życiu, które jest ciągłą walką o uśmiech i poczucie szczęścia. 

Książka Kingi Facon zachwyca lekkim i przystępnym stylem. Pod pozorem błahości przemyca niezwykle ważne tematy. Jest dość silnym głosem w sprawie depresji, ukazuje co czują i w jaki sposób odbierają świat osoby zmagające się z tą chorobę. To nie jest tylko zwykły smutek, to stan, który ma wpływ na cały organizm, na jego funkcjonowanie na wielu płaszczyznach. Pomóc może wiele, nie tylko leki… Ewa otrzymuje ratunek z kilku stron, ma wokół siebie anioły w postaci mieszkańców Samulek, psa, który ciągle domaga się spacerów, i ma też Boga… Kwestia wiary w Samulce, jest dość znacząca, ale niezwykle taktowna. Autorka pokazuje, jak ważne jest poczucie, że jest się dla kogoś całym światem – a tym kimś jest właśnie Bóg, który  przemawia w najmniej spodziewanym momencie. 

Ewa uświadamia sobie, że jedynym ratunkiem jest wybaczenie, które bierze się z miłości. To właśnie ona, - miłość, sprawia, że świat nabiera barw, że chce się żyć i cieszyć każdym promieniem słońca. Na początku było mi strasznie żal Ewy, że nie potrafi doceniać tych małych życiowych przyjemności, bo to właśnie one tworzą szczęście. Samulka niesie jednak bardzo pozytywne przesłanie, daje nadzieję i z pewnością niejedna osoba dzięki niej uśmiechnie się i uwierzy w to, że najlepsze dopiero przed nią. :)

MOJA OCENA:  7/10

·         WYDAWNICTWO: Otwarte
·         LICZBA STRON: 295
·         DATA WYDANIA: 29 lutego 2016r.
·   KOMU POLECAM: Wszystkim, którzy mają ochotę na ciepłą, wartościową, przepełnioną nadzieją książkę obyczajową.

Za możliwość przedpremierowego poznania książki dziękuję wydawnictwu Otwarte.

Kasia J.

9 komentarzy:

  1. Bardzo dobrze mi się czytało ten tytuł, jest inny niż książki, które do tej pory czytałam. Kwestia depresji, demonów przeszłości i szukania swojej drogi jest inna, ale bardzo piękna. Idealna lektura :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, ta książka jest taka inna, ale w pozytywnym znaczeniu.:) Na pewno długo o niej nie zapomnę. :)

      Usuń
  2. Akurat szukałam czegoś takiego! :)
    modnaksiazka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. zaintrygowanaj estem fajnie ze przedmpremierowo grayuluje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę, że mamy o książce bardzo podobne zdanie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Do końca nie jestem przekonana, ale jak nadarzy mi się okazja to chętnie przeczytam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak, pod fasadą lekkiej powieści obyczajowej, skrywa ważne treści.

    OdpowiedzUsuń
  7. To już druga pozytywna opinia na temat tej książki, tym chętniej ją przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba takiej książki mi w tej chwili potrzeba. Chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń

Jestem niezmiernie wdzięczna, że zechcieliście tu zajrzeć i zostawić po sobie komentarz:)