Samulka
to książka niespodzianka, która od początku stwarza pozory… Pozory beztroski,
lekkiej i niezobowiązującej powieści obyczajowej, czegoś co nie angażuje
emocjonalnie. A jednak… Z
każdą kolejną stroną przekonywałam się, jak wiele odcieni skrywa ta książka,
jak jest mądra i wartościowa. Spodziewałam się czegoś zupełnie innego, ale ani
trochę nie czuję się zawiedziona. :)
Ewa od trzech lat mieszka w
Samulkach. Jej życie ogranicza się do pracy i małych przyjemności, którymi
próbuje rozgonić ogarniający ją smutek. Nie potrafi nawiązywać relacji z ludźmi, zamyka się
w sobie, rekompensując sobie swoją samotność rozmowami z postaciami
literackimi. Ma dużą dozę autoironii i podchodzi do siebie niezwykle
krytycznie, ale jest przy tym zabawna, nieco nieśmiała i roztrzepana. Męczą ją
demony z przeszłości, które odbijają się echem w jej życiu, które jest ciągłą
walką o uśmiech i poczucie szczęścia.
Książka Kingi Facon zachwyca
lekkim i przystępnym stylem. Pod pozorem błahości przemyca niezwykle ważne
tematy. Jest
dość silnym głosem w sprawie depresji, ukazuje co czują i w jaki sposób
odbierają świat osoby zmagające się z tą chorobę. To nie jest tylko zwykły
smutek, to stan, który ma wpływ na cały organizm, na jego funkcjonowanie na
wielu płaszczyznach. Pomóc może wiele, nie tylko leki… Ewa otrzymuje ratunek z
kilku stron, ma wokół siebie anioły w postaci mieszkańców Samulek, psa, który
ciągle domaga się spacerów, i ma też Boga… Kwestia wiary w Samulce, jest dość znacząca, ale niezwykle taktowna. Autorka
pokazuje, jak ważne jest poczucie, że jest się dla kogoś całym światem – a tym
kimś jest właśnie Bóg, który przemawia w
najmniej spodziewanym momencie.
Ewa uświadamia sobie, że jedynym
ratunkiem jest wybaczenie, które bierze się z miłości. To właśnie ona, - miłość,
sprawia, że świat nabiera barw, że chce się żyć i cieszyć każdym promieniem
słońca. Na początku
było mi strasznie żal Ewy, że nie potrafi doceniać tych małych życiowych
przyjemności, bo to właśnie one tworzą szczęście. Samulka niesie jednak bardzo pozytywne
przesłanie, daje nadzieję i z pewnością niejedna osoba dzięki niej uśmiechnie
się i uwierzy w to, że najlepsze dopiero przed nią. :)
MOJA OCENA:
7/10
·
WYDAWNICTWO: Otwarte
·
LICZBA STRON: 295
·
DATA WYDANIA: 29 lutego 2016r.
· KOMU POLECAM: Wszystkim, którzy mają ochotę
na ciepłą, wartościową, przepełnioną nadzieją książkę obyczajową.
Za możliwość przedpremierowego
poznania książki dziękuję wydawnictwu Otwarte.
Kasia J.
Bardzo dobrze mi się czytało ten tytuł, jest inny niż książki, które do tej pory czytałam. Kwestia depresji, demonów przeszłości i szukania swojej drogi jest inna, ale bardzo piękna. Idealna lektura :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, ta książka jest taka inna, ale w pozytywnym znaczeniu.:) Na pewno długo o niej nie zapomnę. :)
UsuńAkurat szukałam czegoś takiego! :)
OdpowiedzUsuńmodnaksiazka.blogspot.com
zaintrygowanaj estem fajnie ze przedmpremierowo grayuluje :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że mamy o książce bardzo podobne zdanie. ;)
OdpowiedzUsuńDo końca nie jestem przekonana, ale jak nadarzy mi się okazja to chętnie przeczytam. ;)
OdpowiedzUsuńTak, pod fasadą lekkiej powieści obyczajowej, skrywa ważne treści.
OdpowiedzUsuńTo już druga pozytywna opinia na temat tej książki, tym chętniej ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńChyba takiej książki mi w tej chwili potrzeba. Chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuń