Pierwszą część serii Kolory zła Małgorzaty Oliwii Sobczak
czytałam wręcz w idealnych okolicznościach – w trakcie mojego urlopu w
Trójmieście. Zachwyciło mnie wtedy, jak autorka potrafi perfekcyjnie oddać
klimat nadmorskich miejscowości poza sezonem. Gdy w moje ręce wpadła Czerń, zastanawiałam się, czy ten
genialny sposób stworzenia atmosfery był jedynie dziełem przypadku i
sprzyjających okoliczności, czy może stoi za tym niewątpliwy talent autorki.
Okazało się, że druga część serii rozwiała wszystkie moje wątpliwości – Kaszuby
i ich duszny klimat pod koniec lata wyszły Małgorzacie Oliwii Sobczak wręcz
niewyobrażalnie dobrze.
Oprócz klimatu i atmosfery
miejsca, którymi już zdążyłam się pozachwycać, w książkach takich jak Czerń, ważne są również zagadka
kryminalna, intryga i niedopowiedzenia. W tej części spotykamy znanych z Czerwieni bohaterów – Annę Górską, która
rozpoczyna pracę , jako asesor prokuratorski w Sopocie i już niemal kultowego
Leopolda Bilskiego.
Pan prokurator otrzymuje przydział w Kartuzach i dość boleśnie odczuwa swoje „zesłanie”.
Nie uśmiecha mu się rozwiązywanie błahych spraw i przekładanie papierków. Senną
atmosferę przerywa zniknięcie małego Piotrusia, którego Bilski za wszelką cenę
próbuje wytropić, choć początkowo nawet nie ma się czego uchwycić. Tropy
zaczynają się łączyć, gdy z prośbą o pomoc zwraca się do niego Ania Górska,
zajmująca się w Sopocie sprawą zaginionej trzynastolatki. Czyżby wszystkie
drogi prowadziły do Kartuz?
Jestem pod wrażeniem, jak
świetnie autorka poprowadziła całą
fabułę. Mylenie tropów, plątanie wątków, w jej wykonaniu to czysta poezja. Czyta się to niezwykle przyjemnie
i z ogromnym zaangażowaniem w sprawę. I do tego malownicze kaszubskie tereny, osnute
delikatną mgiełką jesiennej nostalgii, ciemność która skrywa w sobie zło. Cudo –
od razu po skończeniu książki mam ochotę na więcej. :)
MOJA OCENA: 10 /10
WYDAWNICTWO: W.A.B
DATA WYDANIA: 6 maja
2020r.
LICZBA STRON: 448
TOM: 2
Pozdrawiam
Kasia
J.
O tak. Namówiłaś mnie :) Nadrabiam polskich autorów, a ta książka idealnie wpasowuje się w moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że autorka tak dobrze potrafi oddać klimat miejsca, w którym osadza fabułę swojej książki. To bardzo ważne. Ja jako czytelniczka, jeśli czytam o miejscu, które znam, zwracam uwagę, czy dobrze oddany jest jego klimat. Oczywiście, o ile miejsce to ma jakieś znaczenie dla fabuły, bo wiadomo, że to zależy od książki. :)
OdpowiedzUsuńMam jeszcze do nadrobienia pierwszą część, ale na pewno przeczytam obie. 😊
OdpowiedzUsuń