Współpraca recenzencka

wtorek, 17 grudnia 2019

ANIOŁY Z LOVELY LANE, Nadine Dorries



W grudniu miałam zamiar czytać tylko świąteczne książki, ale gdy Anioły z Lovely Lane pojawiły się u mnie w domu, nie mogłam się im oprzeć. Ta książka to kwintesencja tego, co uwielbiam  w literaturze – retro klimaty połączone z medyczną tematyką i tłem społeczno-obyczajowym. Brzmi cudownie, prawda? ;) 

Anioły z Lovely Lane, to pierwszy tom serii Pielęgniarki, w którym autorka nakreśla kierunek fabuły i sylwetki głównych bohaterek. Poznajemy młode adeptki szkoły pielęgniarskiej w Liverpoolu – Danę, która uciekła od życia na irlandzkiej wsi, Victorię, młodą arystokratkę, która musi zmierzyć się z długami swojej rodziny, Beth, wychowaną w jednostkach wojskowych, gdzie służy jej ojciec i Pammy – dziewczynę z najgorszej i najbiedniejszej dzielnicy Liverpoolu. Jesteśmy świadkami ich rozterek, pierwszych, trudnych kroków w zawodzie, ale również złamanych serc i zawiedzionych nadziei. Poznajemy niezwykle barwny personel szpitala i szkoły pielęgniarskiej oraz pacjentów którymi zajmują się dziewczęta. Społeczeństwo nadal odczuwa echo wojny i jej skutki są obecne w życiu bohaterek.


Nadine Dorries stworzyła wspaniałą, wciągającą opowieść. Jej akcja jest dość dynamiczna, chociaż pierwsze tomy serii rządzą się swoimi prawami i musimy mieć ten czas w fabule, by poznać bohaterki i ich otoczenie. Autorka świetnie oddała klimat lat 50-tych, przemian społecznych i zmian w ochronie zdrowia, jakie dokonują się wówczas w Wielkiej Brytanii. Pisze przyjemnym, wciągającym i barwnym stylem. Jestem zachwycona tą historią i ogromnie się cieszę, że będę mogła jeszcze wrócić na Lovely Lane. 

MOJA OCENA:  9/10

WYDAWNICTWO: Prószyński i S-ka
DATA  WYDANIA:  21 listopada 2019r.
LICZBA STRON: 488
TYTUŁ ORYGINALNY: The Angels of Lovely Lane
TŁUMACZENIE: Adam Tuz

Pozdrawiam
Kasia J.


2 komentarze:

  1. Moja szwagierka jest pielęgniarką :) Raczej po książkę się nie skusze. Kurcze a ja nie przeczytałam ani jednej świątecznej powieści...a teraz już nie będę miała czasu do świąt :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię klimat powojennej Wielkiej Brytanii. Może się skuszę, skoro tak zachwalasz ^_^

    OdpowiedzUsuń

Jestem niezmiernie wdzięczna, że zechcieliście tu zajrzeć i zostawić po sobie komentarz:)