Współpraca recenzencka

poniedziałek, 1 października 2018

W ŻYWE OCZY, JP Delaney



Kilkanaście lat temu JP Delaney napisał powieść o aktorce, która bierze udział w tajnej operacji policyjnej, ale nie odniosła ona sukcesu. Później, gdy jego Lokatorka zyskała status bestsellera, postanowił spróbować wydać ją jeszcze raz, wzbogacając historię o nowe elementy. I to był strzał w dziesiątkę! W żywe oczy, to wciągający thriller psychologiczny z elementami grozy, morderstwem na czele i dziwną, przerażającą miłością.  To właśnie to czego JP Delaney potrzebował do osiągnięcia sukcesu i na co czekali jego czytelnicy. 

Główną bohaterką W żywe oczy jest Claire, aktorka o wielu twarzach, której kłamstwo przychodzi z łatwością. Problemy finansowe zmuszają ją do pracy, w której musi wykorzystać swój talent. Zatrudniająca ją firma prawnicza zleca jej zdemaskowanie i dostarczenie dowodów zdrady męża jednej z klientek. Od tej pory jej życie nie będzie już takie samo. Śmierć klientki, podejrzenie o morderstwo, a w tym wszystkim miłość pełna dramatycznych elementów. Jej związek z Patrickiem nie jest zwykłym romansem, momentami potrafi być przerażający i namiętny jak z poezji Baudelaire’a. On – fascynujący tłumacz poezji, ona – dobrze zapowiadająca się aktorka. Na oboje ogromny wpływ ma niebezpieczna twórczość Baudelaire’a. Kto z nich potrafi lepiej kłamać?


W żywe oczy, to historia, którą czyta się jednym tchem, a każda kolejna strona potęguje uczucie tajemniczości i grozy. Kto okaże się mordercą? Jaką rolę w tym wszystkim odgrywa policja i FBI? Czy aktorstwo Claire to tylko talent, czy już choroba psychiczna, i czy Patrick jest tym, za kogo się podaje? Nikomu nie można ufać, a już na pewno nie autorowi, który idealnie namieszał mi w głowie. ;)

MOJA OCENA:  8/10

WYDAWNICTWO: Otwarte
TYTUŁ ORYGINALNY: Believe Me
DATA  WYDANIA: 5 września 2018r.
LICZBA STRON: 424

Pozdrawiam
Kasia J.




3 komentarze:

  1. Książkę już mam na oku. Fabuła prezentuje się ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dawno nie czytałam tak wciągającej i nieprzewidywalnej historii jak ta. Chętnie sięgnę po Lokatorkę tego autora, chcę więcej takich książek! :)
    Pozdrawiam!
    recenzjeklaudii.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Jestem niezmiernie wdzięczna, że zechcieliście tu zajrzeć i zostawić po sobie komentarz:)