Moją
największą zmorą w szkole była matematyka. Gorsza od tego była już tylko… fizyka. I pewnie teraz pomyślicie, że jestem szalona, że sama z własnej woli sięgnęłam
po książkę, która traktuje o tej znienawidzonej przeze mnie dziedzinie nauki.
;)
Jednak nie jest to taki zwykły podręcznik – to niesamowita podróż do świata
zwierząt, gdzie prawa fizyki, są czymś tak naturalnym, że nie potrzebne tu
przerażające wzory i okropne definicje. ;)
Kudłata
nauka
składa się z sześciu rozdziałów, w których główną rolę odgrywają prawa fizyki
takie jak między innymi: ciepło, dźwięk, elektryczność, czy światło.
Jednak nie znajdziecie tu suchych opisów. Wszystko opowiedziane jest w niemal gawędziarskim
stylu, pełnym anegdot i ciekawostek. Fizyka staje się tutaj czymś naturalnym,
sumą realnych procesów, a nie suchych wzorów. Wiedza zostaje nam tak mimo
chodem wtłoczona do głowy i muszę przyznać, że to całkiem przyjemny proces. :)
Jeśli
chcecie dowiedzieć się dlaczego pies otrząsa się z wody, co to jest kleptotermia
i jakie sekrety kryją się w zwykłej pszczole, to koniecznie musicie przeczytać Kudłatą naukę.
Może nie jednym tchem, tę książkę warto raczej podczytywać po kawałku, odkrywać
po rozdziale. Jest idealna, by w
jesienne wieczory otwierać oczy ze zdumienia, jak niesamowity jest świat
zwierząt.
MOJA OCENA: 7/10
WYDAWNICTWO:
Znak
ROK WYDANIA: 2017
LICZBA STRON: 378
TYTUŁ ORYGINALNY: Furry
Logic. The Physics of Animal Life
Pozdrawiam
Kasia J.
Ta książka ma w sobie wiele ciekawostek, ale... jakoś nie czuje się do niej przekonana. Może kiedyś :) A fizyki i matematyki też nie znosiłam, chyba że trafiałam na dobrego nauczyciela, który potrafił mi wszystko ładnie wytłumaczyć :)
OdpowiedzUsuńSkuś się kiedyś na nią, zobaczysz jak wiele rzeczy cię tam zaskoczy. :)
UsuńŚwietna książka :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńPrzyznam, że ta książka mnie zaintrygowała. Dam jej szansę, jeśli gdzieś na nią trafię :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
os-meus-libros.blogspot.com
Naprawdę polecam. :) To bardzo ciekawa pozycja. :)
Usuń