Współpraca recenzencka

środa, 5 lipca 2017

ZNIKNIĘCIE – Caroline Eriksson



Naszła mnie ostatnio chęć na jakąś mocniejszą lekturę. Miałam ochotę zatracić się na kilka godzin w mrocznym thrillerze, nawet takim brutalnym i przerażającym. Moją uwagę, przede wszystkim opisem, ale też okładką, przykuło Zniknięcie Caroline Eriksson – książka, która swoją premierę miała w czerwcu. Czy zaspokoiła moją chęć na mocniejsze wrażenia i czy był to dobry wybór?

Greta wraz z mężem i córeczką wypływa na cieszące się złą sławą jezioro. Gdy ona zasypia w łódce, mężczyzna z dziewczynką schodzą na ląd małej wysepki. Kiedy kobieta się budzi jest sama – jej mąż i córka zniknęli… Opis początku historii rozgrywającej się w Zniknięciu może naprawdę zaciekawić i wywołać dreszcze przerażenia. Jednak sama książka, a szczególnie jej pierwsza część nie powaliła mnie na kolana. Myśli głównej bohaterki, jej przywidzenia i sny mieszają się z rzeczywistością tak, że trudno odróżnić fakty od wymysłów. To może być atutem, tu jednak wprowadza zbyt duży chaos i gdy przez chwilę poczujemy już to napięcie i przyjemny powiew strachu na plecach, to znowu zostajemy wepchnięci w jakąś ślepą uliczkę pełną onirycznych wizji. 

Druga połowa książki jest już zdecydowanie lepsza. Skrawki historii zaczynają się układać w jakąś logiczną całość, opowieść nabiera tempa i choć finał nie wbija w fotel, to z pewnością ratuje tę powieść od całkowitej klapy. Nie mogę powiedzieć, że to jest zła książka, po prostu ja oczekiwałam od niej czegoś innego i na co innego miałam ochotę. Otrzymałam historię pełną onirycznych wizji, trudnych relacji międzyludzkich i patologicznych związków. Nie był to przerażający thriller na jaki liczyłam, ale jego warstwa psychologiczna i styl autorki zasługują na uznanie. Nie czuję się rozczarowana, a tylko lekko zawiedziona. ;)


MOJA OCENA:  6/10

WYDAWNICTWO: Marginesy
ROK WYDANIA: 2017
LICZBA STRON: 253

Pozdrawiam
Kasia J.

10 komentarzy:

  1. Ostatnio chętnie czytam kryminały, więc w sumie czemu by nie przeczytać i takiego thrillerka...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thrillerek ;) to świetne określenie dla tej książki ;)

      Usuń
  2. Nie skuszę się. Mam tyle lektur na półkach do nadrobienia, że nie będę sięgać po coś co jest takie sobie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm szkoda, że lektura nie usatysfakcjonowała Cię do końca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, ale całe szczęście nie było tak tragicznie. ;)

      Usuń
  4. Też mam ciągle niedosyt mocnych powieści, a opis tej książki sugerowałby, że ta może trafić w mój gust. Powieści psychologiczne są ciekawe, ale szkoda, że nie znalazłaś tu emocji, których szukałaś.

    OdpowiedzUsuń

Jestem niezmiernie wdzięczna, że zechcieliście tu zajrzeć i zostawić po sobie komentarz:)