Moja
Droga,
Przepraszam,
że już tak dawno nie pisałam, ale codzienność zabiera mi coraz więcej czasu.
Wszyscy gdzieś biegną i nawet nie widzą, że pędzą obok siebie, tak są skupieni
na własnym celu. A na koniec okazuje się, że zostają sami, bo tak naprawdę w
życiu liczy się miłość i drugi człowiek. Tak, jak w tej książce Zośki
Papużanki, którą ostatnio czytałam – Świat dla ciebie zrobiłem. To zaskakująco
dobry zbiór opowiadań, aż sama jestem zdziwiona, że tak mnie oczarował, bo
przecież wiesz, że zazwyczaj wolę dłuższe formy literackie. Tutaj jednak
odniosłam wrażenie, że autorka wie o czym pisze, że kilkustronicowe
opowiadanie, ubrane w proste słowa wystarczy, żeby przekazać mądrość niemal
uniwersalną.
Kilku zwyczajnych bohaterów, tak realnych, że miałam uczucie, że odbijam
się w nich jak w lustrze. To nieco przerażające uczucie, uwierz mi, nikt nie ma
ochoty oglądać swoich wad w takim powiększeniu, a jednak coś nas do tego
ciągnie. Tobie też spodobałoby się to, że Zośka Papużanka niczego nie narzuca,
nie sugeruje jak mamy myśleć, nie udziela odpowiedzi, mało tego, ona nawet nie
stawia pytań, a powoduje taki efekt, że w głowie aż kłębi się od przemyśleń. Dzięki
niej zrozumiałam coś, o czym przecież już bardzo dobrze wiedziałam, że człowiek
nie może istnieć w pustce, bez kogoś bliskiego, ale jednocześnie otwierając się
na drugiego człowieka, pozwala mu się ranić. Ból i cierpienie wpisane są w ten
układ, bo nie umiemy być ze sobą, ale też i bez siebie. Spotykamy się tylko na
obrzeżach naszych światów i to jest właśnie piękne. Chcemy być odkrywcami, tak
jak bohaterowie opowiadania un tal Lucas, chcemy być sami, a jednocześnie
razem.
Koniecznie
musisz przeczytać tę książkę. Jest niepozorna, choć przepięknie wydana, aż chce
się ją wziąć do ręki i zajrzeć do środka. Czytanie jej powoduje ten przyjemny
mętlik w głowie, podczas którego ma się tyle myśli, że chce się je łapać w
pośpiechu i ubierać w słowa, by nie pouciekały i nie przepadły gdzieś w czeluściach codzienności.
Pamiętasz
jak czytałyśmy kiedyś wiersze Szymborskiej? To podobne uczucie, tylko podane za
pomocą prozy, ale uwierz mi, Zośka Papużanka ma coś ze słynnej noblistki.Albo wiesz co, nie ufaj mi na słowo i choć przyjaźnimy się od lat, po prostu sama sprawdź jak dobra jest ta książka. Rzucam Ci wyzwanie? Przyjmiesz je? ;)
Twoja Kasia
Znakomicie udało Ci się oddać tą recenzją intymną atmosferę opowiadań Papużanki. Czytałam wszystkie książki Zośki, "Świat dla ciebie zrobiłem" również,piękne historie.
OdpowiedzUsuńWłaśnie ostatnio ją wygrałam i czeka na półce :)
OdpowiedzUsuń