Podobno dobry kryminał to taki, w którym nie domyślamy się kto zabił, aż do samego końca, taki, gdzie autor wodzi nas za nos i co chwilę wyprowadza w ślepą uliczkę. Ja do tego zestawu dodałabym jeszcze ten specyficzny klimat przesiąknięty napięciem i tajemnicą oraz bogate tło obyczajowe. Lubię takie kryminały, które oprócz samej zagadki mają jeszcze ciekawie poprowadzone wątki obyczajowe i właśnie na to liczyłam w przypadku Znalezionej. Marzyła mi się historia, która mnie wciągnie, pochłonie i otoczy dusznym klimatem. Czy Gytha Lodge sprostała temu zadaniu?
Fabuła w Znalezionej toczy się dwutorowo. W upalny, lipcowy wieczór w 1983 roku jesteśmy wraz z czternastoletnią Aurorą uczestnikami imprezy na leśnym kempingu. Wszystkie wydarzenia, zachowania jej znajomych i siostry obserwujemy z jej perspektywy, aż do tragicznego końca. Wiemy, że Aurora nie przeżyje tej imprezy, bo wątek współczesny dotyczy właśnie odnalezienia jej zwłok, po trzydziestu latach od tamtych wydarzeń. Detektyw Jonah Sheens na nowo otwiera śledztwo i próbuje dociec wraz ze swoim zespołem, co wydarzyło się wtedy w lesie. Czy grupa przyjaciół chroni zabójcę dziewczyny? Jaki związek z jej śmiercią mają narkotyki i czy detektyw Sheens jest tak do końca bezstronny w tej sprawie?
Gytha Lodge świetnie poprowadziła zagadkę kryminalną. Zrobiła to w dość klasyczny sposób, prowadząc czytelnika po nitce do kłębka, po drodze myląc kilka tropów. Nadbudowała też ciekawe wątki obyczajowe, stanowiące tło dla postaci detektywa Jonaha Sheensa oraz jego podwładnych. Jednak, jak dla mnie było tego trochę za mało. Z wielką chęcią poznałabym bardziej te postacie, a szczególnie zabrakło mi pogłębionych interakcji między nimi. Ta część fabuły rozgrywająca się w przeszłości wydaje się w tej kwestii mocniejsza, chociaż na początku miałam małe problemy z rozróżnieniem każdego, z grupy przyjaciół skupionej wokół zaginięcia Aurory. Trochę czuć, że to debiut literacki tej autorki, niemniej jednak życzyłabym sobie i innym czytelnikom tak dobrze skonstruowanych i pełnych dusznego klimatu debiutów.
MOJA OCENA: 7/10
WYDAWNICTWO: W.A.B
DATA WYDANIA: 14 lipca 2021r.
LICZBA STRON: 432
TŁUMACZENIE: Agnieszka Patrycja Wyszogrodzka -Gaik
TYTUŁ ORYGINALNY: She Lies in Wait
Pozdrawiam
Kasia J.
Zapowiada się ciekawa premiera. Będę o niej pamiętała.
OdpowiedzUsuń