Małgorzata Witko zderzyła się z ogromnie trudnym i bolesnym tematem. Za pomocą fabularyzowanego reportażu przedstawiła losy mieszkańców wsi Wyrka, położonej na Kresach Wschodnich. Najpierw poznajemy kilka rodzin i obserwujemy ich codzienne życie przed wojną. W porównaniu z tym, co miało się wydarzyć za kilka lat, przedwojenne Kresy jawią się nam niczym raj na ziemi, przesiąknięty zapachem ziół, brzęczeniem pszczół i rzewnym dźwiękiem nuconych przy pracy piosenek. II wojna światowa nieco zburzyła ten sielski obrazek, ale dopiero polujące na Polaków bandy UPA zamieniły ten raj w istne piekło na ziemi. Sąsiedzi zwrócili się przeciwko sobie, nie znając litości Ukraińcy rzucili się by mordować i torturować "lachów". Wyrka praktycznie przestała istnieć...
Książka Małgorzaty Witko poruszyła mnie do głębi. Chociaż nie pierwszy raz zetknęłam się z tematyką Rzezi Wołyńskiej, sposób w jaki autorka przedstawiła swoich bohaterów wywołał we mnie mnóstwo emocji. Chociaż w wielu momentach czuć było te fabularne zabiegi, cały czas miałam świadomość, że to nie są tylko fikcyjne postacie, ale żywi ludzie, którzy to wszystko widzieli na własne oczy i którzy doświadczyli tej niewyobrażalnej zbrodni. Miałam świadomość emocji autorki, bo chociaż głęboko schowała się za swoimi bohaterami i to im dała opowiadać tę historię, to zdecydowanie dało się odczuć buzujące w niej uczucia. Wyrka, to niezwykle ważna książka i chociaż opowiada historię jedną z setek podobnych wsi, to jest pięknym hołdem złożonym wszystkim ofiarom tej okrutnej zbrodni.
MOJA OCENA: 9/10
WYDAWNICTWO: Znak Horyzont
LICZBA STRON: 384
DATA WYDANIA: 28 lipca 2021r.
Pozdrawiam
Kasia J.
Myślę, że ta książka również na mnie wpłynęłaby poruszająco.
OdpowiedzUsuńLubię powieści historyczne, ale tych o Wołyniu i tamtych wydarzeniach jakoś nie potrafię czytać.
OdpowiedzUsuńCzęsto czytam książki o Wołyniu, trzeba mieć zawsze w pamięci to co, strasznego się stało... Oby nigdy więcej! Książkę chętnie przeczytam!
OdpowiedzUsuń